SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT Hesia

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 189092

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
marta894
A jak robisz te gofry

Po prostu do typowego ciasta na gofry sypnęłam drożdże instant zamiast proszku do pieczenia i odstawiłam do wyrośnięcia. Miały taki lekko drożdżowy posmak i ładnie się spieniło ciasto.
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
Trochę mi się ostatnio nie chce robić wypisek, ale działam dalej. Myślałam, że to przez upały kiepsko się czuję, ale nie, dopadło mnie jakieś przedłużające się zmęczenie. Wydaje mi się, że to przez brak realnego wypoczynku w dni bez treningu (za bardzo do serca wzięłam sobie tę całą "aktywną regenerację" i "zwiększanie aktywności spontanicznej") oraz stresujący tydzień w pracy. W zeszłym tygodniu wybiegałam łącznie 27 km, w weekend miałam imprezę do rana i kilka godzin tańczenia, następny dzień też był dość aktywny, więc ostatecznie nie odpoczęłam w ogóle. Czuję to mocno w nogach, zwłaszcza po poniedziałkowym treningu siłowym, w którym jedno ćwiczenie mi dość mocno przeorało dwójki.
W tym tygodniu deload w bieganiu, a że w weekend znowu wyjeżdżam, ergo, nie odpocznę, to muszę do tego weekendu naprawdę trochę odpuścić i zwyczajnie poleżeć z książką na kanapie, a nie żadne spacery i nabijanie kroczków.
Waga po chwilowych spadkach wróciła do tego, co się utrzymywało przez cały miesiąc, więc mogę już śmiało powiedzieć, że na rozkładzie 1900 DT i 1600 DNT nie redukuję. W tym tygodniu traktuję wszystkie dni jak DNT, a po weekendzie się zobaczy, ale myślę, że nie ma co się oszukiwać: chudnę na 1600, wszystko powyżej to jest refeed. Nie mogę też jednak brać pod uwagę wskazań Garmina, bo mimo że i tak podaje mi czasami naprawdę śmieszne ilości spalonych kcal, nadal je zawyża. Jak widać nie opłaca się mieć dobrej wydolności, bo zbyt ekonomicznie się spala kcal Szkoda, że apetyt zostaje ten sam, a nawet chyba się zwiększa przez to bieganie...

Chyba widać po tym poście, że nie najlepiej się czuję. Może po tym tygodniu odpoczynku mi przejdzie. Albo motywacja wróci, jak coś zacznie spadać.
Dzisiaj będę trzeci raz robić gofry ziemniaczane i chyba już dopracuję przepis na tyle, by wrzucić do tematu z przepisami :) Świetna sprawa, takie dietetyczne placki ziemniaczane i nawet da się je dobiałczyć, jeśli trzeba ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12181 Napisanych postów 22024 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627504
Hesia - odpocznij. Ja też wróciłam z urlopu zmęczona bo robiłam po 25 tys. kroczków dziennie:) Ostatnie dni to ledwo do 10 tys. dociągam.
I tez mam reset od siłki, jak ty od biegania. W pon mam rezonans i muszę mieć dobry wynik kreatyniny - więc stąd pomysł całkowitego odpuszczenia na tydzieńI barki bolą, i nie sypiam.
Dobrze, ze masz ten rozkład chociaż "obcykany":) Ja do swojej wagi - czyli ok. 62kg - chudnę na 2 tys. Natomiast teraz zeby zejsc poniżej to musze zacząć się gimnastykować z kaloriami. Pewnie od pon zacznę wprowadzać dni 1600. Więc łączę się w bólu.

czasami głowa nie wytrzymuje i trzeba dać jej trochę książki i kanapy:)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
Całkiem resetu od biegania nie mam, 4 km wpadły wczoraj rano, jutro i pojutrze chcę zrobić po 4-5. Tydzień bez biegania to jednak utrata wydolności. Ale to są biegi w pierwszej strefie, wczoraj wyszło mi średnie tętno 125.
W ogóle to moje zmęczenie ładnie od razu widać po tętnie spoczynkowym i jestem ciekawa, czy spadnie do przyszłego tygodnia do tych 40 uderzeń na minutę, które chyba są u mnie w tej chwili takie okej. Jak miałam 37-38 to czułam się rewelacyjnie. Może spróbuję sobie dostosowywać treningi do tętna spoczynkowego.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
Dzisiejsze bieganie już ładnie weszło, więc rege działa. Po powrocie dorzuciłam sobie jeszcze trochę rozciągania, ale jestem jeszcze cała zdomsowana. Nie wiem, czy to po tym treningu siłowym z poniedziałku czy co. Brzuch mam tak obolały, że muszę się ostrożnie kłaść. A wydawało mi się, że wcale go jakoś mocno nie skatowałam wtedy

Dzisiaj na śniadanie zrobiłam naleśnika z płatków owsianych. Namoczyły się przez noc i chciałam je ładnie zblendować, ale były mega oporne w każdym razie dorzuciłam trochę startego sera i dużego pomidora, wyszło tak sycące, że podzieliłam na dwa posiłki. Ciekawe, czy uda mi się znaleźć taki sposób na tę dietę, by głód nie męczył przy 1600 kcal. Na pewno nie będą to gofry, chyba że ziemniaczane w towarzystwie sałatki ;)



Słuchałam podcastu z Darią Łukowską na temat jej zaburzeń odżywiania. Pamiętam ją, jak opowiadała parę ładnych lat temu bzdury o zaśluzawiającym działaniu mleka. Trochę mnie przeraża to, ile wśród influencerów i samozwańczych ekspertów od żywienia jest ludzi zwyczajnie zaburzonych. Jak przez jakiś czas podczytywałam grubancypacyjny zakątek internetu o jedzeniu intuicyjnym to aż miałam zimne dreszcze, co wygadują ludzie uważający się za ekspertów z certyfikatami, mądrzejsi od lekarzy i wykształconych dietetyków głównego nurtu, którzy rzekomo mają "przestarzałą wiedzę". Ech.


