davidooo rozumiem, ale z tym

nie przesadzaj

Gdy mam tylko mozliwosc łapie sie za ławke, ale czasem jest taki natłok, szczegolnie w poniedziałki kiedy wiekszosc robi treningi dzielone na klate ze nie ma mozliwosci dopchania sie, szczegolnie ze duzo ludzi chodzi z kumplami po 2-3 osoby i poswiecają 15 minut na klate i drugie 15 na bary czy jeszcze cos tam. I co mam robic pół godziny czekac na ławke czy robić partie nie pokolei ??? Nie wiem moze sie nie znam, ale chyba juz lepiej zrobic tą klatke na maszynie niz tak byle jak. Co do siły to dopiero zaczynam i wszystko na mnie działa. Jak zaczynałem 2 miesiace temu brałem na tej maszynie 50 kg 12 razy i przy koncu było tak ciezko ze sciskało mnie w szyi. Dzisiaj 80 kg wezme 8 razy w ostatniej serii. Teraz juz tak lekko nie ma i coraz trudniej mi brac nawet 5 kg wiecej, ale mysle ze ta maszyna nie jest az taka zła. Oczywiscie to moje odczucia ...
Barki np: wole robic na
maszynie Smitha nawet jak mam wolne ławki. Czytałem ze przy barkach nie ma to az tak duzego znaczenia jak przy klatce i dla mnie ta maszyna jest duzo lepsza niz wyciskanie hantelek, przy ktorym tez musze zwracac uwage na pozycje aby nie machac kregosłupa, a tutaj mam stabilny i wiecej kg nakładam niz przy wyciskaniu hantli.
Zdaje sobie sprawe ze przy FBW nie bardzo z tą maszyną, dlatego bede sie starał pchac do lawy, ale jak z tymi barami ??? Moge zostac przy maszynie. Naprawde robi mi sie na niej lepiej i czuje ze cwicze.