Nie mam i nawet nogi po 5 seriach dają radę. Na razie uskuteczniam jeszcze chodzenie. Dzisiaj nie bardzo mogłem ćwiczyć, bo był kolega do wrzucania węgla i trochę czasu zeszło, dlatego poćwiczę z hantlami i gryfami bez schodzenia do piwnicy, a to determinuje, że będą bicepsy, barki, plecy i martwy ciąg.
Te wygłupy z wózkiem są fajne, takie motywujące :-D Widziałem fajny film z gościem, który wrócił do chodzenie, paraplegik (miał tylko nogi porażone, ja tetraplegik mam porażone wszystko poniżej sutków oraz ręce), który po znacznym wyzdrowieniu podniósł wózek nad głowę, rzucił na odległość kilku metrów z nad głowy, a potem połamał wózek ciężkim [...]
Dzisiaj zamiast solidnie ćwiczyć z nowym nabytkiem to czas mi upłynął na odrabianiu lekcji i optyce z obiema córkami. Starsza jeszcze za chwilę ponownie się zgłosi. Na szczęście wcześniej sobie trochę poćwiczyłem. Trening z rozgrzewką prawie godzina, objętość treningowa ponad 3500 kg. Głównie ćwiczyłem plecy i martwy ciąg, a bicki i barki [...]
Nie, czemu, przecież taki sam cały czas jestem w odniesieniu do kilku miesięcy? 2 kg spadły w ciągu kilu dni, jak postanowiłem pilnować michy, jeszcze dwa chcę zrzucić. Tak to wszystko normalnie. Fajny zegarek teraz używam to się obserwuje czas i treningi inaczej. Przy dzisiejszym doszedłem do tętna 119 z 56, bo trochę machałem. Jak widziałem, jak [...]
Spokojnie panowie ten link to był do pokazania tego wątku powyżej z poprawionym dystansem. Niestety nie ma tam czym się chwalić. Zapis fikcyjny, aby utrzymać dystans względem czasu treningu, dla ogólnej statystyki. W moim wypadku wykresy do analizy treningu nie mają sensu, mój organizm nie działa normalnie. Lekarz z Moskwy doradzał mi ćwiczenie na [...]
Ja cieszę się z każdego progresu! A Ty od razu chciałbyś dużego progresu! Każdy krok Cię do niego przybliża! Trochę jestem zadowolony, ale tylko trochę. Głównie niezadowoleni tworzą postęp. Zadowoleni nic nie poprawiają. ;-) Kolega rano wpadł to poćwiczyliśmy. Nie wiem, jak będę funkcjonował, bo po wczorajszym byłem padnięty. Pompowanie intuicyjne [...]
Słaby, nie mam siły ćwiczyć, dużo dzisiaj chodziłem, trochę z obowiązku na dworze, bo rozsypują się schody i trzeba okładziny nowe dać. Musiałem pojechać do kamieniarza, a dla mnie to wyprawa. nie potrafię się pozbierać do kupy. Wciąż silne zesztywnienie i taki odpowiednik zakwasów, czy DOMSy w barkach plecach, tricepsach, brzuchu, nogach. Wczoraj [...]
Wymęczyło mnie bicie rekordu wchodzenia na stopień. Spastyczność wszystkiego od żeber w dół oraz ręce - szczególnie nadgarstki, barki, plecy w okolicy łopatek oraz ogólna niemoc. Dwa dni na obniżonych obrotach. Problem z chodzeniem i ćwiczeniem. Gdy nie ma się siły to ciężko cokolwiek ćwiczyć, dlatego robiłem różne ćwiczenia zastępcze typu zabawa [...]
Próbowałem ze zwykłą trawą oraz alkoholem nawet, lepiej w moim przypadku nie ryzykować. Po rozluźnieniu zbyt dużym mięśni tracę nad nimi kontrolę, koordynację i siłę. Zanika zbyt mocno napięcie mięśni. Prawdopodobnie (tak mi tłumaczono) poruszam się częściowo dzięki kontroli lekkiej spastyczności, choć próbowałem już dawno, 4 lata temu. W każdym [...]
A po co Ci pompa? Ona w ogóle utrudnia poruszanie się. Tyle pieją o dietach nisko-węglowodanowych. Może i na spastyczność pomagają? Nie wiem, ogólnie jeszcze nie spotkałem się z taką informacją. Cytrulinę kupiłem licząc na szybszą wg użytkowników regenerację mięśni, nie dla pompy. Założyłem, że przy szybszym odpoczynku, mniejsza będzie [...]
