...
Napisał(a)
Bardzo ładnie to bieganie wygląda. Aż mi zal, ze ja w tym roku nie biegam...
...
Napisał(a)
Patik, jak tesknisz za bieganiem i byloby to dla ciebie cos fajnego teraz porobic, to rozwaz moze przerwe od silowego bo masz tam trudnoejszy okres, na rzecz biegania
moze taka przerwa fajnie ci zrobi, bedziesz swiezsza i potem progres ruszy jak zly 


...
Napisał(a)
Ładnie to bieganie wyszło
Co do planu to właśnie dlatego nie lubię gotowców, bo one nie zawsze biorą pod uwagę nasze możliwości i tryb życia, przez co trening może być zbyt dużym obciążeniem.

Co do planu to właśnie dlatego nie lubię gotowców, bo one nie zawsze biorą pod uwagę nasze możliwości i tryb życia, przez co trening może być zbyt dużym obciążeniem.
...
Napisał(a)
Widać bardzo ładny progres w bieganiu. W jogowaniu zresztą też. A sylwetka bardzo ladna.
"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html
...
Napisał(a)
Dołączam się lechtania ego. Wróciłam terwz do Twojego stanu przed więc fajnie zobaczyć taka metamorfozę :p piękna zmiana i ta jakość ciała.
Zwróć uwagę czy zawsze tak stoisz bo jesteś dość mocno pochylona do przodu.
I opalenizna rzeczywiście bardzo ładna.
I z utęsknieniem patrzę na tempo biegania, bo kiedyś to był standard a teraz jest żółwik vel ślimak
Zwróć uwagę czy zawsze tak stoisz bo jesteś dość mocno pochylona do przodu.
I opalenizna rzeczywiście bardzo ładna.
I z utęsknieniem patrzę na tempo biegania, bo kiedyś to był standard a teraz jest żółwik vel ślimak
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
...
Napisał(a)
To tylko do zdjęcia zrobiłam przeprosty w kolanach, normalnie stoję na luzie. Dzięki za miłe słowa :)
...
Napisał(a)
Mały update.
Udało się oddać książkę w terminie, więc na coś to bicie rekordów zap******u się przydało ;) Odzyskałam też płynność finansową, więc przynajmniej trochę stresu mi odejdzie ;)
W weekend byłam w Warszawie na panieńskim koleżanki i bawiłam się wyśmienicie. Nawet nie próbowałam ograniczać alko i jedzenia, więc ilość kalorii na pewno oszałamiająca, ale w sobotę tańczyłam bez przerwy chyba 5h, a potem wracałam 3 km piechotą do domu, więc część na pewno spalona.
Waga u rodziców twierdzi, że nic nie schudłam. Pokazuje dokładnie to samo, co pokazywała przed moją wyprowadzką do Poznania. Fakt, że jestem teraz mocno spuchnięta na owulację, ale żeby aż tyle? Pomyślałabym, że tamten spadek do 67 był kwestią ważenia się na innej wadze, ale przecież widziałam na zdjęciach, że jest mnie mniej, więc ogólnie nie wiem, nieważne. Moja dieta w czerwcu to na pewno nie był powód do dumy, więc może i odzyskałam to, co spadło ;)
Od dzisiaj wracam do diety redukcyjnej. Od środy liczę kcal, ale jeszcze nie wymyśliłam strategii. Możliwe, że będę trzymać w tygodniu mało i odbijać sobie zerem w weekendy, żeby w te wyższe dni robić cięższe treningi biegowe.
Spróbuję wrócić do planu biegowego, ale zmieniam liczbę dni z 5 na 4.
Zmieniony przez - Hesia w dniu 2022-07-04 13:24:47
Udało się oddać książkę w terminie, więc na coś to bicie rekordów zap******u się przydało ;) Odzyskałam też płynność finansową, więc przynajmniej trochę stresu mi odejdzie ;)
W weekend byłam w Warszawie na panieńskim koleżanki i bawiłam się wyśmienicie. Nawet nie próbowałam ograniczać alko i jedzenia, więc ilość kalorii na pewno oszałamiająca, ale w sobotę tańczyłam bez przerwy chyba 5h, a potem wracałam 3 km piechotą do domu, więc część na pewno spalona.
Waga u rodziców twierdzi, że nic nie schudłam. Pokazuje dokładnie to samo, co pokazywała przed moją wyprowadzką do Poznania. Fakt, że jestem teraz mocno spuchnięta na owulację, ale żeby aż tyle? Pomyślałabym, że tamten spadek do 67 był kwestią ważenia się na innej wadze, ale przecież widziałam na zdjęciach, że jest mnie mniej, więc ogólnie nie wiem, nieważne. Moja dieta w czerwcu to na pewno nie był powód do dumy, więc może i odzyskałam to, co spadło ;)
Od dzisiaj wracam do diety redukcyjnej. Od środy liczę kcal, ale jeszcze nie wymyśliłam strategii. Możliwe, że będę trzymać w tygodniu mało i odbijać sobie zerem w weekendy, żeby w te wyższe dni robić cięższe treningi biegowe.
Spróbuję wrócić do planu biegowego, ale zmieniam liczbę dni z 5 na 4.
Zmieniony przez - Hesia w dniu 2022-07-04 13:24:47
1
...
Napisał(a)
Na insta widziałam co tam się działo. Aż sie stara strasznie poczułam patrząc na to co wy młode kozy wyczyniałyście.
...
Napisał(a)
No ja tam byłam prawie najstarsza, ale kondycyjnie żadna nie miała ze mną szans na parkiecie
A muzyka rockowa, więc ja cały czas skakałam, dzisiaj mi weszły zakwasy w łydkach
Tylko granie w kosza nerką, w której mam jedyne klucze do mieszkania, to już troszkę zły pomysł był. Za to teraz płaczę, gdy widzę te filmiki ;) Bardzo mi było czegoś takiego trzeba po tym zap******u :)


