SARMY -Porozmawiajmy

Generalnie przy dluzszej zabawia z SARMami to dalby tescia i tyle.

Czy sarmy nadają się do podtrzymania formy po cyklu saa i pełnym odbloku?
Wchodzę za chwilę na susta + masteron i póki co nie chce jeszcze dodawać sarmów, bo wiem jak mój organizm reaguje na saa i wiem, że będzie to dla mnie wystarczające pod kątem formy, ale zastanawiam się wlasnie nad zapodaniem ich po cyklu? Co myślicie na ten temat?

RH_Lobes

Czy sarmy nadają się do podtrzymania formy po cyklu saa i pełnym odbloku?
Wchodzę za chwilę na susta + masteron i póki co nie chce jeszcze dodawać sarmów, bo wiem jak mój organizm reaguje na saa i wiem, że będzie to dla mnie wystarczające pod kątem formy, ale zastanawiam się wlasnie nad zapodaniem ich po cyklu? Co myślicie na ten temat?

W zwiazku z tym, ze potrafia wplywac nagatywnie na produkcje testa, lub nawet regularnie blokowac to zdecydowanie odradzam na PCT. No OFFie dla podtrzymania formy rozsadniej bylo by celowac w takie srodki (zaleznie od celu) jak MK, GW, peptydy.

Cześć pytanie w imieniu znajomego... A mianowicie jest on na redukcji i kupił w promocji Lgd Wxn 60tab. Po 7mg, czy mógłby to dorzucić aktualnie do redukcji w minimalnej dawce 1tab. i tak zjeść całe opakowanie? Antykatabolicznie powinno zadziałać plus napewno pomoże w utrzymaniu siły?? Co wy na ten pomysł?

WoodyWoodPecker

Czy jezeli nie mam bloka na Radzie(8 tydz obecnie) a tylko obniżone testo to mogę zaraz po cyklu wjechać z LGD ( też planowane 8 tyg) czy robić przerwę pomiędzy ?

Tu to bym się nad bardziej nad watroba zastanowił, bo rad jak i lgd potrafi trochę namieszać.

Wcinał ktoś s-23 ?? Jak odczucia jakieś skutki uboczne zauważalne ?? Chxe brać na redukcji

Parę moich przemyśleń o GW

Cardarine ( czyli popularne GW, GW501516, GW-501,516, GW1516, GSK-516, Endurobol)

Cóż to takiego? Powoduje utratę wagi? Nowotwory? Poprawia lipidogram? Czy wszystko na raz???

GW - 501516 jest bardzo często MYLNIE nazywane SARMem (podobnie jak MK-677). Przez to mnożą się pytania jak się po tym odblokować. Nie jest to Selektywny Modulator Receptora Androgenowego (SARM, z ang. Selective Androgen Receptor Modulator). Nie możne blokować HPTA.

W przypadku Cardaryny wracamy podobnie jak przy MK-677 do pojęcia AGONISTY. Agonista to substancja łącząca się z receptorem i wywołująca reakcję w komórce (przeciwieństwo to antagonista, który po połączeniu z komórki, blokuje receptor bez wywołania reakcji -czyli blokuje jego normalna prace).

Tak więc na przykład MK-677 o którym już pisałem jest agonista receptora greliny, popularny clen receptorów β1, β2, a nasz dzisiejszy bohater receptora PPARδ (zwany również NR1C2).

Co daje podkręcanie pracy PPAR-delta no wyższy poziom?

Jedno zdanie i może nie brzmi porywająco - powoduje, że organizm chętniej wykorzystuje jako paliwo tłuszcz niż glukoze.

GW501516 został stworzony przy współpracy dwóch firm farmaceutycznych - GSK (GlaxoSmithKline) i Ligand Pharmaceuticals. Badania rozpoczęto w latach dziewięćdziesiątych, w 2001 poinformowali o swoim odkryciu. Substancja miała być cudownym lekiem na otyłość, cukrzycę, zespół metaboliczny, dyslipidemie (choojowy lipidogram) choroby sercowo naczyniowe.

