Przemysław Górynowicz - przygotowania na sezon 2024 / 2025 / Sopot 2023 strona 1835

zdaje sobie sprawę , przykro że tak się męczysz , dodatkowo poza fizyczną strona Jeszcze dochodzi do tego że siada psycha. trzeba się przestawić niestety z zmienić podejście , nie tyrac się tak tym bo to i tak nic nie zmieni , za to jak sobie w głowie to poukładasz będzie Ci znacznie łatwiej , uwierz mi że można a Ty silny psychicznie chłopak jesteś widać po tym co już przeszedłeś i jak.dalej funkcjonujesz , patrząc na to wszystko wiem że sobie z tym poradzisz ,a to sprawi że bedzisz Jeszcze mocniejszy

Wincol staram się ciągle przestawić, od kiedy mi ostatnio napisałeś. Tylko właśnie coś nie wychodzi jeszcze... Póki co przeanalizowałem trening, wprowadziłem zmiany, i jutro liczę na lepsze dwójki

daj sobie czas będzie dobrze

no to może ciężary o połowę w. dół i intensywność serie. łączone krótkie odpoczynki itp

nie uda sie krotkich odpoczynkow z jego serduchem i plucami za szybko sie meczy, juz o tym wspominal


ja powiem tylko tyle, mowiac, ze moze czas przestac myslec o progresie czy utrzymaniu sam siebie oszukujesz, nie masz takiej mentalnosci zeby odpuszczac

Myślę, że na czas dojścia do zdrowia (myślę o braku bólu) powinienes zastosować się do rady fizjo. Trening strukturalny/funkcjonalny zamiast BB.

Ja pierdykam. Wchodzę po takiej przerwie, aż bije się tu zajrzeć żeby znów czegoś nie było że zdrowiem a tu... forma PRO. Jest megaaa!

Dzięki Tomek, ale to raczej średnia forma w tym momencie. Za dużo jednak przeciwności losu ostatnio, żeby mogło to lepiej wyglądać.
Dzisiaj dwójki nieźle zrobione, do tego poszedł jeszcze lekko biceps. Z tym, że na biceps już musiałem kombinować, i to nie ze względu na plecy, a klatkę, w której po wczorajszym treningu odnowila się kontuzja... No ale w końcu trening bez dyskomfortu że strony pleców, to cieszy

Jak dla mnie tez jest MEGA. Nie wiem, jak Ty to robisz przy tych wszystkich przeciwnościach losu. Genetyczny freak jesteś i tyle.

Dzisiaj miały być barki z tricepsem, ale wpadnie znowu dzień off niestety. Klatka boli jeszcze bardziej, nie szło by zrobić barków. Może jutro będzie trochę lepiej, a jeśli nie, to chyba spróbuję w końcu czwórki ruszyć.