1. WL
1x200 / 5x170
2. Wyciskanie skos 45* smith
6x115 / 6x115 / 10x100
3. Wyciskanie hammer
8x50 / 8x50 / 11x45 / 13x40
4. Rozpiętki butterfly
4x12-15 90kg
5. Wyciskanie zza karku smith
8x75 / 8x75 / 10x67,5 / 11x60
6. Unoszenie przodem maszyna
3x12-15 60kg
7a. Prostowanie jednorącz
3x10-12 32,5kg
7b. Uginanie młotkowo jednorącz z linką
3x10-12 32,5kg
8a. Francuz z linką zza głowy jednorącz
2x15 25kg
8b. Uginanie maszyna modlitewnik
2x15 3 sztabka
+ aero 15 min
Dobry trening, choć z rana zupełnie nie czułem mocy. Jednak już przy rozgrzewce jakoś się wkręcałem co raz bardziej, i wiedziałem że spróbuję te 200. 180 wydawało mi się dość ciężkie, i raczej byłem pewny, że 200 nie pójdzie, a poszło dośc lekko. Myślę, że 205 zaliczyłbym spokojnie, ale plecy już dawąły o sobie znać, nie chciałem ryzykować. A dla mnie to i tak dużo, i czuję się spełniony Potem na dobicie założyłem 170kg, udało się zrobić 5 powtórzeń, gdzie tydzień temu 160 poszło na 7 Dalej już normalnie wg planu, ale i też wszędzie dodane.
No i to tyle jeśli chodzi o masę Jutro coś tam przepompuję, ale to tylko po to, żeby potem z Krzychem polecieć na żarcie W niedzielę odpoczynek, i od pon już zmiana makro, środków, treningu. Jestem zadowolony z siebie, i tego co osiągnąłem na tej masie