Mumin222BigMen cos racji ma. po zubrach i innych tego typu wynalazkach leb urywa a popije jakies piwek typu amber cornelius obolon paulaner itp i zero problemow. wodka raczej jak nie wal to ok. wczoraj popilem soplicy z rodzina i kazdy zdrowy jak rydz z ojcem o 7 rano juz plywalem w basenie. w przypadku wodek lipa trafic na wala albo pic w lokalu gdzie czesto leja jakis bajazol a pozniej zdychanie 2 dni.tak czy inaczej kazde alko to trucizna i tutaj liczy sie dawka glownie.
ja nie mam problemow z oralami ale zawsze robie przerwy miedzy cyklami, jem ciagle zdrowo, stosuje heparegen nac lecytyne ostropest okresowo, nie szaleje z dawkami i nigdy nie pije alko w trakcie stosowania orali. mysle ze tutaj jest klucz do mojej tolerancji na orale. 33 lata na karku sporo pojadlem wy zyciu tabet i jak narazie caly czas toleruje doskonale a efekty orali sa jedyne w swoim rodzaju
corneliusa i paulanera milo wspominam.. ale kosztowalo sie roznych rzeczy i faktycznie.. czasem nazywaja to tak aby sie kojarzylo milo albo cos.. zbaczajac z tematu ostatnio widzialem w sklepie cos co sie nazywalo "kremowa 18%" - mialo to sie odnosic do smietan, bo tam stalo.. prawo nie pozwala tego nazwac smietaną, ale nazwa moze wskazywac.. bo co kremowa? kremowa smietana.. - takie skojarzenie, wzialem w reke, na pierwszym miejscu mix jakis tluszczy, pozniej dopiero cos z mleka.. nazwa delikatnie nakierowuje ale jednak obok smietany nie stalo. To samo mialem z pewnym trunkiem.. nazwa "Barmańska", wyglada jak wodka.. 20-24% (nie pamietam dokladnie) wiec lajt raczej.. pomyslalby czlowiek ze wodka smakowa, ciut bardziej rozcieczona.. a jednak jakos w smaku podjezdzalo tanim bimbrem lub rozwodnionym niskiej jakosci spirolem z dodatkiem smakowym.. co innego otworzyc lubelska smakowa 30% a co innego to.. mimo mniejszego procentazu smierdzialo tanim spirolem.. no ale coz. wiecej nie sprobuje, skusila cena i chec zobaczenia co to takiego.. no i od tamtego momentu wole doplacic pare pln do jakosci i zycia na nastepny dzien