Przemysław Górynowicz - przygotowania na sezon 2024 / 2025 / Sopot 2023 strona 1835

prz1993

. Tylko po raz kolejny - przeczytajcie to co pisałem ja, Kamil i Mario. Jedzenie do pożygu, żeby tylko nabić bezsensowne kilogramy - to się mija z celem.

Wtedy jak już się ciężko robi może warto np. Zamiast kilkutygodniowego mini cuta robić coś takiego jak Tomczuk czyli tydzień na niskich kcal, lzejszym treningu i wyżej cardio k dalej jazda. On zdaje się mówił, że schodzi wtedy do jakiś 100gr wegli dziennie i po tygodniu dalej ogień? Jak taki zabieg widzicie?

opalinho

prz1993

. Tylko po raz kolejny - przeczytajcie to co pisałem ja, Kamil i Mario. Jedzenie do pożygu, żeby tylko nabić bezsensowne kilogramy - to się mija z celem.

Wtedy jak już się ciężko robi może warto np. Zamiast kilkutygodniowego mini cuta robić coś takiego jak Tomczuk czyli tydzień na niskich kcal, lzejszym treningu i wyżej cardio k dalej jazda. On zdaje się mówił, że schodzi wtedy do jakiś 100gr wegli dziennie i po tygodniu dalej ogień? Jak taki zabieg widzicie?

Ja próbowałem cos podobnego z tym ze trenowałem w tym okresie ale kcal na minimum i w moim przypadku to zbyt krótki okres zdby apetyt nakręcic na dłuższy czas.

Ja nie probowalem, ale tez mi się wydaje że to za krotki okres zeby apetyt wrocil. Może na chwilę, ale nie na kolejnych kilka / naście tygodni.

LEGS 1

1. Box sq smith 1x10-12 + 1s bo
12x160 / 17x135

2. Odpychanie leżąc wąsko 2x10-12 + 2s bo
12x230 / 12x230 / 16x205 / 19x180

3. Wyciskanie suwnica 2x12-15 + 1s bo
15x300 / 15x300 / 21x255

4. Prostowanie siedząc jednonóż 2x15 + 2s bo
15x28 / 15x28 / 18x25 / 22x22

5. Uginanie leżąc wąsko 2x6-8 + 1s bo
8x85 / 8x85 / 14x72

6. Uginanie stojac 2x8-10 + 1s bo
10x39 / 9x39 / 14x33

7. Uginanie leżąc jednonóż 2x10 + 1s bo
10x39 / 10x39 / 15x33

8. HT smith 2x6-8 + 1s bo
------------------------------------------

9. Wykopy w tył na maszynie 2x8-10 + 2s bo
10x65 / 10x65 / 14x57,5 / 17x50

10. Przywodzenie jednonóż na maszynie 4x10
80kg

Nie ma to jak nogi na zakończenie tygodnia treningowego Ale fajnie poszło, nie czułem za bardzo zmęczenia czy jakiejś niechęci. W siadach znowu 5kg dodane, i dalej dość lekko. Mogłem dać więcej Za tydzień postaram się 10kg dorzucić i już powoli maxować te ciężary. Dalej miała być suwnica, ale była zajęta, to dałem odpychanie które nromalnie było trzecie. Ciężar prawie idealnie dobrałem, zapas był minimalny. Potem suwnica, i tu mogłem dać z 10-20kg więcej. HT nie zrobiłem, z powodu bólu pleców... Nie chciałem ich dobijać. W zamian poszły 4s ławki rzymskiej jednonóż. I potem już tylko dobicie.


I jutro off. Od pon pewnie lekkie podbicie ww, no i powoli trzeba będzie na prawdę już maxować wszystkie ćwiczenia

jaki jest Twoj sylwetkowy cel?

Taki zakres powtórzeń w box to dla mnie masakra :D ja już jak mam 12p zrobić to płuca chcą wyskoczyć xD a co dopiero taki regres na 17p szybciej bym się udusił niż doszedł do załamania chyba :D

czyli musisz popracowac nad wydolnoscia

Michał powiem Ci że ja celowo to robię. Mam problem z kondycją, jednak to uszkodzone płuco odczuwam dość mocno. Stąd też dałem interwały teraz, co niektórym może wydawać się dziwne. Te 12 reps jako tako jeszcze, ale po regresie to ciężko dojść do siebie Ale muszę z tym walczyć, co by nie zostać serio kondycyjną kaleką...

Hmm co do celu, fajne pytanie Nie wiem, najbardziej chciałbym sylwetkę jak Bumstead, Breon, Terrence Ruffin, czy nawet gość który nie chce wyjść mi z głowy od zawodów NPC Piotrkowicza, czyli Roberto Alexandru. Ogólnie- classic physique na tym najwyższym poziomie. Z tym że czy to można nazwać celem? Raczej nie, to pozostanie marzenie. Cel to po prostu ja, z szerszymi plecami, większymi dwójkami i pośladkami, tricepsami, możliwie jak najwęższą talią.

bardzo zle podejscie. marzenia musza stawac sie celem w zyciu, a nie zostawac tylko w naszej glowie. tak wiec nie akceptuje takiego podejscia, bo jest ono podejsciem przegranego, a Ty przegrany nie jestes.
ja za bardzo sie nie znam na ocenie sylwetki na poziomie pro, jednak patrzac moim laickim okiem to naprawde droga do osiagniecia tego Twojego marzenia nie wydaje mi sie bardzo dluga...

Wiesz, ja po prostu jestem realistą. Mięśnie można rozbudować, ale szkieletu, kształtów się nie zmieni. Nigdy nie będę miał talii jak Cbum, rąk jak Vissers, mimo że ich rozmiar znacznie poprawiłem. Mogę być najlepszą wersją siebie, ale żadną kogoś innego.