Moja każda próba biegania kończyła się po miesiącu bo mi się nie chciało i mi się znudziło
...
Napisał(a)
Jak Cię to bieganie kręci to cierpliwie biegaj dalej a jak jednak nie to olej :) zawsze możesz porobić co innego .
Moja każda próba biegania kończyła się po miesiącu bo mi się nie chciało i mi się znudziło
Moja każda próba biegania kończyła się po miesiącu bo mi się nie chciało i mi się znudziło
...
Napisał(a)
Hesia dawaj na ultra, tam się nie liczy szybkość tylko serce do biegania
1
...
Napisał(a)
Nie zrozumcie mnie źle, ja to lubię. Jakbym nie lubiła to bym rzuciła dawno, bo talentu zdecydowanie nie mam. Tylko no już tyle lat co zrobię postępy to coś mnie wyklucza z dalszego biegania albo nie wiem, forma po prostu nie chce się zrobić. I już mnie to irytuje, że ludzie ledwo się ruszą z kanapy i mają wyniki, które mnie kosztują parę ładnych tygodni regularnych treningów. A chciałabym biegać jak sarenka, no chciałabym i tyle, nawet tego nie rozkminiam, imponuje mi to po prostu i bym chciała :D
No i w sumie z takich wydolnościowych rzeczy to średnio mnie cokolwiek innego jara. Rolki okazały się dla mnie nie do przejścia, roweru nie lubię za bardzo, pływać nie umiem i trochę boję się wody.
Viki, maraton mnie przeraża, a co dopiero ultra :D Chociaż wiem, że dużo osób tam część trasy przechodzi marszem.
W ogóle mam z taką grupką znajomych wspólny czat i wczoraj z jednym kolegą rozgadaliśmy się o zegarkach sportowych. On taki typ informatyka z lekką nadwagą, bo biega raz w tygodniu przez trzy miesiące w roku. I kurde patrzę, a on ma w statystyce najdłuższy bieg 5km, ale najszybsze 5k w czasie 29 min. Nie wiem, jak ludzie to robią I rzucił hasło, że robimy wyścig, kto pierwszy zejdzie poniżej 1h na 10 km :D On pewnie za tydzień zapomni, ale ja tam przyjmuję wyzwanie
Śmiałam się u siebie na insta ostatnio, że jestem żółwiem, ale upartym
Patrzcie, jakie drożdżówki upiekłam. Mój tata ma problemy z apetytem i próbuję go trochę podtuczyć. Ale się okazało, że twarogu nie lubi. Następnym razem będzie z makiem.
Zmieniony przez - Hesia w dniu 2021-11-05 15:48:55
No i w sumie z takich wydolnościowych rzeczy to średnio mnie cokolwiek innego jara. Rolki okazały się dla mnie nie do przejścia, roweru nie lubię za bardzo, pływać nie umiem i trochę boję się wody.
Viki, maraton mnie przeraża, a co dopiero ultra :D Chociaż wiem, że dużo osób tam część trasy przechodzi marszem.
W ogóle mam z taką grupką znajomych wspólny czat i wczoraj z jednym kolegą rozgadaliśmy się o zegarkach sportowych. On taki typ informatyka z lekką nadwagą, bo biega raz w tygodniu przez trzy miesiące w roku. I kurde patrzę, a on ma w statystyce najdłuższy bieg 5km, ale najszybsze 5k w czasie 29 min. Nie wiem, jak ludzie to robią I rzucił hasło, że robimy wyścig, kto pierwszy zejdzie poniżej 1h na 10 km :D On pewnie za tydzień zapomni, ale ja tam przyjmuję wyzwanie
Śmiałam się u siebie na insta ostatnio, że jestem żółwiem, ale upartym
Patrzcie, jakie drożdżówki upiekłam. Mój tata ma problemy z apetytem i próbuję go trochę podtuczyć. Ale się okazało, że twarogu nie lubi. Następnym razem będzie z makiem.
Zmieniony przez - Hesia w dniu 2021-11-05 15:48:55
4
...
Napisał(a)
Drożdżówki wyglądają super
Mnie maraton też przeraża. Taki zwykły, ulicznych gdzie klepiesz przez ponad 40km asfalt, gdzie większość się spina i goni za życiówką, gdzie większość biegnie całą trasę, szybciej czy wolniej ale biegnie. Gdzie liczy się głównie wynik, czas na mecie.
