1. Podciąganie podchwyt 1x6-8 + bo
8x6,25 / 11x0
2. Wiosło leżąc podchwyt 2x6-8 + bo
8x85 / 8x85 / 13x72,5
3. Ściąganie nachwyt 2x8-10 + bo
10x72 / 10x72 / 15x61
4. Wiosło t bar jednorącz 2x8-10 + bo
10x30 / 10x30 / 15x25
5. Pullover 2x10-12 + bo
12x46 / 12x46 / 16x38,5
6. Face pull 4x12
43,5kg
7. Uginanie siedząc młotkowo 2x8-10 + bo
10x16 / 10x16 / 14x14
8. Uginanie z klamrą 2x10-12 + bo
12x12 / 12x12 / 15x8
+ aero 20 min
Znowu taki sobie trening. Bez motywacji ani jakichś chęci, do tego nie wchodziło jak bym chciał. Będę musiał pozmieniać, bo o ile drążek nachwytem czuję super, o tyle już ściąganie takim samym chwytem nie wchodzi mi w ogóle. Niby o tym wiedziałem, ale pomyślałem że dam jeszcze jedną szansę. Wyszło bez sensu. Wiosło jednorącz jako tako, choć pewnie lepiej by było zwykłą półsztangą, ale nie chciało mi się rozkładać z tym wszystkim. Bicek też jakoś bez szału, coś nie mogę dobrze dobrać ćwiczeń na ramiona, póki co każdy trening i biceps i triceps dość słabo.
Waga po weekendzie już zleciała, ze 107,3 zrobiło się 105,7, więc znowu dodaję 20g ww.