Przemysław Górynowicz - przygotowania na sezon 2024 / 2025 / Sopot 2023 strona 1835

Nie ma to jak szpryca na lunch

Od razu trening jakiś lepszy Nie, to wcale nie placebo

Oby to było to

To musiałeś dobra dawkę zapodać

Ty no niektórzy tu po primie wystrzeleni, to ja nie mogę po olfenie?

prz1993

Ty no niektórzy tu po primie wystrzeleni, to ja nie mogę po olfenie?

kto? :D to już nie wiem co by było jakby tren j**li :D

Taki cycu, primy trochę i wystrzelony biega, bimber codziennie wali i nie odstawia żeby nie mieszać w organizmie

Mario nie siedzisz w dopingu, żałuj

a już myślałem że mnie nic nie zdziwi xD to wystrzelony pewno po tym bimbrze :D

PLECY + KLATA 1

1. Podciąganie nachwyt 4x max
11x / 10x / 10x / 10x

2a. Wiosło hantlami leżąc 4x12
28kg

2b. Gironda dips 4x15
10kg

3a. Ściąganie wąski neutral 4x15
66kg

3b. Wyciskanie hammer 3x20
25kg

4a. Rozpiętki butterfly 2x20
65kg

4b. Wyciskanie maszyna z gumą 2x25
20kg

+ aero 25 min

Oczywiście to zbieg okoliczności, ale dzisiaj serio trening jakby lepszy Pompa może i dalej nijaka, ale było więcej chęci, jakoś tak przyjemniej się ćwiczyło Przy klatce udało się nawet dodać w sumie wszędzie, przy plecach już nie chciałem, skupiłem się max na technice.

Od dzisiaj ucinam jeszcze 40g węgli. Co ma być to będzie, a może akurat coś ruszy ten apetyt. I tak dłużej niż te kilka dni nie będę tego ciągnął.
Sylwetka mimo wszystko wygląda nieźle, choć widzę że wody jednak trochę trzymam. Powinno być lepiej jak uporam się z tym stanem zapalnym. Mimo sporego spadku wagi też jakoś nie widzę mocno straty rozmiaru, przynajmniej na foto Szczerze to w lustrze chyba gorzej to wygląda, albo już chora bania