SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT Hesia

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 189064

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20730 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607783
Niestety dieta ma duży wpływ na regenerację, sama czuję znaczącą różnicę w zależności od tego jak wygląda dieta. Niskie kcal raczej nie idą w parze z wynikami zarówno siłowymi jak i biegowymi.

A gotowe plany treningowe mają to do siebie że nie uwzględniają wielu indywidualnych aspektów. Ostatnio słuchałam fajnego podcastu na bieganie.pl, bardzo fajnie gość się wypowiadał właśnie o tych indywidualnych kwestiach które mają duże znaczenie i które trzeba uwzględnić w planie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
Dzisiaj na spacerze nadal było ciężkawo, ale jutro chyba spróbuję delikatny bieg w 1 strefie. Zrobiłam trening wzmacniający, bez szaleństw, 45 minut z krótkim elementem wytrzymałościowym.
Głód mnie straszny trzyma od weekendu, podnoszę kcal do 1900 i zobaczymy, co będzie.
Waga utrzymuje się w okolicach 70 kg.
Kroki 10 tys. 340 kcal aktywnych
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
Zaczynam bieganie po swojemu ;) 30 minut w pierwszej strefie, regeneracyjnie. I tak testowo, żeby sprawdzić reakcję nóg, minuta szybko na samiutki koniec.
Tempo trochę przykre, ale za to bardzo ciekawe tętno. Nigdy bym nie pomyślała, że zdołam biegać przy takim tętnie

Dieta 1900 kcal. Wróciła mi energia.
Eksperymentuję z pieczonymi owsiankami. Wersja brownie do dopracowania, ale szarlotkowa wyszła pyszna. Muszę sprawdzić, czy moje kiszki będą tolerować pieczony mus jabłkowy. Ostatnio coś mi brzuch dokucza i nie wiem, czy to nie nadmiar błonnika, bo bardzo dużo warzyw jadłam.





Zmieniony przez - Hesia w dniu 2023-06-01 22:13:42
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12179 Napisanych postów 22021 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627492
Hesia - ile płatków na dzień tolerujesz? Ja tak 40-50g co drugi dzień. Jak więcej to właśnie problemy z brzuchem…
Żebyś nie przegięła z tym owsem…
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
To też muszę sprawdzić ;) Ale miałam trochę problemów z zatwardzeniem i jak wróciłam do owsianek, jest lepiej. Będę obserwować. Jutro mam zaplanowane 100 gramów.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 3355 Napisanych postów 4343 Wiek 45 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 108093
Ja platkow owsianych chyba w ogole nie moge, czasem sobie zrobie tak by sie przekonac czy caly czas jest problem, i jest, mniejszych ilosci jak 50-60g to nie testowalam, ale juz tyle to jest dla mnie za duzo. Byc moze za rzadko jadam i dlatego tak moje jelita reaguja na to.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12970 Napisanych postów 20730 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607783
Ja jem codziennie w ilości ok. 50g z tym że od dawna to nie są tylko płatki owsiane. Mam taki duży pojemnik i wrzucam tam różne rodzaje - owsiane, jaglane, ryżowe, orkiszowe, żytnie, jęczmienne, gryczane. Mieszam i taki miks zjadam codziennie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
Mam w sumie jeszcze jaglane, mogę wymieszać. Kiedyś jadałam owsianki prawie codziennie, ale zawsze tak standardowo 50 gramów i tyle. Potem przerzuciłam się na płatki kukurydziane, bo wystarczyło zalać mlekiem.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
100 g płatków owsianych nie sprawiło mi żadnych problemów dzisiaj, więc mam chyba zielone światło na kombinowanie ;) Po weekendzie robię też ryzykowny test z gotowaną młodą kapustą, bo mam ostatnio na nią dziką ochotę. Trzymajcie kciuki. Ogólnie liczę, że sumienne branie supli coś tam podziała na te moje jelita i zaczną sobie lepiej radzić :)

Dzisiaj bieganie i coś mi dziwnie na początku skoczyło tętno. Nie wiem, czy to nie był jakiś błąd pomiaru, chociaż nie wygląda w sumie. Potem nie wiedziałam, czy powinnam wracać, trochę pokluczyłam między blokami, ale ostatecznie tak się fajnie nogi rozkręciły, że wpadłam w świetny rytm i szło mi tempo ok 6:35 na granicy pierwszej i drugiej strefy. Bardzo ładnie jak na wciąż obolałe zginacze i jakieś kłucie w lewym biodrze ;) Następny bieg w niedzielę i miał być dłuższy, ale zobaczymy. Zależy od stanu nóg.
Zrobiłam obiad, który chodził za mną od jakiegoś czasu, czyli chamskie smażone talarki z jajkami sadzonymi. Niestety wpadłam na głupi pomysł i zepsułam sobie smak, sypiąc oregano
Jutro wybieram się na jogę w parku, ale nie spodziewam się jakiegoś wielkiego wycisku ;) Teraz jest idealna pogoda na jogę na słoneczku, bo jeszcze nie ma upałów.

I w ramach kącika kulturalnego chciałam Wam polecić dwa podcasty true crime, którymi się zasłuch**ę przy bieganiu ostatnio: Bear Brook i Bone Valley. Niestety po angielsku.

Dieta 1900 kcal. Dobrze mi, bo głód się pojawia często, ale mam dużo energii. Niestety nie wiem, czy działa. Moja waga od jakiegoś czasu jest dość stabilna, 70kg z lekkim hakiem. Miesiąc temu po 2 tygodniach od przyklejenia pierwszego plastra z cyklu ważyłam już 72, więc albo przestałam tak mocno puchnąć, albo schudłam i to maskuje spuchnięcie. Podejrzewam, że może jedno i drugie w jakimś tam stopniu jest prawdziwe. Tfu tfu oby już nie skakała, jeszcze trochę ponad tydzień i robię przerwę, wtedy się okaże. Mam szczerą nadzieję, że coś tam będzie spadać na tych 1900 kcal, bo chyba byłabym w stanie sensownie na tym trenować.

Jestem podekscytowana kolejnymi tygodniami, bo mam dużo pomysłów na ciekawe treningi :)




2
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
W niedzielę było bieganie. Najpierw wolniutko, na granicy 1 i 2 strefy, potem pod koniec parę szybszych odcinków. Przyśpieszenie wyszło spoko, ale ogólnie myślałam, że będzie fajniej się biegło.

Dzisiaj pierwszy raz poszłam sobie do parku poćwiczyć z kettlem. No i spoko, nie trenowało się źle, ale największy wycisk to mi dało te 400-500 kroków od bloku do miejsca docelowego i drugie tyle z powrotem. Niezły spacerek z 12 kg odważnikiem. Jutro chyba będę miała zdomsowany cały core.

Testowałam dzisiaj młodą kapustę i mój brzuch całkiem nieźle to zniósł, więc chyba trochę jeszcze skorzystam, bo bardzo lubię :)
Smażyłam też placuszki marchewkowe. Dzisiaj z dodatkiem białka wpc i wyszły pulchniutkie, ale na zdjęciu są te poprzednie.

Waga dalej stoi, ale jak dostoi tak do poniedziałku, będzie to oznaczać, że już tak nie puchnę. W tym tygodniu znowu mi strasznie cycki urosły, ale na to nie będę narzekać. Chociaż wolałabym wrócić do mniejszych, gdyby jeszcze mi całkiem ta opuchlizna wreszcie zeszła :p Czuję się grubo, o.










3
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Karolina - dziennik ciążowy

Następny temat

Redukcja, spowolniony metabolizm, brak apetytu

WHEY premium