Przemysław Górynowicz - przygotowania na sezon 2024 / 2025 / Sopot 2023 strona 1835

Niech celem będzie i sopot za rok. Masz rok na poprawę, dobudowę i wyjście w jeszcze lepszej odsłonie a że dasz rade to tu wątpliwość nie ma. A co do laseru. Zabiegi sa bolesne? U mnie były bolesne i mało skuteczne i kobieta która robiła zabiegi to tłumaczyła tym ze mam karnacje zbyt ciemna mimo że przez 6 keisiefy wtedy totalnie unikałem słońca i jakiegokolwiek opalania.

U mnie praktycznie bezbolesne, chyba że czasem przejedzie po miejscu bez żelu chłodzącego, ale to rzadkość. A z karnacją to mówiła mi tylko, że im ciemniejsza tym efekt może być słabszy właśnie przez to, że laser skupia się w pigmencie skóry zamiast we włosie. No i tu u mnie jest lipa właśnie bo ja ogólnie dość ciemny jestem, a teraz kilka dni nad morzem i wgl...

Myślałem, że laser to taki pewniak i że w 100% skuteczny, a tutaj okazuje się że tak nie jest... ja na pewno przed startem będę musiał robić na nogi głównie piszczele chodzi bo mam te żylaki i nie ma szans żebym tam się ogolił... o ile też będą chcieli robić laser przy żylakach.

Ten gorszy okres trzeba przetrwać ;) a niestety on sie chyba każdemu raz w roku zdarza, u mnie zaczęło się końcem marca ale to przez jelita, chciało się ale nie było sił na nic, większośc siłą woli bo czasem to były takie dni ze bym spał i nic więcej ale mimo to szedłem a trening, a z drugiej strony tez nie mogłem sobie pozowlic na spanie cały dzień przez prace i obowiązki. Z perspekltywy czasu ciesze się że nie odpuściłem i robiłem to na ile mogłem danego dnia, bo byl dzien ze było super a był dzien ze była lipa w hvj. Dalej są dni że jest gorzej ale jest zdecydowanie lepiej. Więc czasem chba poporstu tak musi być że zaciskamy poślady i robimy swoje i tutaj jest pewno to różnica kto żyje BB i nie odpuści miedzy tymi gdzie torche jest pod górkę i już odpuszczają. Chociaż pewno ani to ani to nie jest dobre :D

No oby było jak piszesz Mario, że ten okres minie. Z tym że u Ciebie te kichy robią problem, u mnie jest po prostu gorzej samo z siebie, przez ten brak celu chyba. No ale oczywiście swoje robię tak czy inaczej

PLECY + DWÓJKI 2

1. Podciąganie nachwyt 3x max
10x / 9x / 9x

2. Wiosło leżąc podchwyt 3x8-10
10x65 / 10x65 / 10x65

3. Wiosło nachwyt wyc dolny 3x10-12
12x65 / 12x65 / 12x65

4. Ściąganie neutral leżąc 3x10-12
12x75 / 12x75 / 12x75

5. Przenoszenie drążka wyciągu leżąc 3x12-15
15x45 / 15x45 / 15x45

6. MCNPN 2x8-10 + 1s bo
10x120 / 10x120 / 13x102,5

7. Uginanie leżąc 2x8-10 + 1s bo
10x65 / 10x65 / 12x55

8. Uginanie stojąc 2x10-12 + 1s bo
12x15 / 12x15 / 15x112

9. Uginanie leżąc jednonóż 2x10-12 + 1s bo
12x20 / 12x20 / 15x17

+ aero 15 min

Dzisiaj lepiej. Plecy na prawdę fajnie weszły, chyba każde ćwiczenie tak jak chciałem, z dobrym ciężarem. Przy dwójkach za to MC weszło super, aż chyba za dobrze, bo potem już odcinało mi dwójki ze zmęczenia Stąd musiałem mocno zejść z ciężaru który sobie założyłem. Ostatecznie zajechane tak samo dobrze jak i plecy

Taka nijaka forma, ani to rozmiaru nie ma, ani już tej jakości. No ale lecimy dalej.

Przemek, zlituj się, jak to jest nijaka forma to 99% powinna iść i się pochlastać a nie na siłownię. Jest super, ty zawsze jesteś w formie.

Działaj działaj Przemek, powiem Ci że to co zrobiłeś i w jakiej formie wróciłeś z tymi problemami i ograniczeniami z sercem itp to dla mnie ostatnio podwójna motywacja, bo sam teraz jestem w podobnej sytuacji, poważna wada serca i wszystko poszło się yebac oczywiście wszystko przez siłownię i suple przecież co innego i dla innych to takie łatwe a odpuścisz siłkę co to takiego, a dla człowieka jakby świat się zawalił, ale choćbym miał robić już tylko wyprosty uginania jakieś maszyny tylko to po prostu dla samego łba... Ale będąc w szpitalu prze śledziłem Twój Dziennik za tamtych czasów u Ciebie i jakoś mnie to podtrzymuje że jak Ty wróciłeś to i ja będę mógł, a oczywiście na scenie w Sopocie live leciał i kibicowałem Tobie i Winterowi

O kurde... Oczywiście cieszę się, że mogę kogoś motywować, ale bardzo współczuję. Niestety dobrze pamiętam jak sam to przeżywałem. Choć wiadomo, wada może być różna, może wszystko potoczyć się inaczej, ale i w tą lepszą jak i w gorszą stronę niestety. Trzymam kciuki, żeby mimo wszystko wszystko wyszło jak najlepiej!

Chyba po formie "na scenę" zawsze ta sylwetka będzie się Nam wydawać "nijaka" a tak naprawdę dalej robisz mega dobre wrażenie i chwila moment i ta forma byłaby znowu taka że mógłbyś wychodzić, nawet na tym zdjęciu nie widać żebyś jakoś specjalnie wodę złapał

To nie wiem, moze juz zryty beret, bo ja to bym najchętniej zaraz minicuta robił Mam wrażenie że tylko mnie ulało a rozmiar bez zmian.