Przemysław Górynowicz - przygotowania na sezon 2024 / 2025 / Sopot 2023 strona 1835

A jakie masz przerwy między posiłkami? Zwracałeś może uwagę na to?
Ja wstaje o 7, chodzę spać 23-24 i odkąd przerzuciłem się na 5 posiłków przerwy są wydłużone, jem dopiero gdy czuje się "pusto" to pod tym kątem u mnie jest też lepiej, niż wcześniej gdy 6/7 upychałem co 2-2.5 godziny, a z biegiem dnia czułem jak tylko dopycham gdy reszta siedzi jeszcze w żołądku i tylko dokładam coraz więcej

No tu jest też słabo. Wstaję koło 8.30 i o 9 jem przedtreningowy. Pierwszy potreningowy jakoś 13-13.30, drugi 14.30-15. I potem już muszę upychać co 2,5h, żeby zjeść przynajmniej na te 1,5h przed pójściem spać. No ale jak mogę sobie pospać, to chyba nie będę wystawiał w nocy jak Biały i 1 posiłek jadł o 2 w nocy?

a czemu starasz się jeść ostatni te 1,5h przed pójściem spać?
ja odkąd pamiętam to jem bezpośrednio przed snem

No temu że z tak pełną betoniarą, to bym w życiu nie usnął.

CZWÓRKI + DUPA

0. Prostowanie siedząc
3x15 3s faza neg 65kg

1. SQ smith
7x175 / 10x157,5 / 11x140

2. SQ na hack maszynie stopy wąsko
8x145 / 10x130 / 12x115

3. Wyciskanie suwnica
10x430 / 12x385 / 12x385 / 15x340

4. Odpychanie od platformy siedząc wąsko
10x230 / 14x205 / 14x205 / 17x180

5. Prostowanie jednonóż
3x12 + RP 28kg

6. HT smith
5x8 + DS 165kg

7. Wymachy w tył wyc dolny
4x10 3s faza neg 30kg

8. Przywodzenie
4x15 80kg

No i dupa, po chuyu trening. Jedyny plus to to, że po wczorajszym igłowaniu prostownik dzisiaj jak nowy. W siadach już na rozgrzewce coś mi yebło w prawym biodrze, i wiedziałem że będzie lipa. Dodane 5kg, ale 1 powtórzenie mniej w głównej i w 2 regresie, do tego na bank spłycona główna seria. Beznadziejnie weszło. Na hackach się odbiłem, dorzuciłem 15kg względem poprzedniego treningu, i powtórzenia wyrobione tak samo. Tu już tego biodra nie czułem. Natomiast przy suwnicy znowu czułem, i to już była walka z bólem, no ale udało się zrobić to co założyłem. Dalej odpychanie już spoko, choć mogłem dac więcej. No i jedynie dupa w 100% dobrze weszła.
Za długo wszystko było pięknie, to musiało się zyebać. Waga nie idzie, sylwetka się nie zmienia. Teraz też na progres nie ma co liczyć jak uwalę to białko. No i mam nadzieję, że te biodro to nic poważnego. Ale odechciewa się cwiczyć...

Skręć sobie rowerek w wolnej chwili :) , Głowa do góry Przemo ! Człowiek nie maszyna i Nie będzie cały czas w trybie rozk***u jakiegoś , gorsza chwila i zaraz znowu będzie dobrze ! U mnie to samo było gorzej teraz ale powoli wychodzi na prosta i staram się walczyć o lepsze jutro :D

Właśnie ja muszę być jak maszyna Mam ostatnie tygodnie żeby coś poprawić, tu nie ma miejsca na takie akcję jak teraz właśnie. Inaczej cały chuy wyjdzie z tych zawodów.

Spróbuj dać te cardio naczco , zetnij białko na jakiś czas , lub dodaj może jakieś enzymy itp. Bo nie wiem czy dorzucasz ? Musi tocjakos się rozkręcić :) , A może rób z kimś treningi czy coś ? Żeby miał kto przycisnąć czasami i dać kopa na treningu

Enzymy biorę, + betaina, probiotyki. Po prostu się przejadłem, tak jak zawsze po jakimś czasie na masie. A ćwiczyć nie lubię z nikim. Sam potrafię dać z siebie 100% Tylko co z tego jak nie można, jak dzisiaj.


Zmieniony przez - prz1993 w dniu 2020-03-05 15:31:38

Kurczaki no :/ jedyne co mi na myśl przychodzi to urozmaicić jedzenie żeby było smaczniejsze , zacząć coś próbować pobawić się w kuchni :D , Aa to też inna bajka :) , najlepiej to słuchawki na uszy i ogień :)