Cod u nas to nie było trudne, moja od urodzenia przyzwyczajona do spania w nocy w kołysce/łóżeczku, wcześniej po prostu dawałam smoczka, kładłam i zasypiała, jak nie dałam to było trochę protestów, ale wystarczyło pogłaskać i zasnęła. Teraz już zasypia bez żadnego problemu. W dzień jeszcze smoczka daję, bo z drzemkami nie idzie tak łatwo i [...]
Najgorsze jest to, że w dzień dziś ciepło i słonecznie, wszystko się topi, ale w nocy ma być mróz więc będzie ślisko. U mnie nadal bez treningu, do jutra jest moja Mama więc nie mam ani kiedy ani gdzie poćwiczyć :-( Mam nadzieję, że od przyszłego tygodnia wrócę już do regularnych ćwiczeń.
[...] po płaskim ale sporo błota i nogi musiały przyzwyczaić się do podłoża, na dodatek po wczorajszym treningu ciężkie, sztywne i obolałe. Trzeci pod górę i dlatego tempo najgorsze. Kolejny po błocie, na szczęście z wiatrem w plecy. Za to po zawrotce na pętli dramat - wiało tak, że momentami miałam wrażenie, że biegnę w miejscu, oczywiście [...]
Ja akurat sushi nie lubię, ale mój mąż bardzo lubi :-) Wygrałam voucher to sobie zamówił. 4.07 niedziela Bieganie w Lasku. Tym razem inna częśc lasu, niższa, z mniejszymi, krótszymi podbiegami ale za to duzo kamieni, korzeni, śliskich i stromych podejść i zejść, "siodeł" i ogólnie zróżnicowany teren. Ciepło, niedziela, więc na ścieżkach sporo [...]
Rion, Paatik są też odznaki 40 i 50 tys. w jeden dzień %-) Hesia zazdroszczę bliskości terenów. Ja mam w okolicy tylko jedną ścieżkę wśród pól uprawnych, ale ona się kończy. Miałam jeszcze drugą, dłuższą gdzie można dobiec do małego lasku, niestety pomimo że to była polna droga zupełnie wśród pól, żadnych domów, to i tak asfalt położyli :-( Reszta [...]
Niestety pewnych rzeczy prywatnie się nie załatwi i wtedy zaczynają się schody.... Wszyscy mają interesanta w doopie. A im nizej Pani w hierarchii tym bardziej to okazuje - najgorsze były baby na rejestracji.... Żadna nie "wie" ze jej pensja jest z mojej składki... I chociaz mogłaby być grzeczna.
Wracając się do NFZ, to mam najgorsze zdanie. Jednak nie do lekarzy, czy też do obsługi (choć pokory by się niektórym przydało), tylko właśnie do terminów. To jest chory, nieuleczalny twór z którym nie potrafi sobie żaden rząd od wielu lat. Też chodzę wszędzie prywatnie, bo szkoda czasu na czekanie.
Najgorsze jest właśnie to, że człowiek płaci a i tak nic z tego nie ma. Z opieką medyczną z pakietu z pracy też mam akurat kiepskie doświadczenia. Wczoraj pobiegłam, co prawda rano nie wstałam ale udało się przed południem. Szczegóły jak znajdę chwilę, bo do niedzieli znowu jestem sama. Z tego powodu zamiast podbiegów był wczoraj dłuższy, spokojny [...]
Na trasie 50km jest jeden punkt. Autor książki i jednocześnie twórca Chudego Wawrzyńca napisał w książce: "Celem może być debiut na jakimś dystansie, poprawienie wyniku czy wyjazd na wyjątkową imprezę. Dla debiutanta zabierającego się za ultra to może być Chudy Wawrzyniec - trasa 53 km z dużym limitem czasowym wybacza wiele błędów w przygotowaniu, [...]
[...] I jak było kiedyś u Hesi o granicach napisane to ja właśnie czuję, że pewne granice zostały przekroczone ale nie mam na to żadnego wpływu, nie czuje się bezpiecznie a najgorsze że nic nie mogę zrobić. O szukaniu telefonu z dzieckiem na rękach żeby nagrać całe zajście raczej się nie myśli. Tak mnie to zestresowało, że nawet jeść nie mogę. [...]
[...] problemu to 1-1,5h, ale wystarczy że jakaś przeszkoda zatrzyma na dłużej i może być nawet 3h. Próba, odpoczynek, czekanie na swoją kolej, znowu próba i tak w kółko. To są najgorsze momenty kiedy najłatwiej o wychłodzenie, człowiek stoi praktycznie bez ruchu. Zresztą na trasie mogę być maks 2,5h bo po biegu muszę jechać po Młodego i zdążyć na [...]
Szajba mój trener mówił to samo. I zawsze po zawodach miałam albo na drugi dzień lekki trucht w planie, albo maks jeden dzień wolny. Podobno najgorsze co można zrobić to nic nie robić ;-)
Szajba mój trener mówił to samo. I zawsze po zawodach miałam albo na drugi dzień lekki trucht w planie, albo maks jeden dzień wolny. Podobno najgorsze co można zrobić to nic nie robić ;-) Hmm, pomiędzy bieganiem a nicnierobieniem jest jeszcze całe mnóstwo miejsca na spacer, lekki rower, basen itp. Twój wybór. Ja na wymęczonych nogach preferuję [...]
Też mam z tym problem. Najgorsze że akurat mam przerwę do zmiany czasu. Jak wrócę do treningów to mało będzie okazji żeby iść w teren, zostanie asfalt #-P
Paatik właśnie taką mam nadzieję, że najgorsze będzie w nocy i rano już się uspokoi i że do nas nie dojdzie aż w takim nasileniu. Wy tam nad morzem macie gorzej.
30.01 niedziela XRun Złotopień 26km Nie wiem jak to jest że człowiek wstaje wcześniej, dzieci budzi wcześniej a i tak wyjeżdżamy 15 minut później niż był plan @@-) Mała jak zawsze zafundowała nam atrakcje więc kolejne opóźnienia, chociaż te braliśmy pod uwagę. Przez to na miejscu nie wiedziałam czy mam lecieć po pakiet, ogarniać Małą i auto czy [...]
[...] mnie co chwilę budził. Maskara te wichury, nie pamiętam takiej zimy. Podmuchy momentami bardzo silne. U nas w mieście m.in. zerwało dachz budynku, przewróciło paczkomat a co najgorsze to przewróciło dźwig który zabił dwie osoby, dwie są ranne :-( a niektórzy się dziwią dlaczego boję się wiatru i takiej pogody... W każdym razie udało się trafić w [...]
Hesia, Madzia najgorsze że ja też }:-( Nogi mnie bolą od samego patrzenia ;-) Strong ja też będę chodzić, szczególnie pod górkę %-) Bieganie to raczej z górki i po względnie płaskim ;-) No i kijki obowiązkowo