2
...
Napisał(a)
Przyznaję bez bicia, że poległam w zeszłym tygodniu ze wszystkim, a weekend był najgorszy. Dopadł mnie PMS morderca, zabiłam potwora winem i pizzą, obżerałam się w sumie prawie cały tydzień. Chyba skumulowały mi się te wszystkie stresy z czerwca i gdy odprężyłam się na wyjeździe to ciało postanowiło je wszystkie odreagować. Było naprawdę bardzo, bardzo źle, ale już dostałam ten przeklęty okres, o tydzień za wcześnie, więc coś się musiało grubo popieprzyć w hormonach, bo ja nie miewam takich akcji, że miesiączka jest za wcześnie albo za późno.
Było bieganie, robiłam też jeden próbny trening z gumami i chyba jestem w stanie coś na ten tyłek podziałać. Zaraz wrzucę z komórki wykresy z ostatnich biegów. Olałam trochę plan Grega, bo psychicznie nie byłam w stanie uciągnąć jakichś bardziej skomplikowanych treningów. Za to raz zrobiłam parę rundek po schodach i bardzo ładnie weszło w dwójki i tyłek :)
Zmieniony przez - Hesia w dniu 2022-07-13 10:28:49
Było bieganie, robiłam też jeden próbny trening z gumami i chyba jestem w stanie coś na ten tyłek podziałać. Zaraz wrzucę z komórki wykresy z ostatnich biegów. Olałam trochę plan Grega, bo psychicznie nie byłam w stanie uciągnąć jakichś bardziej skomplikowanych treningów. Za to raz zrobiłam parę rundek po schodach i bardzo ładnie weszło w dwójki i tyłek :)




Zmieniony przez - Hesia w dniu 2022-07-13 10:28:49
2
Poprzedni temat
Karolina - dziennik ciążowy
-
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- ...
- 182
-
Polecane artykuły