DT Hesia

Hesia robiłam dwa razy trwałą jeszcze jak nie biegałam. Miałam różne kosmetyki i poświęciłam mnóstwo czasu, żeby efekt utrzymać, szczególnie za drugim razem jak już wiedziałam jak to się może skończyć.

Pamiętam jak kiedyś na sylwestra zakręciłam włosy dwa dni wcześniej (tak żeby przez dwie noce mieć wałki), do tego mnóstwo kosmetyków przed i po i co? Przez pół godziny fajny efekt, później zaczęło się rozlatywać a jak wyszłam z domu to całkowicie się rozprostowały Jak chciałam kiedyś koka na ślub siostry to spędziłam kilka godzin u fryzjeki bo nic się nie dało zrobić, w końcu mi tak zrobiła że miałam dosłownie beton na głowie

Ale fakt, żadnego problemu z myciem i suszeniem i dużo czasu to nie zajmuje

Ale to były kosmetyki jakie? Lakiery, żele, pianki itd.? Bo od niedawna w sprzedaży są takie fajne rzeczy podkręcające włosy. Znajoma jeszcze kilka lat temu robiła regularnie trwałą mimo że jej włosy się same nieźle kręcą, a teraz tylko używa tych kosmetyków i jest super.
Swoją drogą to ciekawe, że moje włosy właśnie na takie przemocowe metody typu wałki czy kręcenie to nie za bardzo chciały reagować, ale jak im podrzuciłam ten specyfik do podbijania naturalnego skrętu to cwaniary chętnie się poddały. Ale wiem, że to nie u każdego tak się da. Mam taką roboczą teorię, że jeśli mokre, nierozczesane i pougniatane włosy same sprężynują to warto pokombinować. Chyba Paula kiedyś się w to bawiła, bo coś kojarzę z Instagrama.

Hesia nie pamiętam dokładnie, napewno używałam i pianki i żelu. A jakie kosmetyki do kręconych włosów polecasz?

Ja używam aktywatora skrętu z Only Bio, ale spoko był też ten firmy Cantu, chociaż mam wrażenie, że Only Bio lepiej działał. Na pewno żel do włosów kręconych z OnlyBio mniej sklejał włosy niż ten z Cantu. Do tego do wszelkich poprawek na suchych już włosach (np. na drugi dzień) używam takiego sprayu, który się nazywa "reaktywator skrętu". Nie wiem, co te kosmetyki mają w sobie takiego, ale serio to działa zupełnie inaczej niż pianki, żele itd. Po prostu włosy jakoś same się kręcą, trzeba je tylko pougniatać (instrukcje można znaleźć w necie, jest pełno filmików). Ten reaktywator skrętu fajnie też działał do leciutkiego podkręcenia/pofalowania samych końcówek włosów, które mi fryzjerka wyprostowała na szczotce po strzyżeniu. Nie mogłam na siebie wtedy patrzeć w lustro i cyk, takie coś w parę minut mi wyszło, gdzie normalnie lokówka to by ni cholery tego nie ogarnęła.
Aż się czuję trochę oszukana, że jak miałam te 20+ lat to nie było takich fajnych rzeczy w sklepach, a mogłam mieć dużo fajniejsze włosy





Zmieniony przez - Hesia w dniu 2022-11-25 13:26:05

Zmieniony przez - Hesia w dniu 2022-11-25 13:28:49

Dzięki
Skoro jest już temat kosmetyków, patrzyłam na BasicLab i tam mają głównie kosmetyki do twarzy. A znacie i możecie polecić coś dobrego na skórę na brzuchu? (Poza operacją...). U mnie po drugiej ciąży skóra wygląda dużo gorzej niż po pierwszej, mam zmarszczki w okolicy pępka i strasznie mnie to denerwuje. Miałam dwa kremy Tołpy ale żadnej poprawy nie widziałam.
(Hesia przepraszam za ten kosmetykowy spam).


Zmieniony przez - Viki w dniu 2022-11-25 14:11:04

To wszystko zalezy jak to wyglada, czy to sa zmarszczki bo sa male rozstepy, czy za duzo skory i tak sie skora falduje, zalezy tez ile tego jest, czy maly obszar czy cala skora brzucha. Jedynym rozwiazaniem ktore zawsze sie sprawdzi to bardzo regularne mocne nawilzanie, krem z retinolem do regularnego stosowania, przy codziennym regularnym stosowaniu jest szansa zobaczyc efekt bo kilku miesiacach. Sa tez peptydy ktore poprawiaja jakosc skory, ghk-cu, snap (zauwazylam ze te kosmetyki Hesi maja wlasnie m.in. snap w skladzie, widac na tej fotce co wstawila, jest napisane na opakowaniu), poczytaj, ale to znow - zalezy jaka jest sytuacja.


Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 25.11.2022 14:26:38

Ghk-cu stosowałam i w sumie to nie widziałam żadnych zmian

Spamujcie śmiało, dobry temat, a ja sportowo nic ciekawego nie robię to chociaż o tym jakieś posty będą ;)
Tołpy to ja już po paru latach stosowania kremów do twarzy chyba nikomu nie polecę :( W BasicLab mają balsamy do ciała, ale takie nawilżające i odżywiające. Faktycznie fajne, bo dostałam próbkę i świetnie nawilżają, no ale to nie o to chodzi :P

Madzia rozstępów nie ma, po prostu skóra się rozciągnęła, jest luźna, jest jej dużo i dlatego są zmarszczki. Najgorzej to wygląda rano jak brzuch jest płaski po nocy, normalnie jak stara babcia Patrzyłam już kiedyś za jakimś balsamem czy kremem z retinolem ale trafiłam jedynie na kosmetyki do twarzy. Do tej pory nic nie znalazłam poza "zwykłymi" kremami ujędrniającymi i antycellulitowymi ale nie pomagają.

Hesia mam wrażenie że Tołpa jest przereklamowana, jedyny atut to naturalne składniki co zachęca przeciwników chemii.


Zmieniony przez - Viki w dniu 2022-11-25 14:47:44

Jesli masz fundusze to mozesz wyprobowac to co jest do twarzy z retinolem, ale to drogo wyjdzie.
No jak duzo jest tej skory to raczej cudow nie ma co sie spodziewac (chyba ze nieduzo, a ty przesadzasz), raczej kremami to tego sie nie naprawi, nawilzanie, uzywanie krwemow na ujedrnienie cos pomoze ale to nie jest efekt spektakularny. Jak nie operacja to na serio polecam ultraformer (ultraformer III chyba), taki zabieg na poprawe napiecia i jedronosci, ale to tez nie moze byc wiszaca skora bo cudow nie bedzie, ale jak jest lekko wiotka, lekkie faldy to mozna sprobowac, ja bylam/jestem b.zadowolona, ale u mnie nie bylo zwisow ani zmarszczek, skora wygladala normalnie, ale napiecie bylo gorsze, wiadomo, kwestia wieku. Juz nie bede sie rozpisywac co i jak ja robie, hehe, ale serio to polecam jak problem jest delikatny. Albo ulthera, ale to podobna technologia.


Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 25.11.2022 15:00:09