Pojedyncze,niestety rowiniete pytanie;
Dzis bylam pierwszy raz na silowni ,mily pan instruktor dal karteczke z rozpiska,wygladalo to jak ACT podzielone na dwie czesci(nogi ,posladki brzuch-wtorek,plecy ,ramiona-sroda,czwartek wolne),wiec staralam sie sie wykonywac to w miare dynamicznie,i okreslona ilosc razy.Obciazen nie zmienialam ,tak jak mily pan dobral ,tak byly.Poza odwodzeniem nóg na maszynie ,gdzie dodalam sobie troszke ,bo za lekko szło.Miesnie czułam...ale bez przesady.
Wrociłam do domku,nic mnie nie boli ,nie jestem zmeczona,dodac ileś do obciażenia,czy nie? jesli tak ,to jak czesto moge dodawac ,zeby sobie krzywdy nie zrobic,i po ile dodawac?
Zmieniony przez - Hexx w dniu 2009-09-01 22:39:53
Dzis bylam pierwszy raz na silowni ,mily pan instruktor dal karteczke z rozpiska,wygladalo to jak ACT podzielone na dwie czesci(nogi ,posladki brzuch-wtorek,plecy ,ramiona-sroda,czwartek wolne),wiec staralam sie sie wykonywac to w miare dynamicznie,i okreslona ilosc razy.Obciazen nie zmienialam ,tak jak mily pan dobral ,tak byly.Poza odwodzeniem nóg na maszynie ,gdzie dodalam sobie troszke ,bo za lekko szło.Miesnie czułam...ale bez przesady.
Wrociłam do domku,nic mnie nie boli ,nie jestem zmeczona,dodac ileś do obciażenia,czy nie? jesli tak ,to jak czesto moge dodawac ,zeby sobie krzywdy nie zrobic,i po ile dodawac?
Zmieniony przez - Hexx w dniu 2009-09-01 22:39:53