Wbrew wielu radosnym opisom w sklepach internetowych GW NIGDY LEKIEM SIE NIE STALO!!!. Nigdy nie przeprowadzono prób na ludziach!

W 2007 roku zakończono badania kliniczne. W tym samym roku, początkowo nie wskazując przyczyny zakończono badania nad Kardaryna. Później przyznano, że GW powodowało szybki rozwój nowotworów wielu narządów u myszy i szczurów. Lista jest długa - rak jąder, jajników, macicy, tarczycy, języka itd. Jest z czego wybrać. Jak kto ciekawy to tu macie parę interesujących badan https://web.archive.org/web/20150504013406/http://www.toxicology.org/AI/PUB/Tox/2009Tox.pdf Tzn jest ich prawie dwa tysiące ale te dotyczące Kardaryny zaczynają się od nr PS 895. Co ciekawe GW powodujące raka miało szansę być lekiem na raka trzustki (też w badaniach wyżej). Oczywiście do testów na ludziach nie doszło.

To jak z tym rakiem?!?

Moje prywatne zdanie jest takie, że nigdy w życiu nie dałbym swojej kobiecie, czy rodzicom (a przydalo by sie may kłopoty z lipidami) GW. Nie chciał bym ryzykować. Sam oczywiście żarłem nie raz.

Ale te badania na myszach są co tu dużo mówić z dupy. Pamiętajmy, że dawkowanie Kardaryny w dopingu to najczęściej 10-30mg dziennie. Sporo opisanych przypadków nowotworów u Szczurków występowało przy dawce powyżej 30mg/kmc(!!!). w praktyce oznacza to, że ja bym musial żreć nie 30mg tylko 2700mg(!) GW dziennie. Czyli… Ponad pięć opakowań Kardaryny z AndroChemu każdego dnia!

Dosis facit venenum. Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną…. (Paracelsus). Czy aby na pewno? Minusy stosowania GW.

Chooj wie i nie odpowiem na to pytanie w kwestii GW. Logiczne, że ja łyknę aspirynę 500mg i nic mi nie jest to niekoniecznie powinienem eksperymentować z dawka 50gr na raz. Obstawiam, że wyciągną bym kopyta. Przy GW nie wiem jak wygląda kumulacja tej substancji w organizmie. Bardzo niepokojące są ogromne syfy/wrzody pojawiające u wielu osób podczas stosowania GW. Te syfy nie występują u każdego.

Pierwszy raz brałem GW w 2016 roku. Środek pod względem benefitów mnie bardzo pozytywnie zaskoczył (o tym dalej). Ale w tym samym czasie (po ok 3-4 tygodniach) zaczęły mi się na skórze pojawiać grudki na skórze. Przeistoczyły się w spore syfy, czy wrzody jak kto woli. Za chooja nie wiedziałem wtedy OCB. Maść ichtiolowa miała mi pomóc wyciągnąć ta robe, ale g**** dala. Produkcja leciała non stop - co 30 min można od nowa to świństwo wyciskać. Na jednym forum w końcu się o tego typu syfach zagadałem z paroma osobami i łączyło nas jedno - stosowanie GW. Po odstawieniu środka te syfy (kilka) zaczęły znikać. Trwało to dobre parę tygodni, a z trzech musiałem wyciągnąć igła korzeń (5-8mm) bo nie miały zamiaru się zagoić.

Jest to dla mnie istotny sajd. Nie wiem dlaczego to się dzieje, do tego wygląda paskudnie. Do tej pory wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tej przyjemności. Ostatnio pisał do mnie doświadczony koksior z dużym stażem i taką sama wiedzą, z pytaniem od czego to możne być. No i niestety wyszło, że od GW… Ciekawskim ludziom o mocnych nerwach wklejam zdjęcia moich wyhodowanych skarbów i kolegi (moje to nic jak zobaczyłem jego to przyklęłem).

Benefity!!! Bo na pewno sa.

