HesiaTak, nadal są ogromne. Na pewno w tym roku też zjem. Nic a nic nie zepsuły się ich lody, nadal przepyszne :)
A z innych newsów, to odebrałam wyniki i o ile morfologia jest okej, to niestety cholesterol mam za wysoki Ech, nie za bardzo widzę opcję zmian w diecie, bo naprawdę mało już jem tłuszczów nasyconych, raczej wszystko chude, a do smażenia tylko oliwa. Pewnie jestem jedną z tych szczęściarzy, którzy mają naturalnie wysoki cholesterol. Kupiłam berberynę, będę brać przez 3 miesiące, a potem powtórzę badania. Przy okazji zobaczymy, czy pomoże w odchudzaniu ;) Ale berberynę można tylko jakiś czas brać, więc potem pewnie przerzucę się na jakieś fitosterole. Nie wiem, czy jest warto iść do lekarza, bo słyszałam, że raczej bagatelizują takie rzeczy, a też średnio mam ochotę już zaczynać brać leki. Może suple wystarczą.
Za to fajnie, że branie żelaza, nawet takie okazjonalne, jakoś tam przekłada się na tę morfologię i łapię się w widełki ;)
a ile dokładnie Ci wyszło?
często problemy z tarczycą = wysoki cholesterol
i stan zapalny od jelit też albo wywala cholesterol mono, albo trójglerydy totalnie niskie = słabe wchłanianie
Zmieniony przez - Hesia w dniu 2023-04-21 18:57:15
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Bziu, robiłam TSH i wyszło 1,035, więc w normie (0,35 - 4,94)
Co do cholesterolu, to nie mam za bardzo objawów kiepskiego wchłaniania, skoro nie chudnę ;) Nie mam też biegunek, u mnie te problemy z jelitami nigdy nie objawiały się w ten sposób. Inna sprawa, że przed badanie w 2021 miałam pełen pakiet dolegliwości i cholesterol był ciut niższy niż teraz, gdy są raczej uspokojone.
Cholesterol całkowity 232
HDL 90
LDL 131
Trójglicerydy 55
Dołączam dietkę. Trzeba doliczyć piwko bezalko, ok. 125 kcal, same węgle. Warka wypuściła kawowo-czekoladową zerówkę, 25 kcal na 100 ml. Pyszka. Miałam po powrocie z zajęć piec bataty, ale zmieszałam na szybko jakąś sałatkę ;) Całkiem dobrze mi na tych kaloriach i z tym rozkładem makro. W dni biegowe jestem głodna, a tak to czuję, że się nie najadam jakoś za szczególnie, ale nie mam spadku energii i ogólnie jest spoko. Od soboty aż do następnej niedzieli mam urlop, więc nie będę liczyć i pewnie trochę poszaleję, ale potem wracam grzecznie do diety na dłużej.
Zajęci stretchingu u Inez okazały się REWELACYJNE, chociaż to bardziej były ćwiczenia wzmacniające z ciężarem ciała. Wszystko bardzo dokładnie, z korektą, jutro będę miała olbrzymie zakwasy. Zdaniem Inez mam zabetonowane pośladki i całą pracę przejmują plecy (za brzuch też). Już nie mogę się doczekać kolejnych zajęć, a do tego czasu na pewno dwa ćwiczenia będę robić regularnie, reszty chyba nie załapałam na tyle, by to miało sens, a w ostatnim już mi kompletnie pośladki nie pracowały, więc nie wiem, czy się uda. Jak mi wytłumaczyła po swojemu martwy ciąg na jednej nodze, to poślady miałam w ogniu
Co do cholesterolu, to nie mam za bardzo objawów kiepskiego wchłaniania, skoro nie chudnę ;) Nie mam też biegunek, u mnie te problemy z jelitami nigdy nie objawiały się w ten sposób. Inna sprawa, że przed badanie w 2021 miałam pełen pakiet dolegliwości i cholesterol był ciut niższy niż teraz, gdy są raczej uspokojone.
Cholesterol całkowity 232
HDL 90
LDL 131
Trójglicerydy 55
Dołączam dietkę. Trzeba doliczyć piwko bezalko, ok. 125 kcal, same węgle. Warka wypuściła kawowo-czekoladową zerówkę, 25 kcal na 100 ml. Pyszka. Miałam po powrocie z zajęć piec bataty, ale zmieszałam na szybko jakąś sałatkę ;) Całkiem dobrze mi na tych kaloriach i z tym rozkładem makro. W dni biegowe jestem głodna, a tak to czuję, że się nie najadam jakoś za szczególnie, ale nie mam spadku energii i ogólnie jest spoko. Od soboty aż do następnej niedzieli mam urlop, więc nie będę liczyć i pewnie trochę poszaleję, ale potem wracam grzecznie do diety na dłużej.
Zajęci stretchingu u Inez okazały się REWELACYJNE, chociaż to bardziej były ćwiczenia wzmacniające z ciężarem ciała. Wszystko bardzo dokładnie, z korektą, jutro będę miała olbrzymie zakwasy. Zdaniem Inez mam zabetonowane pośladki i całą pracę przejmują plecy (za brzuch też). Już nie mogę się doczekać kolejnych zajęć, a do tego czasu na pewno dwa ćwiczenia będę robić regularnie, reszty chyba nie załapałam na tyle, by to miało sens, a w ostatnim już mi kompletnie pośladki nie pracowały, więc nie wiem, czy się uda. Jak mi wytłumaczyła po swojemu martwy ciąg na jednej nodze, to poślady miałam w ogniu
2
...