Za to nie przeraża mnie 50km w górach chcesz to biegniesz, nie chcesz to idziesz i podziwiasz piękne widoki. Byle się w limicie czasu zmieścić. Zresztą na większych podejściach nawet czołówka idzie marszem. Sporo ludzi bierze udział po prostu dla zabawy, biegną w grupie, podziwiają i rozmawiają niektórzy biegną z psami. Takie biegi mają klimat.
Mnie maraton też przeraża. Taki zwykły, ulicznych gdzie klepiesz przez ponad 40km asfalt, gdzie większość się spina i goni za życiówką, gdzie większość biegnie całą trasę, szybciej czy wolniej ale biegnie. Gdzie liczy się głównie wynik, czas na mecie.
Za to nie przeraża mnie 50km w górach chcesz to biegniesz, nie chcesz to idziesz i podziwiasz piękne widoki. Byle się w limicie czasu zmieścić. Zresztą na większych podejściach nawet czołówka idzie marszem. Sporo ludzi bierze udział po prostu dla zabawy, biegną w grupie, podziwiają i rozmawiają niektórzy biegną z psami. Takie biegi mają klimat.
...
Napisał(a)
Weź, bo jeszcze mnie namówisz na to ultra, a ja jeszcze nawet 20 km w życiu nie przebiegłam
...
Napisał(a)
Trochę przebiegniesz trochę pójdziesz , przy okazji będziesz miała piękne widoki :) przyjemne z pożytecznym :D
...
Napisał(a)
Hesia to zacznij na początek od tych 20km w górach albo się zakochasz albo znienawidzisz Ja zaczęłam biegać we wrześniu a pierwsze 20km z przeszkodami poleciałam w maju
Też znam sporo osób, które szybciej biegają niż ja, a wkładają w to mniej wysiłku. Faceci to już wogóle. Ale jak to mówią, jak nie drzwiami to oknem jak nie szybko to długo
Też znam sporo osób, które szybciej biegają niż ja, a wkładają w to mniej wysiłku. Faceci to już wogóle. Ale jak to mówią, jak nie drzwiami to oknem jak nie szybko to długo
...
Napisał(a)
Daleko mam w góry, niestety. Ale ja mogę mieć płasko. Tutaj blisko mnie są tereny doliny Bugu, jak nie tną komary to też się można widoczków naoglądać. Ten swój półmaraton to też bym sobie w takiej okolicy zrobiła, a nie w zorganizowanym biegu ulicznym. Takie rzeczy to mnie nie jarają za bardzo. Kiedyś się Viki może spotkamy na jakimś biegu :D Nawet sobie zaczęłam przeglądać maratony terenowe i pokazał mi się Maraton Wigry, podobno słynie z jedzenia, bo dają np. babkę ziemniaczaną :D Szkoda, że to pod Suwałkami :D
...
Napisał(a)
Czytałam kiedyś o płaskich ultra i różnych biegach przełajowych, terenowych. Te płaskie to niestety nie moje rejon a fajnie byłoby tak pobiec dla odmiany bez górek. Np. po takim lesie jak u Ciebie. Trzeba by zobaczyć jakiś kalendarz z biegami, co tam w okolicy jest fajnego
...
Napisał(a)
10 km w lesie. Tempo tak sobie, ale średnie tętno 144, czyli ledwo ledwo początek 3 strefy. Spoczko. Ok piątego kilometra zaczyna się naprawdę fajny teren z pagórkami. Można tam robić siłę biegową, ale wtedy minimum 10 km w treningu musi wejść, bo jeszcze trzeba wrócić. Ale za 2 tygodnie mam już w planie 30 km, więc spokojnie mogę robić drugą dziesiątkę w tygodniu :) Myślę, że tak by to wyglądało przez jakiś czas: 10 plus dwie piątki i reszta z planu na najdłuższy bieg.
I powitajcie nową Zuzkę. Poprzednia podobno ma się dobrze u swojego pańcia, a rodzice szybko przygarnęli nowego psiutka. 4 miesiące. Na razie wielki płacz.
I powitajcie nową Zuzkę. Poprzednia podobno ma się dobrze u swojego pańcia, a rodzice szybko przygarnęli nowego psiutka. 4 miesiące. Na razie wielki płacz.
Poprzedni temat
Karolina - dziennik ciążowy
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- ...
- 216
Następny temat
Redukcja, spowolniony metabolizm, brak apetytu
Polecane artykuły