Zmieniony przez - Hesia w dniu 2023-06-29 10:12:47
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
Dwa dni na zmniejszonych kcal, niestety dzisiaj weszło 1700. I tak sobie myślę, że te 1600 w DNT jest do ogarnięcia, ale w dni biegowe podbijam do 1700, a w dni długiego biegania (biegi 8-10 km) 1800. Raz na dwa tygodnie planuję teraz biegać od 12 km wzwyż, więc wtedy będę podbijać do 2000.
Próbowałam ustalić, na jakich kaloriach zdołałam się odchudzić w 2020, ale ten dziennik zaczęłam już po tej udanej redukcji i miałam miskę ustawioną na 1800. Wydaje mi się, że raczej cisnęłam redu na 1650. Ale też tętno moich treningów wtedy to jakiś kosmos, teraz mam dużo, dużo niższe. Chyba adaptacje mocno weszły, jak patrzę na spacer z tętnem 100 to aż mi się wierzyć nie chce, teraz muszę się postarać, żeby do 80 podkręcić :P Trenuj regularnie, mówili, będziesz mogła jeść ciastka! g**** prawda :P
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
Dzisiaj bieganie takie niby bez pary na początku, a jednak ładnie weszło. Trochę duszno dzisiaj, może to dlatego. Wczoraj przyjemniej się oddychało.
W planach 1700 kcal. Na śniadanie serek wiejski z pomarańczą, na drugie przed chwilą zjadłam bataty z chorizo. Uwielbiam to połączenie, chętnie zjadłabym dwa razy więcej ;)
Zaraz odpalę jeszcze kawkę. Nastrój mam do bani, mój facet właśnie zakończył redukcję, osiągnął swój cel i cyk, a ja oczywiście stoję w miejscu, chociaż skrupulatnie liczę kcal od połowy maja. Całe szczęście kumaty jest i po jednej spinie w temacie biegania nauczył się, że lepiej mi na siłę nie doradzać, bo ja strasznie nie lubię się tłumaczyć ze swoich decyzji treningowo-dietetycznych przed kimś, kto ma o tym średnie pojęcie, a on jest ewidentnie lepszy w praktyce niż w teorii, dużo łatwiej przychodzi mu progres. Jakby mi zaczął mansplainować to źle by się skończyło :p
Po biegu poszłam sobie jeszcze na placyk poskakać i trochę domęczyć nogi. Leciutko, tak w ramach akcentu wytrzymałościowo-siłowego. W weekend wyjeżdżam, zamierzam odpocząć od diety (ale bez przeginania!) i treningów. Chyba tylko piłeczkę do rolowania zabiorę, bo widzę, że bardzo pomaga w regeneracji łydek i stopy. Nauczyłam się nie przeginać i są ładne efekty :)








Zmieniony przez - Hesia w dniu 2023-06-30 11:03:33
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
W weekend jadłam prawie same słodycze zamiast normalnych posiłków, ale było miło, fajnie, głowa wypoczęła mimo kolejnej przygody z PKP (zepsuł się pociąg i godzinę czekaliśmy na inny, ech, dojechałam 1,5h później niż powinnam). Spuchłam jeszcze w piątek i nadal trzyma, lepiej nie patrzeć na wagę
Aaaale postanowiłam wykorzystać okazję i skoro był tydzień rege, był weekend ładowania węglami, czas na jakiś test. No i zrobiłam dzisiaj swój prywatny wyścig na 10 km. Wygrałam
Wg obliczeń powinnam biec półmaraton w tempie 5:40, a to oznacza 10k w tempie 5:20. Uznałam, że jak na tym etapie zrobię te 10k w tempie półmaratonu, będzie dobrze. Pierwsze 5 km musiałam strasznie walczyć z głową, kwestionowałam sens wszystkiego i na 4 km już miałam zrezygnować i uznać test za niewykonany, ale jakoś się przemogłam i te ostatnie km już szły nieźle. Widocznie tyle czasu potrzebuję, żeby włączyły się te endorfiny biegacza :p
Wyszło tempo z leciutkim zapasem, czyli 5:34. Miałam nadzieję bardziej przyśpieszyć na koniec, ale nie miałam siły.






Plan na najbliższe tygodnie to jeden trening pliometryczno-siłowy (bez przeginania), jeden fartlek i jeden trening interwałowy w postaci przeplatanki 1km wolno i 1km w tempie 5:20. Pozostałe biegi lekko, w okolicach 130 bpm. Oprócz tego stopniowe zwiększanie kilometrażu i deloady, z którymi obiecuję sobie nie czekać do ostatniej chwili. Długie wybiegania co dwa tygodnie.




Zmieniony przez - Hesia w dniu 2023-07-03 12:12:35

Zmieniony przez - Hesia w dniu 2023-07-03 14:56:32
4
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5995 Napisanych postów 10061 Wiek 32 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 214367
Widać ładowanie weekendowe poszło w nogi i dostałaś przyspieszenia gratki!
1

""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html

Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
Polecam lody od Lenkiewicza i toruńskie pierniki na ładowanie Dzisiaj rano nogi świeżutkie, wcale nie czuć, żebym wczoraj robiła jakieś szalone biegi. Może to znak, że jednak potencjał jest większy niż mi się wydaje? Zobaczymy :)
1
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Karolina - dziennik ciążowy

Następny temat

Redukcja, spowolniony metabolizm, brak apetytu

WHEY premium