Eagle13Na masie teraz też jedziesz na t3?
Tak.
Winter no ja się zgadzam jak najbardziej. Wiadomo, w przypadku jakichś kontuzji itp, warto robić tak, żeby zajechać mięsień mniejszym ciężarem. Ale w normalnym przypadku - moim zdaniem ciężar ma być max, oczywiście przy zachowaniu techniki i założonej ilości powtórzeń. Nie wiem, może ja i jestem ze średniowiecza, ale zawsze mi powtarzano, że trening ma być ciężki, a ciężar to najlepsza opcja progresji. Teraz modne są te wszystkie wyliczenia, jakieś skale, tuty sruty, a ja mam wrażenie, że to wszystko po to, żeby jakoś usprawiedliwiać swoje pisdowate trenowanie