...
Napisał(a)
Przetrenowanie inaczej odczuwałam, przede wszystkim w mięśniach. No i ja prawie nic nie robię ostatnio, serio. Nawet jogi nie robiłam od tygodnia chyba, tylko lekkie mobilizacje i to parę minut przed snem. A jak sprawdziłam tętno na wykresie to Garmin pokazał, że w pewnym momencie było 183 :O W życiu tyle w czasie najcięższych interwałów nie miałam. I to nie pomyłka zegarka, bo normalnie potem spadało, gdy przechodziłam w marsz. I też nie wypikowało nagle tylko przez 2 minuty miałam takie w okolicach 170. Krew w piach po prostu, co bym nie próbowała ze sobą zrobić to wszystko na nic.
1
...
Napisał(a)
Najwidoczniej aktualna sytuacja jest większym stresem dla Twojego organizmu niż przypuszczałaś.
U mnie w pewnym momencie życia tez były takie skoki tętna " z powietrza" potrafiłam mieć 110 siedząc na kanapie
Gdybyś nie patrzyła na tętno to dała byś radę biec?
U mnie w pewnym momencie życia tez były takie skoki tętna " z powietrza" potrafiłam mieć 110 siedząc na kanapie

Gdybyś nie patrzyła na tętno to dała byś radę biec?
Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...
https://www.sfd.pl/[BLOG]_zdrowo_i_sportowo__Nene87-t1159713-s420.html
...
Napisał(a)
Taki czas... Minie. Śpisz chociaż?
Stres swoje robi.
Jak juz wyszłaś w las i biegi nie szły to trzeba było te marszobiego pociagnąć. Moze trochę endorfinek by na głowę pomogło. A na pewno pooddychałabyś i popatrzała na piękną naturę:)
Stres swoje robi.
Jak juz wyszłaś w las i biegi nie szły to trzeba było te marszobiego pociagnąć. Moze trochę endorfinek by na głowę pomogło. A na pewno pooddychałabyś i popatrzała na piękną naturę:)
...
Napisał(a)
Zgadzam się z Paatik, jak bieganie nie szło to chociaż spacer dla odstresowania i podziwiania widoków
U mnie takie skoki tętna oznaczają, że jakieś choróbsko się zaczyna. Tak było wczoraj - dość wysokie tętno i ogólnie źle mi się biegło, dziwne bo dzień wcześniej było super. No i popołudniu gorsze samopoczucie, dziś też kiepsko.

U mnie takie skoki tętna oznaczają, że jakieś choróbsko się zaczyna. Tak było wczoraj - dość wysokie tętno i ogólnie źle mi się biegło, dziwne bo dzień wcześniej było super. No i popołudniu gorsze samopoczucie, dziś też kiepsko.
...
Napisał(a)
Potem pospacerowałam trochę, nawet udało mi się zgubić ścieżkę powrotną do domu, bo las w każdym oświetleniu wygląda inaczej... ;)
Nene - nie wiem, przez jakiś czas pewnie tak, ale czułam momentami, jak mi serce wali i oddech dziwnie przyśpiesza. Mogłabym pewnie pociągnąć tak jeszcze ze 20 minut na zasadzie trochę biegu, trochę marszu, ale szczerze... odechciało mi się. No i w sumie dobrze, bo teraz siedzę i mi zimno jak przy przeziębieniu, a to znaczy, że organizm odczuł to tętno, bo właśnie tak się czuję po takich mocniejszych biegach. W każdym razie wolałam już odpuścić i spróbować jeszcze raz jutro.
Czy śpię? Raczej tak, choć długo zasypiam.
Zmieniony przez - Hesia w dniu 2021-10-07 13:22:38
Nene - nie wiem, przez jakiś czas pewnie tak, ale czułam momentami, jak mi serce wali i oddech dziwnie przyśpiesza. Mogłabym pewnie pociągnąć tak jeszcze ze 20 minut na zasadzie trochę biegu, trochę marszu, ale szczerze... odechciało mi się. No i w sumie dobrze, bo teraz siedzę i mi zimno jak przy przeziębieniu, a to znaczy, że organizm odczuł to tętno, bo właśnie tak się czuję po takich mocniejszych biegach. W każdym razie wolałam już odpuścić i spróbować jeszcze raz jutro.
Czy śpię? Raczej tak, choć długo zasypiam.
Zmieniony przez - Hesia w dniu 2021-10-07 13:22:38
...
Napisał(a)
Słuchajcie, a czy w kontekście przygotowania siłowego pod biegi warto chodzić w górę i w dół po schodach z obciążeniem w postaci kettli? Bo to by chyba trochę imitowało wbieganie i zbieganie, czy źle myślę? Taki spacer farmera, ale po schodach :D
...
Napisał(a)
Może i warto. Ale pewnie bardziej warto w terenie podbiegi robić…
...
Napisał(a)
Hesia ja się właśnie zastanawiam na jakiej zasadzie włączyć schody z obciążeniem do planu. Podbiegów nie mam jak zrobić z dodatkowym ciężarem. I tak myślę że jako element treningu siłowego lub siłowo-wytrzymałościowego.
...
Napisał(a)
Dom jest piętrowy, a schody to żywy beton, więc trudno się poślizgnąć. Na dworze jest też kilka schodków, mogą się przydać do wskakiwania, byłoby łatwo progresować z wysokością. No ale z tymi podbiegami to średnio, niestety. Może jeszcze coś w lesie wyczaję, ale nie robię sobie większych nadziei.
Poprzedni temat
Karolina - dziennik ciążowy
-
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- ...
- 201
-
Polecane artykuły