Przemysław Górynowicz - przygotowania na sezon 2024 / 2025 / Sopot 2023 strona 1835

Nie no powaga jest kozacko i talia też super wygląda :D
Niech się te pandemie głupie kończą szybko i oby to PCA coś wypaliło :D hehe

prz1993

Winter, akurat w sumie to sam się zaskoczylem że nawet nieźle to wygląda
Mario - daj spokój, 110kg, czyli równo 8kg już zleciało. Nie wiem ile ja wody musiałem trzymać.

widać jednak że ten lantus i mk od groma wody trzymało, ale też zrobiłeś sporą obcinkę jedzenia więc z flaka też pewno zleciało,
u mnie też 8kg poleciało ale w sumie chyba gdzieś z 2 miesiące, musiałbym w moje magiczne tabelki zerknąc

Na pewno te kłopoty z flakami na poczàtku też duży wpływ miały, no ale głównie na pewno jednak lantus i MK. Lantusa już na pewno nie będę brał, no a MK muszę choć nie chce, bo nie przejem tego co muszę...
Winter pod koniec tygodnia postaram się zrobić jeszcze jakieś foty w domu, zobaczę wtedy jak te bice przodem wyjdą. No ale póki co jest ok, rozmiaru trochę zleciało, ale kształt który się poprawił jest widoczny. No i duza różnica w talii, co też robi swoje No i jak mówisz, oby do PCA

MK trzyma od groma wody . Odstawiłes całkiem ?

Tak. Może jakbym miał po 10mg to bym tylko zmniejszył, ale mam 30tki.

ale masz andro? to zawsze szło przełamać ;)

Właśnie andro skończyłem i teraz brałem końcówkę z Pro co mi zostało, a to kapsy są.

Dokładnie . Nawet połówka daje radę , nawet bym powiedział
, ze nie odczułem jakiejś wielkiej różnicy prócz mniejszego zalania woda

prz1993

Właśnie andro skończyłem i teraz brałem końcówkę z Pro co mi zostało, a to kapsy są.

a no chyba ze tak ot lipa;/

PUSH 1

1. Wyciskanie skos smith
15x70 / 12x77,5 / 10x85 / 10x85

2. Wyciskanie hammer
20x20 / 15x22,5 / 12x25 / 12x25

3a. Rozpiętki butterfly
4x12 70kg

3b. Rozpiętki maszyna
4x15 50kg

4. Wyciskanie na maszynie do łydek
20x25 / 15x30 / 12x35 / 12x35 / 12x35

5. Dipsy
4x max 12x / 11x / 10x / 10x

6a. Prostowanie podchwyt
3x15 40kg

6b. Francuz z linką wyciągu dolnego
3x20 15kg

+ aero 30 min

Dzisiaj trochę gorszy trening. Czułem lekkie zaspanie, no i w każdym ćiwczeniu odcinało mi prąd po ok 10 powtórzeniu. Nie wiem czy to przez to, że ćwiczę na czczo, czy już jestem aż tak wypłukany, no ale słabo było. Choć pompka jako taka. Aero za to znowu bardzo przyjemnie, wyszło nawet lekko ponad 30 minut dość szybkim tempem.
Wygląda na to, że do soboty już będę ćwiczył codziennie. W niedzielę chyba pojadę do siostry, zrobimy sobie swoje mini święta, więc i wpadnie trochę kcal. A jeśli dogadam się z gościem, żeby w pon otworzył mi siłkę chociaż na 2h, to zacznę już masę. No i po świętach niby znowu siłka ma być "normalnie" otwarta, więc nie będę już musiał chodzić na 7. Wtedy z rana robiłbym aeroby, dalej w formie szybkich spacerów, albo nawet spróbuję pobiegać, a na trening codziłbym później, koło 10 pewnie jak do tej pory.