DT Hesia

No mnie wlasnie te cyferki na sztandze jaraja, nawet jak tego do niczego 'fajnego' nie wykorzystam, do jakichs sztuczek czy trudnych kalistenicznych figur, dla mnie sila zawsze posrednio przelozy sie na ogolna sprawnosc, mobilnosc, jeszcze jak sie technicznie dobrze przylozyc do tego i cwiczyc w pelnych (dla siebie) zakresach.

Hesia

Paatik, jak dusisz się redukcją, to albo odpocznij od niej, albo przejdź na tryb minimum, a poszukaj sobie źródła dopaminy z zewnątrz. Albo mogę Ci podrzucić parę fajnych rzeczy jogowo-stretchingowych do wypróbowania. Może potrzebujesz jakiejś odmiany :) Lektury i filmy też mogę polecić

Jeśli mogę, to ja poproszę te lektury i filmy. :D

A tak w ogóle to przejrzałam sobie ostatnie Twoje wpisy. Ładne te mostki, coraz ładniejsze i super to widać, jak się przejrzy jedno po drugim.

Trenowanie siły - nawet nie metodami stricte trójbojowymi - to fajna sprawa. Na pewno daje to większy fun niż szukanie pompy na treningu.

Illa - a co Cię interesuje? Ja jestem fanką mrocznych i trudnych rzeczy, ale coś tam lekkiego się znajdzie Bardzo uniwersalną polecajką będzie Biały Lotos. Tak jak nie znoszę seriali komediowych, tak to mi weszło tak gładko, że zbinge'owałam kilka odcinków, a mnie się to naprawdę nie zdarza prawie nigdy Na Netflixie jest też "Beef", odbił się sporym echem i jest bardzo nietypowy, więc może nie każdemu podejdzie, ale to jedna z ciekawszych produkcji Netflixa w ostatnich latach, bo generalnie poziom im się obniżył do tego stopnia, że nawet zrezygnowałam z subskrypcji.
Dzięki za miłe słowa o moim mostku, ostatnio się wkręciłam znowu w gięcia i będę nad nim pracować :)


Zmieniony przez - Hesia w dniu 2023-07-18 14:33:26

Ups, to ja źle zrozumiałam. Myślałam, że określenie
"jogowo-stretchingowe" obejmuje również te lektury i filmy. Ale swoją drogą to komedie też rzadko mi podchodzą. ;) I Netfliksa też porzuciłam jakiś czas temu. W ogóle irytuje mnie coraz większa liczba tych platform, mam dostęp do kilku, a i tak często, jak coś chcę obejrzeć, to akurat nie ma albo coraz częstsze "wypożycz".


Zmieniony przez - Illargui w dniu 2023-07-18 14:43:00

Właśnie jest straszny niedobór takich lektur stretchingowo-jogowych. Jogowe to w ogóle często banialuki o czakrach albo rzeczy bardziej nastawione na mindfulness i medytację niż na aspekt typowo fizyczny. O stretchingu kupiłam jedną książkę i część teoretyczna to były ogólniki, a część z ćwiczeniami to jakieś propozycje dla ludzi, którzy potrzebują rehabu, bo są kompletnie pospinani, a nie tych, co już są elastyczni i chcą iść dalej. Pieniądze wyrzucone w błoto.
Polecam profil Kamy Nienałtowskiej na instagramie, sporo fajnych ćwiczeń wrzuca. Polecam też tego wspomnianego wyżej Joachima Hildersona, też na insta. A tak to mam w sumie pustkę w głowie, jakieś randomowe rzeczy znajduję w necie i próbuję je sklecić w coś sensownego :P Próbowałam się zapisać na warsztaty do Kamy, ale organizatorki załatwiły to tak, żeby zapisać się mogły tylko laski ze studia (oczywiście oficjalnie niby warsztaty dla wszystkich). Teraz jestem zapisana na przyszłą sobotę na warsztaty ze stabilizacji centralnej i oddechu w Poznaniu u Inez, do której też od sierpnia będę znowu chodzić na zajęcia.
W sumie Hilderson właśnie w podcaście mówił, że mało tej wiedzy jest, że sam działał po omacku, wszystkiego próbował na sobie. Dlatego zdaję sobie sprawę, że to będzie w dużej mierze kombinowanie i szukanie rozwiązań na własną rękę. Ale warsztaty zamierzam jeszcze jakieś zaliczyć, może Nienałtowska coś ogłosi po powrocie z długiego urlopu :) Widzę też, że w Poznaniu są też miejsca, gdzie można się pouczyć różnych kalistenicznych rzeczy typu stanie na rękach. Jak już zacznę coś działać ze staniem na rękach, to pewnie też się wybiorę na warsztaty.


Zmieniony przez - Hesia w dniu 2023-07-18 15:30:25

Ech, a miałam nadzieję, że tylko ja niczego sensownego nie umiem znaleźć. Też mam wrażenie, że dla takich średniaków właśnie jest niewiele i to nie tylko, jeśli chodzi o książki, ale nawet filmiki na YT itd. (a niby tam jest wszystko). Jak szukam czegoś z gięć choćby do urozmaicenia stretchingów, to albo podstawy podstaw, typu od zera do mostka, albo ćwiczenia na takim poziomie zaawansowania, że pozycja wyjściowa jest już dla mnie nieosiągalna, a co dopiero robienie w niej czegokolwiek.
A z takiego realnego angażowania się, to myślałam zawsze o Akademii Flexpro, ale też na myśleniu się kończyło, bo nie byłam (i nadal nie jestem ;)) pewna, czy byłabym w stanie dorzucić aż tak, no, potężne zobowiązanie.
I dzięki za polecajki, wygląda to super, na pewno się przyda.

Hilderson i Nienałtowska publikują rzeczy, które są hmmm podatne na modyfikacje. Może coś sobie wypatrzysz fajnego :)

Uuu to Flex Pro wygląda fajnie, ale 3 kafle za weekendowy obóz sportowy, w którym połowa zajęć to jakiś tam trening mentalny, którego nie potrzebuję. Znowu kurde dorabianie ideologii. Jakoś nigdzie indziej nie widzę takich rzeczy, tylko w tym światku jogowo-rozciąganiowym. A ta akademia to faktycznie ogromne zobowiązanie. Chyba bym nie chciała. Wolę sobie sama pokombinować i bawić się tym, wspierając się zajęciami u Inez i jakimiś warsztatami :) Robię to dla siebie, a nie żeby być najlepsza i cokolwiek osiągać. Fajne zdanie powiedział Joachim w jednym z podcastów: why would you grind yourself, if you're not a professional athlete? I coś o tym, że nikt nie czeka na twój handstand ;)


Zmieniony przez - Hesia w dniu 2023-07-18 16:11:38

Mał próbka tego, czym zamierzam intensywnie zajmować się na jesieni ;)




I śniadanko, żebyście jeszcze na noc zgłodnieli ;)

nightingal

Trenowanie siły - nawet nie metodami stricte trójbojowymi - to fajna sprawa. Na pewno daje to większy fun niż szukanie pompy na treningu.

co komu daje fun to kwestia indywidualna i zmienna