Po wczorajszym dobrym dniu, ze względu na występ moich zawodników, dzisiaj kolejny bardzo fajny dzień. Na trening przyjechali Łukasz z Erwim
No i co tu ukrywać, nie wytrzymałem i też lekko pomachałem
Serio lekko, bo na klatę robiłem serie ciężarem 60kg, lekko hantle i jakieś
pompki, i potem tricek na linkach. No ale dobrze mi to zrobiło
Jakaś pompka się pojawiła, i szczerze - sam byłem zadowolony z tego jak to wygląda
Chłopaki mówili, że widać tylko niewielki spadek nabicia, a tak to forma dalej się trzyma
Jak na 3 tyg bez treningu, saa, jedzenia - no sam jestem bardzo zadowolony
Ale największy szok to forma Łukasza... Dosłownie każdy na siłce był w szoku jak zdjął koszulkę, aż obstawiali jaki ma % bf
Miazga, takiego docięcia dawno sam nie widziałem... Wrzucę sam jedno jego foto, inne jak będzie chciał, to pewnie wrzuci u siebie.
I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie pyerdolenie zyebanych przeciętnych Kowalskich... Jak ja mogę teraz ćwiczyć, a już w ogóle jak ja mogę dalej bić teścia! Ze to pewna śmierć, że jaki ja głupi! Oczywiscie każdy wie najlepiej, że ta zakrzepica to przez sterydy, a mnie dalej to niczego nie nauczyło... No yebane Janusze sami nie mają żadnych pasji, żyją oby od 1 do 1 i będą mnie pouczać, żebym żył tak samo... I nikt nie wpadnie na to, że to właśnie ta pasja trzymała moją psychikę w ryzach, i dawała jakiegoś kopa, żeby jak najszybciej opuścić ten szpital. No zdenerwowało mnie to niesamowicie...