Napisał(a)
Dzisiaj bieganko, przed spaniem może jeszcze lekko pojoguję na lepszą regenerację. Obawiałam się zakwasów i faktycznie czuję tyłek i dwugłowe, ale nie jest źle. Biegło się okej, trochę niedorobiona dzisiaj jestem. Chyba mi lekko szwankuje rege przez deficyt kaloryczny, muszę trochę więcej spać. Niemniej treningowo jest naprawdę intensywnie, więc organizm ma prawo się domagać odpoczynku. Zaraz dostanie go cały tydzień ;)
Dorzucam trochę foteczek na lepszy apetyt Ociupinkę mi dokucza brzuch, może jeszcze się focha po ciecierzycy i laktozie w weekend. Będę obserwować, bo nie chciałabym, żeby się okazało, że ta ilość białka jaj to dla mnie za dużo. Dzisiaj zjadłam dwa omlety i jestem happy, lubię takie jedzonko. I dzięki białkom dużo masła orzechowego mieści się do miski
Zmieniony przez - Hesia w dniu 2023-04-26 21:48:02
Dorzucam trochę foteczek na lepszy apetyt Ociupinkę mi dokucza brzuch, może jeszcze się focha po ciecierzycy i laktozie w weekend. Będę obserwować, bo nie chciałabym, żeby się okazało, że ta ilość białka jaj to dla mnie za dużo. Dzisiaj zjadłam dwa omlety i jestem happy, lubię takie jedzonko. I dzięki białkom dużo masła orzechowego mieści się do miski
Zmieniony przez - Hesia w dniu 2023-04-26 21:48:02
...
Napisał(a)
Co takiego w martwym ciagu na jednej nodze mogło być dla Ciebie tak bardzo odkrywczego? Rozwiń temat, chętnie skorzystam.
...
Napisał(a)
Okazało się, że tak bardzo pilnowałam, by biodro nie szło mi do góry, że zapadało się w dół. Jak idealnie ustawisz biodro, pośladki dostają bardziej po dupie, bo to one wtedy muszą utrzymać równowagę, a nie plecy. I pracujesz pośladkiem nogi zgiętej i pośladkiem nogi, która idzie do tyłu. Do tego o wiele więcej ciężarem ciała szłam do przodu i mocniej zginałam nogę z przodu. Plus wiesz, jak ktoś kumaty Cię ustawi, to jednak inaczej, nagle milimetry robią różnicę ;)
2
...
Napisał(a)
Aż sobie kilka razy popróbowałam na sucho:)
...
Napisał(a)
Hesiu, masz jakiś filmik podglądowy?
Bo fajnie jak "poślad dostaje po dupie"
Bo fajnie jak "poślad dostaje po dupie"
1
http://www.sfd.pl/tomaszS/_Dziennik_treningowy.-t880903.html DZIENNIK (zapraszam!)
http://www.sfd.pl/Schudłem!!_:_Nowe_fotki_str_4_i_8-t456674.html <- moje historia - fotki.
...
Napisał(a)
No nie, nie nagrywałam tego ;) A sama pewnie się tak dobrze nie ustawię.
...
Napisał(a)
ja też tak robię z omletami, często własnie robię na białkach,zeby moc dowalic asłem orzechowym :D uwielbiam:P
...
Napisał(a)
Ja już wciskam dzisiaj pauzę, dosłownie (wstrzymuję plan w Garminie do czasu powrotu z majówki) i w przenośni. Dziś i jutro dieta na uspokojenie żołądka, bo czuję, że mam lekkie zapalenie, a nie chciałabym, żeby mnie zaczął boleć na wyjeździe. Zaopatrzyłam się w wafle ryżowe, chamską białą bułę i żółty ser, a nawet, o zgrozo, w nutellę Dla niepoznaki jeszcze będę miała zupę marchewkową, bo muszę jakoś zutylizować marchewkę przed wyjazdem ;) Mam dość obolałe nogi, dostały w dupę od tego biegania i wtorkowego treningu, więc odpuszczam bieganie w sumie z trzech powodów, bo domsy, bo brak czasu (mam zylion rzeczy do ogarnięcia przed jutrem, jeny), bo żołądek nie lubi wstrząsów podczas biegania (serio ).
Wracam w przyszłą niedzielę, mam nadzieję, że bez dodatkowych kilogramów, za to z nowym zapałem :) Dla podtrzymania wydolności spróbuję w przyszłym tygodniu u rodziców trzasnąć jakiś bieg, wezmę specjalnie ciuchy. Teraz wiosną nie zajmują dużo miejsca w bagażu ;)
Zmieniony przez - Hesia w dniu 2023-04-28 10:34:10
Wracam w przyszłą niedzielę, mam nadzieję, że bez dodatkowych kilogramów, za to z nowym zapałem :) Dla podtrzymania wydolności spróbuję w przyszłym tygodniu u rodziców trzasnąć jakiś bieg, wezmę specjalnie ciuchy. Teraz wiosną nie zajmują dużo miejsca w bagażu ;)
Zmieniony przez - Hesia w dniu 2023-04-28 10:34:10
Poprzedni temat
Karolina - dziennik ciążowy
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- ...
- 216
Następny temat
Redukcja, spowolniony metabolizm, brak apetytu
Polecane artykuły