SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT Hesia

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 188786

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
Pobiegałam dzisiaj z rana. Ambicje były duże, miałam zrobić 15 km i zwiedzać okoliczne wiochy, ale w końcu wyszło tak, że dwa razy próbowałam wbić się do lasu i nie było żadnej ścieżki, więc musiałam się wracać, raz zaryzykowałam i przebiłam się przez kawał wysokiej trawy i się okazało, że dalej jest rów zarośnięty pokrzywami, więc odpuściłam i musiałam jeszcze raz przebijać się przez trawę :P I jeszcze mnie dwa razy psy pogoniły. Za pierwszym jakiś srylek ratlerkowaty, za drugim jakieś burki z otwartej bramy wybiegły to już się wk***iłam i nawrzeszczałam na jednego to się nagle okazało, że jak biegacz się odwraca to już straszny i już odwagi zabrakło na dyskusję :P W każdym razie strasznie się sfrustrowałam tym beznadziejnym początkiem, a na te wybiegające z otwartych bram sierściuchy to klęłam pod nosem pół biegu, bo wnerwia mnie wiejskie podejście do posiadania psów: ewentualnych wartości obronnych żadnych, bo złodziej kopnąłby mocniej i by było po psie, a na szczekanie to i tak nikt już nie reaguje, więc jako alarm nie działa. Nikt tych psów nie wychowuje, nie socjalizuje, nie wiadomo po co w ogóle żyją. Jak jeszcze dzieci jakieś są to się pobawią chociaż z tym biednym sierściuchem, a jak nie to sierściuch na wpół zdziczały i plus tylko taki, że na łańcuchu nie spędza większości życia. Nie chcę tu znowu dyskusji nakręcać, ale serio nie kumam. Moja ciocia przygarnęła psa, ale mała jakoś tak, niebywałe, nie nauczyła się sama, czego nie wolno, więc została zamknięta na odciętym kawałku działki, gdzie jest tylko buda i chaszcze, a jedyna rozrywka to przechodzący obok ludzie. Jakimś cudem suczka zaciążyła (może udawało jej się jakoś stamtąd uciekać albo jakiś pies do niej wskoczył, nie wiem), urodziła jednego szczeniaka i miała towarzystwo, ale oczywiście oboje też dzikusy, bo ciotka to chyba tylko jeść im przynosiła i tyle. A teraz tej suki nie ma, pewnie zdechła, a chłopakowi zostało jakieś dziesięć lat samotności na tym skrawku ziemi :/ Zawsze jak przechodzę to zatrzymuję się i przez siatkę go głaszczę, mały wariuje ze szczęścia, a mnie serce boli :/
No, ale wracając do biegu... Miało być 15, potem stwierdziłam, że dyszka będzie okej po takim kijowym początku, ale ostatecznie na 9 kilometrze już miałam po dziurki w nosie :P Ale te 15 to przeszarżowane by było, jeszcze nie ma sensu. Dodtreptałabym jakoś, ale chyba poczekam jeszcze z tym dystansem. W środę wracam do Pzn to w czwartek zrobię jakieś interwały, w sobotę poćwiczę eksplozywność, a w następny poniedziałek podejdę do następnego długiego biegu, tak 12-13 km.
Wczoraj jeszcze pojogowałam, nawet dobrze szły inwerty, ale raz mi się koszyczek rozleciał i mam teraz cały kark pospinany :/





Zmieniony przez - Hesia w dniu 2021-07-26 11:07:35
2
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1727 Napisanych postów 2707 Wiek 33 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 241156
co do psów to faktycznie żal tych piesków, ale co mnie ostatnio tak wku**** to w mojej klatce dwie osoby mają psy i są to tak głupie i niewychowane kundle, że już wychodzę z siebie. Uważam, że jak ktoś nie potrafi wychować psa to po jaką cholerę bierze go do bloku, gdzie cała klatka cierpi.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12162 Napisanych postów 22001 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627371
Wiejskie podejście do zwierzat - nie chce mi się pisać....
Uważaj z tymi dystansami - mnie kiedyś Turoń słusznie opiep... za zwiększanie dystansu z 7km do dyszki. o 10% kazał zwiększać.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
Już od jakiegoś czasu trochę zwiększam tygodniowy kilometraż i myślę, że te 12-13 w jednym tygodniu i 15 w następnym generalnie jest do zrobienia. Potem sobie biegowy deload zrobię i później zacznę drabinkę od początku: godzina biegu w 1 tygodniu, dyszka w następnym, 12-13 w kolejnym i 15-16 już we wrześniu. Myślę, że dwudziestki nie ruszę aż do listopada, będzie ukoronowanie sezonu i w zimę to raczej krótko i treściwie, takie długie wybiegania w grudniu to nie moje klimaty ;)

Cod, jak cierpi cała klatka? Pies wyje? Czy jakieś incydenty przy wyprowadzaniu?


