Przemysław Górynowicz - przygotowania na sezon 2024 / 2025 / Sopot 2023 strona 1835

Bzyku, podejrzwam że u mnie jest też kwestia tego, że nie umiem smacznie gotować... Pewnie jakbyś Ty robił mi żarcie pod moje makro, to i w HC lekko zjadalbym wszystko na słono. No a tak, ratuję się albo gotowymi produktami, albo właśnie robię na słodko, bo to zawsze jakoś wejdzie.

Dzisiaj jakiś gorszy trening. Nie lubię też ćwiczyć od razu po personalnym, kiedy już jakiś czas i tak siedzę na siłce, no a w weekendy zawsze tak mam. Zdziwił mnie za to ogromny progres ciężarowy. W wiośle na hammerze aż 2x liczyłem ciężar, bo nie wierzyłem że +5kg poszło tak lekko No i to, że plecy nie bolały, też na duży plus. Jednak przy plecach zawsze to dość mocno odczuwałem, a dzisiaj nic

1. Wiosło hammer jednorącz R12
2. Wiosło leżąc nachwyt R15
3. Ściąganie szeroki podchwyt 3010 5x12
4. Unoszenie bokiem R12
5a. Podciąganie drążka do brody 4x15
5b. Łoś 3010 4x12
6. Młotki R12
7. Uginanie maszyna modlitewnik 3010 4x12

+ aero 20 min

Mimo że nogi zmęczone po wczorajszym treningu, to pręgi powychodziły ostro Niby fajnie, no ale ta waga trochę załamuje... Trzeba pomyśleć nad doaniem jakiegoś bodźca. Ale co to będzie, to jeszcze nie wiem. Najbardziej skłaniam się do dodania MK, bo i liczę na poprawę apetytu.

tylko popytaj o mk w sensie wybadaj firmy, bo 90% to syf

Wiem wiem. Z tego co wiem Pro Nutrition to pewniak. Marcin Karkuła nawet brał, to ze 153 na 160kg mu poszło, i zamiast 1 paczki boczku do 10 jajek na śniadanie, to wrzucał 2 paczki, tak gastro skoczyło

I foto tych ciastków z biedry

Spoko makro do nabicia dużej ilości ww mają też tradycyjne delicje(lub ich tańsze odpowiedniki). Polecam, kiedyś tak podbijałem węgle potreningowo

Ja wiem, ale sęk w tym, że chcę max ograniczać przetworzone żarcie. Jedynie od razu po treningu lecą słodkie płatki zawsze, indrugi potreningowy w dzień HC to jakiś syf, reszta to same ww złożone. I nie chciałbym tego zmieniać, bo już i tak mam za swoje żarcie w przeszłości...

Myślisz że to przetworzone jedzenie miało aż tak mocny wpływ na obecną sytuację?
Przecież też nie jadłes go nie wiadomo jak dużo, i nie były to chipsy czy McDonald a częściej jakieś pierogi czy bułki z tego co pamiętam

Znaczy też nie wiem o czym myślisz, mi chodziło głównie o hdl i jelita No i bywało gorzej, bo nie raz cały dzień szły tylko słodkie płatki, pizze mrożonki, pierogi...

Oczywiście chodziło mi o dodatek takich produktów w pojedynczym posiłku. Nie opieranie na nich diety. Bo jak takie przetworzone żarcie wpada 4-5 x ed to wtedy na jelita na pewno to wpłynie. Chociaż widzę Przemek, że Ty w tej kwestii masz już bardzo dobre(dojrzałe) podejście.