opalinhoMatiMlodyopalinhowinterR
A prawda jest taka że kiedyś trenowali ciężko, długo i objętościowo, jedli dużo, trzymali się tego i wszyscy rośli.
Wystarczy posłuchać historii zawodników sprzed kilku laty, każdy ciężki, dowalony i silny a na bank nikt nie chodził z glukometrem, nie liczył rpe, nie zwracał uwagi na TUT i wiele wiele innych.
Podsumowując ciężka praca i tyle w temacie
Kiedyś też bili omki tyle ile się w pompce mieściło, metkę sypali na oko w garść, obce byly im IA,cardio na czczo itd więc tak z dystansem bym brał tamte czasy. Ale ciężki długi trening na ciezarach to faktycznie była podstawa. TUT jak już gdzieś pisaliśmy niedawno w niektórych ćwiczeniach jest jak najbardziej ok.
Co do "niszczenia" Mięśni na treningach-bardziej trafne będzie słowo stymulacja. Natomiast stymulacja na max ciezarach bedzie chyba najlepsza i tu zgoda w 100%.
Co do wymyslnych metod to mi od razu na myśl przychodzi ten od podłączenia diod,kabelkow itp i obserwacji stymulacji.... Ja widziałem jego rozpiski zanim tego nie wymyślił to za te jego komputerowe wyliczenia serdeczne dzięki
Jak mi powiedziała jedna z legend naszego sportu Ci którzy jedli metę jak cukierki a inne saa stosowali im więcej tym lepiej to tak szybko kończyli jak zaczynali. Kiedys widzialem stary notes jednego z naszych zawodnikow, nie było tam nic odkrywczego, a dawki bardzo przeciętne. Najlepsi nie bili wcale więcej, malo tego często nie lecieli gh non stop i w dawkach jak my obecnie. Co nie znaczy ze brali malo. Wiec roznic nie doszukujmy się w towarze. Sory za spam Przemo.
Ja tego nie pisałem na zasadzie "kiedyś brali więcej niż teraz" Tylko, że brane było często bez konkretnej wiedzy, rozpiski, ładu i składu i tyczylo się to diety, treningu i saa.
I wyglądali dobrze Ci co mieli gen, a reszta popuchnieta i na treningu bordowi z nadciśnienia
A teraz nawet ktoś bez genu a z dobrym podejściem może zajsc na prawdę daleko