Zmieniony przez - Hesia w dniu 2021-07-26 13:31:32
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1727 Napisanych postów 2707 Wiek 33 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 241156
zdarza się wycie po dwie godziny wieczorem tego jednego, a pod nami mają takiego że ktokolwiek przechodzi pod ich drzwiami to szczeka na całą klatkę lub np szczeka na balkonie, bo widzi inne psy (to jest duży pies ala wilczur..) Więc nie raz było, że usypiałam dziecko a ten pies się darł i nie chciał spać, a mnie szlag trafiał.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12162 Napisanych postów 22001 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627371
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6518 Napisanych postów 36026 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679702
Ogólnie bloki to fatalne miejsce dla psów. `jak mieszkałem na blokowisku to z niektórymi psami był dramat - głównie przez ich właścicieli, którym się psa nawet wyprowadzić nie chciało, a jak się zachciało to już posprzątać po nim nie za bardzo. do tego wielkie agresywne psy bez żadnego kagańca ani smyczy (pitbull, amstaf). Na moim osiedlu to była codzienność.

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
No, owczarki niemieckie strasznie drą japę :/ Tak jak duże psy często mniej szczekają tak ON-ki gadatliwe. My specjalnie wybieraliśmy rasę mało szczekającą, bo blok. Jaga tylko czasami się odpala, gdy ktoś w nocy hałasuje na korytarzu, ale to szczeka minutę i kładzie się z powrotem. Generalnie planujemy matę wygłuszającą na drzwi, trochę też dla naszego komfortu, bo deweloper przyoszczędził i mamy wszyscy drzwi wejściowe cienkie jak papier, ale też przyznam szczerze, że przy tym, jak ludzie mają w dupie ciszę w bloku, to nie mam jakoś bardzo wyrzutów sumienia :P

A jeszcze się poskarżę, że kumpel mojego brata chce zabrać Zuzkę. Niepoważny człowiek. Wziął na samym początku to jego rodzice powiedzieli, że ma w ciągu godziny znaleźć jej dom albo ją wywiozą do lasu (sic!), więc moi rodzice zgodzili się ją przyjąć. Teoretycznie na dom tymczasowy, bo chłopak sobie wymyślił, że czas dorosnąć (właśnie kończy studia) i wyprowadzić się od rodziców, więc miał ją wziąć "jak znajdzie mieszkanie". No spoko, trochę czarno widzę młodego chłopaka, który pierwszy raz wynajmuje mieszkanie i bierze na siebie taką odpowiedzialność, zwłaszcza że zarabia graniem na weselach, a to oznacza wyjście z domu na dużo więcej niż 8h w każdy weekend w sezonie, ALE jakby jeszcze faktycznie znalazł to mieszkanie to okej. A on teraz ponoć pisze, że zabierze ją na jakiś czas gdzieś tam, nawet nie wiem gdzie, bo chyba nie do rodziców? Mam nadzieję, że moi się postawią i nie oddadzą małej, bo na sto procent za tydzień albo dwa znowu by była u nas i tylko stres niepotrzebny dla psiaka :/ Jakiś infantylny dzieciak.



Zmieniony przez - Hesia w dniu 2021-07-26 15:02:01

Zmieniony przez - Hesia w dniu 2021-07-26 15:02:25
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12965 Napisanych postów 20723 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607734
Hesia
Myślę, że dwudziestki nie ruszę aż do listopada, będzie ukoronowanie sezonu i w zimę to raczej krótko i treściwie, takie długie wybiegania w grudniu to nie moje klimaty ;)



Zmieniony przez - Hesia w dniu 2021-07-26 13:31:32


Zwykle robi się odwrotnie w zimie ze względu na warunki które raczej utrudniają szybkie bieganie robi się bazę czyli długo i powoli, a na wiosnę coraz szybciej i intensywniej.

U nas jest pies co wyje praktycznie codziennie do południa przez kilka godzin. Najgorsza jest rodzinka co sobie wzięła małego labradorka, a teraz psisko urosło, wychodzą z nim tylko na siku dokoła bloku, nigdy nie sprzątają po psie a ich córka z telefonem w ręku otwiera tylko drzwi od klatki i pies leje po ścianach i koło drzwi wejściowych, teraz przy tych upałach śmierdzi tak że do klatki wejść nie można. Strasznie mnie to denerwuje. Ludzi wogóle nie mają pojęcia o potrzebach danej rasy, biorą psa bo im się wygląd podoba.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1664 Napisanych postów 1846 Wiek 36 lat Na forum 2 lata Przeczytanych tematów 16821
Od psów lejących na murek zaraz przy wejściu gorsze są tylko te dzieciaki, które niby idą z psem, a tak naprawdę nos w komórce. My musieliśmy uzmysłowić jednemu chłopcu z bloku, że nie może sobie spuszczać pieska i grać w piłkę, bo to nie jest jego prywatne podwórko, na którym nie ma innych piesków. To znaczy nic mu nie tłumaczyliśmy tylko po prostu Jaga urosła i chociaż nie było żadnej większej spiny to połączył kropki ;) Ogólnie tak sobie myślę, że wystarczy jedno spotkanie z Jagą i chociaż psina w życiu krztyny agresji nie przejawiła i kocha wszystkie pieski (nawet za bardzo), to ludziom jakoś się odechciewa chodzenia ze swoimi pimpusiami bez smyczy :P
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Karolina - dziennik ciążowy

Następny temat

Redukcja, spowolniony metabolizm, brak apetytu

WHEY premium