Odeszła ciężka spstyczność, jeszcze nie jest tak, jak zwykle, ale górę mogę już ćwiczyć, a nogi śmielej wykorzystywać, choć gorsze nogi niż góra. Trening siłowy dosyć asekuracyjny, rozpoznawczy, aby sprawdzić, jak mięśnie reagują i jak jutro będę się czuł. Czas treningu 33 minuty, objętość treningowa 2200 kg. Bicepsy, barki, plecy po 3 serie, z [...]
Właśnie komunikowałem się z dwojgiem rehabilitantów w tym jedno z nich to także popularna na Śląsku trenerka personalna Zuzanna Sobczak. Tematy były dwa, co robić ze spastycznością, niestety tu nie ma mądrych. Rehabilitant z Francji stwierdził enigmatycznie, abym unikał ćwiczeń potęgujących spastyczność, jak spytałem, które to, to się [...]
Wczoraj wymęczyłem się spacerem z chodzikiem po centrum handlowym. Czas aktywny na nogach 1:08 h, szacunkowy dystans ponad 700 metrów. Już kiedyś wspominałem, że chodzenie z chodzikiem męczy mi także ręce, bo jestem dosyć mocno na nich wsparty, trochę, jak bycie permanentne w podporze na rękach, dlatego już nie miałem siły wieczorem ćwiczyć. Takie [...]
Poukładałem to chronologicznie w całość W ilości czasu poświęcanego ćwiczeniom równowagi to nikt na tym forum mnie nie pobije. ;-) Szkoda, że efekt tego słaby. :-( W pisaniu w każdym poście głównie o sobie również jesteś nie do pobicia ;-) Ups, wymsknęło mi się ;-D To oczywiste, ciągle się porównuję ze zdrowymi, traktuję to podświadomie, jak [...]
Czas się zebrać do roboty po świętach. Waga skoczyła pomimo, że starałem się limitować sobie ciasta. 102 kg. Pierwszy dzień świąt super, dużo chodzenia na dworze z kulami po podwórku, zastosowałem system wstawania do marszu co trzy utwory z radia, przechodziłem 80 metrów i znów. Drugi dzień świąt fatalny po zatkaniu się pieca i zabrudzenia sadzami [...]
No to u Olka padał czarny śnieg 88-O Nie zazdroszczę. Pozbyć się teraz sadzy to będzie wyzwanie - najlepiej octem ale potem wszystko śmierdzi choć to chyba lepiej niż być umorusanym. Bojler może się spocił a nie cieknie. Ja też tak w tym roku miałem. Obejrzałem wszystkie spawy i śrubunki i ani kropli a kapało z niego jak z kranu. Już miałem go [...]
Wrzucam film z wczorajszego dnia teraz, bo byłem dzisiaj samodzielnie na długim spacerze z kulami. Dystans wg Google Maps prawie 670 metrów, czas 56 minut. Filmowałem mój spacer z kamery na głowie, nagranie długie i też muszę je obrobić. Dosyć pewnie się czułem, szedłem spokojnie bawiąc się tym spacerem, relacjonując po angielsku (z błędami :-) ) [...]
Mój pochód 1 Majowy ;-) Do oglądania tylko dla ludzi o mocnych nerwach przez swoją dynamiczną ekspresję. https://www.youtube.com/watch?v=6qoOrigKN0A&feature=youtu.be Nie mogę teraz ćwiczyć, bo czekam na brata, a ciągnie mnie. Nie chcę się przed odwiedzinami zmęczyć. Pewnie znów wieczorem potrenuję.
Dzisiaj nie wiem czy dam radę, próbuję się rozruszać. Wczoraj dużo robiłem martwych ciągów i wstawania z kettlami z wózka (jak box squat). Specjalnie robiłem już drugi lekki rozruch maksymalnie kilkanaście minut przy drabince, rozciągania, lekkie ćwiczenia do 10 powtórzeń i nie puszczają nogi. Gdyby nie te plany ćwiczenia-chodzenia z planem [...]
Już mi rehabilitantów kilkoro mówiło, że przy moim stanie zdrowia plany nie mają sensu. I jak tu porządnie ćwiczyć? Olo Ty ćwiczysz więcej jak porządnie:-)) Z Twojego dziennika aż kipi motywacją:-))
