Przemysław Górynowicz - przygotowania na sezon 2024 / 2025 / Sopot 2023 strona 1835

PUSH 2

1. Wyciskanie z klatki smith 2x8-10 + 1s bo
10x77,5 / 10x77,5 / 14x65
10x80 / 10x80 / 14x67,5

2. Podciąganie do klatki smith 2x8-10 + 1s bo
10x47,5 / 10x47,5 / 15x40
10x50 / 9x50 / 14x42,5

3. Wyciskanie hack maszyny 1x10-12 + 1s bo
12x27,5 / 16x7,5
12x30 / 16x10

4. Unoszenie bokiem jednorącz leżąc 1x10-12 + 1s bo
12x10 / 16x8
12x10 / 16x8

5. Wyciskanie poziomo smith 3x10-12
12x80 / 12x80 / 12x80
12x82,5 / 12x82,5 / 10x82,5

6. Wyciskanie hammer skos 3x10-12
12x23,75 / 12x23,75 / 12x23,75
12x25 / 12x25 / 11x25

7. Rozpiętki butterfly 2x12-15
15x41 / 14x41
15x41 / 15x41

8. Wyciskanie maszyna młotkowo 2x12-15
15x50 / 15x50
15x52 / 15x52

9. Francuz sztangą leżąc z przeniesieniem 3x8-10 + 1s bo
10x45 / 10x45 / 9x45 / 13x37,5
10x45 / 10x45 / 10x45 / 14x37,5

10. Prostowanie zza głowy z drążkiem wyc górnego podchwyt 2x10-12 + 1s bo
12x54 / 12x54 / 17x44,5
12x56,5 / 12x56,5 / 15x46

+ aero 20 min

Dzisiaj już słsbszy trening, mimo tego że prawie wszędzie udało się dołożyć. Nie lubię trenować w pośpiechu, kiedy wiem że mam jeszcze sporo do ogarnięcia a za kilka godzin wyjazd. Więc tak bez skupienia dzisiaj. Ale swoje zrobione, to najważniejsze

LEGS 1

1. SQ 2x8-10 + 1s bo
10x130 / 10x130 / 16x112,5
10x135 / 10x135 / 16x115

2. Wyciskanie suwnica wąsko 2x8-10 + 1s bo
10x200 / 10x200 / 16x170
10x210 / 10x210 / 16x180

3. Hack sq jednonóż 2x10-12+ 1s bo
12x27,5 / 12x27,5 / 17x7,5
12x30 / 12x30 / 17x10

4. Sissy sq 3x max
15x / 13x / 13x
15x / 14x / 14x

5. Uginanie stojąc 3x10-12
12x6szt +2 / 12x6szt +2 / 12x6szt +2
12x6szt +3 / 12x6szt +3 / 12x6szt +3

6. Uginanie leżąc wąsko 3x10-12
12x37 / 12x37 / 12x37
12x38 / 12x38 / 12x38

7. Ławka rzymska 3x12-15
16x / 15x / 15x
16x / 16x / 15x

8. HT maszyna jednonóż 4x10-12
12x47,5 / 12x47,5 / 12x47,5 / 12x47,5
12x50 / 12x50 / 12x50 / 12x50

9. Przywodzenie 4x15
77kg
77kg

+ aero 15 min

Dzisiaj mi czegoś brakowało, nie było takiego focusa jak tydzień temu. Siady jako tako, choć przy rozgrzewce zrzuciłem sobie 20kg na piszczel... Zalałem się oczywiście, ale to to pół biedy, najgorsze że tak go obiłem że czułem dyskomfort przy siadach. Odbiło się to lekko na stabilności, i ciężko szło. Suwnica już lepiej. Hacki też ledwo zrobione, tu mocno paliło. I w sissy udało się kilka powt dorzucić. Dwójki i dupa ok, ale jakoś też bez rewelacji. Nawet po treningu nie czułem takiego zgona w mięśniach jak zawsze, że dosłownie ledwo dochodziłem na tramwaj.
Dzisiaj też waga w końcu pokazała tyle co przed wakacjami, czyli 101,5kg. Tyle że mam wrażenie, że siedzi mi coś na kichach, jakiś taki wzdęty od wczoraj się czuję. Chyba za dużo owsianych poszło, bo na wyjazd porobiłem omletów na 4 posiłki...

Ja też dwa dni na kichach coś nie tak czuję .U mnie w regionie jelitówka panuję ,aż się boje młodego do przedszkola puścić żeby zaraz czegoś nie przywlekl

U mnie to na szczęście kwestia przegięcia z owsianymi Lepsza dwójka poszła, I dzisiaj prawie 2kg mniej na wadze Dlatego też kcal znowu w górę, w dt +30g ww I 5g t.

PULL 1

1. Podciąganie podchwyt 4x max
10x / 10x / 9x / 9x
11x / 10x / 10x / 9x

2. Wiosło leżąc nachwyt 2x8-10 + 1s bo
10x70 / 10x70 / 16x60
10x75 / 10x75 / 16x63,75

3. Ściąganie do klatki wąski neutal 2x10-12 + 1s bo
12x68,5 / 12x68,5 / 15x60
12x70 / 12x70 / 16x60

4. Wiosło maszyna jednorącz 2x10-12 + 1s bo
12x50,5 / 12x50,5 / 17x42
12x52 / 12x52 / 16x44

5a. Unoszenie bokiem z oparciem 4x12
11kg (13x)
12kg

5b. Unoszenie bokiem w opadzie 4x15
7kg
7kg

6. Uginanie hantlą modlitewnik 3x10-12
12x13 / 12x13 / 10x13
12x13 / 12x13 / 12x13

7. Uginanie młotkowo leżąc 3x12-15
15x10 / 15x10 / 15x10
15x10 / 15x10 / 15x10

+ aero 20 min

W końcu idealny trening, z pełnym skupieniem, czuciem, i dobrą pompą. Tego wszystkiego mi brakowało ostatnio z różnych powodów, dzisiaj było prawie idealnie Na drążku znowu dodane, i za tydzień już chyba spróbuję lekko podwiesić ciężar. Wiosło jakoś lekko mimo dodania 5kg. Ale już ściąganie i wiosło jednorącz ciężej. Barki i bicek też ok, z lekkim progresem.

Jak już pisałem jak wczoraj było 101,5, tak dzisiaj 99,7 Ale już znowu lekko na kichach. Ta waga w sumie praktycznie stoi w miejscu, ale to nic. Szczerze to bardziej zależy mi na utrzymaniu fajnej formy i dobrym samopoczuciu, niż dorzucaniu kg i zalewaniu się wodą i fatem w imię rozmiaru. Chociaż węgli już 450g, więc głodówki też nie ma. Jeśli chodzi o przejadanie, to jest to optymalna dla mnie ilość.

Fajnie znaleźć balans w tym wszystkim.
Widzę że siłowo podobnie jak u mnie.ludzie się dziwnie patrzą że taki koń a takimi śmiesznymi klamotami ćwiczy.jednak widzę że nie jestem sam i mimo małych ciężarów można robić fajna zdrowa estetyczna sylwetkę.

Po tym jak przeszedłem zapalenie kręgosłupa, już raczej nigdy te ciężary nie będą duże. Przy ruchach push są trochę większe, ale też jak na taki staż to śmieszne. Jednak w tym sporcie nie o ciężar sam w sobie chodzi przecież

Dokładnie!

O właśnie, też tak to widzę

Mi też od razu jakoś lepiej bo te ciężary mi beret ryja...

Co gdzieś dowale to kończy się kontuzja i zjazdem jeszcze niżej