Przemysław Górynowicz - przygotowania na sezon 2024 / 2025 / Sopot 2023 strona 1835

Chyba lepiej mieć mimo wszystko rozepchaną tą talię niż wtedy dalej koksić nie wiedząc o wadzie serca i zwyczajnie paść niedługo na zawał Przynajmniej wyleczyłeś to o czym nie wiedziałeś i mogło Cię zwyczajnie zabić.

a ja powiem tyle: nie ma co p******ić ;) kto nie przechodził przez poważniejszy uraz/kontuzje/chorobę może tylko sobie wybrazić co się czuję w takich momentach, plus jak np słyszysz że już nigdy nie bedziesz mógł się spełanić w tym co było twoim zyciem czy nawet sporą cześcią, zwał jak zwał-po prostu pasją. NIe bedziesz mógł się reazlizować w tym dalej-tego się nie da opisać. Wtedy problemy zycia codziennego typu nie chce mi sie wstać, nie chce mi się do pracy, znowu to j**ane cardio itp itd - stają się niczym. A pisanie ze jak już tyle przeszedłeś to teraz nic się nie złamie to wiecie...tylko pisanie. I nikomu nie zycze żeby musiał przez takie coś w zyciu przechodzić i przekonać się na własnej skórze. Teraz jest zaj**iście Przemo wórcił i tak ma zosatć, nie ma co ciągle wracać do tego co było bo to nie pomaga w niczym. ;)

To co, może w końcu to sushi?

za tydzien w sobotę ostry wp****** na treningu i stejk po ;)

prz1993

I właśnie pamiętaj o tym Łukasz

Tylko nie raz sobie myślę, gdzie obecnie bym był, żeby to wszystko mnie nie spotkało...

Pamietam Przemek i czekam z nieciepliwością zeby znów cieszyć sie wszystkim , patrzac na Ciebie wiem że bedzie tylko lepiej

No Mario bardzo trafnie to ująłeś Trzeba skupiać się na tym co jest i będzie, a jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia A z tym sushi... no to właśnie, już ten tydzień można się wstrzymać z czitowaniem

prz1993

już ten tydzień można się wstrzymać z czitowaniem

W sumie spoko, to przynajmniej mi waga nie spie*doli

Ja raczej nie dam rady sie pojawić , bardzo chciałem ...... spotkac sie z wami wzystkimi

Ja to samo, bo moja żona już jedną nogą na porodówce :D

Szkoda, bo jak liczyłem z Wami, to wychodziło chyba 11 moich podopiecznych w jednym miejscu