Bez dwóch zdań GW - 501516 zayebiscie zwiększa wydolność. Przy pierwszym podejściu w 2016r stosowałam go solo (żadnych SAA, czy innych wynalazków). Na mojej stałej trasie rowerowej (czasami troche pod gorke) 12km miałem czas najlepszy czas 20-21min. W trzecim tygodniu stosowania GW zaczęła się magia i poprawiłem ten czas do 16min (sprawdzane parokrotnie, to nie dobry wiatr). Generalnie w momentach gdzie normalnie już była odcina energii następował jej zastrzyk.

Z reszta co tu o sobie będę pisał. Na GW wpadkę mieli i elitarni kolaże i bokserzy- to chyba najlepsza rekomendacja.

W kwestii poprawy lipidów środek sprawdza się również bardzo dobrze (no tak musi być podkręcanie pracy PPARδ). W praktyce dodanie 30mg GW do cyklu z Trenbolonem spowodowało u mnie mniejsza ruinę niż bez GW. Ale różowo nie było i jak zwykle po 5 tyg tren musiał iść w odstawkę. IMO 10mg nie zdziałało nic. Natomiast po 5-6 tygodniach ta trenie bez GW cholesterol miałem ponad 300, HDL kilkanaście, trójglicerydy ok 200. Po odstawieniu trena i wrzuceniu 30mg GW ed wyniki stały się akceptowalne w 3 tygodnie. Tren i GW to dobre i coraz bardziej popularne połączenie. Plotka głosi, że pozwala zachować wydolność podczas cyklu i jest to prawda - mniej smalcu do tłoczenia w żyłach.

Wreszcie skuteczna tabletka na odchudzanie! No, koorwa nie… Skuteczna tableta na odchudzanie to chyba tylko taka z zarodnikami tasiemca (taki czarny humor, zeby mnie ktos tego czasem nie szukał w aptece). Na odchudzanie to jest ujemny bilans kaloryczny. Nieważne czy wywołany dieta, treningiem, czy jednym i drugim. GW to środek, który na pewno może nam tylko pomóc. Raz, ze powoduje lepsza możliwość przepalania tłuszczy, dwa zwiększa nasze możliwości treningowe co pozwoli nam na zwiększenie intensywności ćwiczeń i dzięki temu pogłębienie deficytu.

I to tyle ode mnie. Nie wklejam badań o polepszeniu kondycji u Szczurków bo jest tego pełno na polskich stronach, a mi się tego szukać nie chce (swoim Szczurom nie podaje GW).

Zapomniałem o labach - żarłem WXN, AndroChem i BOOM labs - wszystko ten sam dobry poziom.

Wrzodow nie mialem ,ale wydolnosc byla dokladnie taka jak ja opisales,zamiast odcinki, zastrzyk energi.

Od dwóch tygodni na MK 667 i Ostarynie. Jak pisaliście wszystkie objawy, głód początkowo gigantyczny przez pierwsze 3 dni zamułka i zrypane sny od czasu do czasu. Głód mi minął (mocno się trzymałem) zauważyłem zdecydowanie lepszą regeneracje wreszcie łapiąc się sztangi następnego dnia nie czuje że coś nie do końca się zregenerowało, odczucie bardziej zbitego. Żyłki na klacie zrobiły się zdecydowanie bardziej widoczne :) Będę kontynuował na razie na plus. Dorzucam niedługo jakieś dodatkowe areoby aby przyspieszyć pozbycie się fatu.


Zmieniony przez - Adeks w dniu 2020-03-02 11:47:07

Dobry wpis Krzychu. Podpisuję się pod całością o GW. Z tym że ja mam jeszcze nawet mniej pozytywną opinię o GW. Nie chce broń Boże nikogo zniechęcać - niech każdy sam próbuje. Ale:

1. Wydolność. Poprawa była, zgoda. Ale po 2-3 tygodniach i wcale nie taka wielka. Dużo lepszą poprawę wydolności mam na Sally.
2. Lipidy. Zgoda, jeden z lepszych środków na to.
3. Redukcja. Chyba nic nie zauważyłem - a napaliłem się filmami Greg Doucette z YT gdzie jarał się i reklamował GW jako super środek na "cutting". Większą poprawę jakości sylwetki widziałem na RAD140, autentycznie.

Dla mnie - poza lipidami - środek niemal nieprzydatny.