DT Hesia

Zrobiłam połówkę pierwszej serii z tym filmem, zeszło prawie godzinę i czuję się fajnie. Wyuczę się porządnie tych przejść i kolejności, pewnie jak będę sama robić to zejdę do tych 45 minut i będę to traktować jako bazę praktyki.
Przy okazji mały sukcesik, zaplotłam się. Ale tylko na lewą stronę Nie wiedziałam, jak to dobrze sfotografować, więc są dwa ujęcia ;) Jeszcze troszkę luzu się zrobi i plecy się wyprostują. Fajnie, kiedyś miałam duży problem z tą asaną, szybko traciłam w niej równowagę.

Dzisiaj wreszcie wolne (przynajmniej do wieczora), więc było bieganie, a potem jeszcze trochę rozciągania i zabawy w headstand. Już znowu głowa się układa jak trzeba ;) Ale muszę przyznać, że daje mi w kość ta pozycja, chyba muszę poszukać luzu w niej, a może to po prostu jeszcze nie ten moment ;) W każdym razie paluszki się dzisiaj spotkały po raz pierwszy ;)




Bieganie też w miarę okej. Rytm dobry, tętno dało się utrzymać w ryzach. Pół godziny regeneracyjnie (chociaż chyba ociupinkę mocniej niż czysto regeneracyjnie).








Zmieniony przez - Hesia w dniu 2021-09-19 16:55:47

Ślicznie paluszki razem wygladaja:)

Trzeba mieć odwagę żeby do góry nogami kombinować nad czymś innym niż tylko na tym, żeby nie zaliczyć gleby
Super! Jutro spróbuję na głowie stanąć bo teraz po dwóch lampkach wina może być różnie

Tomasz - ale teraz masz wystarczająco dużo odwagi żeby spróbować:)

Próbuję!

tylko koniecznie nagraj:)

Hahahaha ale jaja.

No pięknie!!!

A wiesz ze to ma walory rehabilitacyjne? Moze nie po winie:)
I super Ci poszło! To było od pierwszego strzała??