...
Napisał(a)
Pojogowałam wczoraj, chociaż komary i piesek przeszkadzały. Byłam na spacerze w lesie, znowu grzybobranie. Dzisiaj jestem w drodze do Poznania, nocuję u koleżanki, a jutro zostaję niańką Jagusi i ogarniam trochę rzeczy. Wczoraj miałam mały kryzys, ale dzisiaj jest już lepiej. Dostałam wstępnie zlecenia na 6 książek, więc mój Wielki Plan jest realny.
2
...
Napisał(a)
Jagusia??? Złe mi to pachnie… nie jesteś ready…
...
Napisał(a)
Nie wiem o co chodzi z Jagusią, ale nie daj się złapać "na psa".
2
...
Napisał(a)
Igor jedzie w tym czasie na wesele. Sama zaproponowałam coś takiego, bo i tak potrzebuję jeszcze zabrać parę rzeczy i w miarę możliwości choć trochę poogarniać pakowanie przed ostateczną wyprowadzką. A tak to on jest cały czas w mieszkaniu, nawet jak jest w pracy, więc musiałabym to robić przy nim. Miniemy się w drzwiach praktycznie i będę siedzieć tylko z Jagą. Może znowu niepotrzebnie robię mu przysługę, ale no zabrałam tylko tyle, ile dałam radę zapakować do plecaka i jednej torby, to za mało. A też chcę się przygotować na przeprowadzkę, żebyśmy byli w stanie z bratem zapakować wszystko w kilka godzin. Poprzednio pakowałam się dwa tygodnie, ale teraz część rzeczy i tak mam dalej w pudłach ;)
1
...
Napisał(a)
Niańczenie pieska nie jest łatwe, bo znerwicowana strasznie i dużo mnie zaczepiała, ale po zabawach węchowych i śledzeniu mnie przez godzinę, gdy się pakowałam, wreszcie chyba trochę wyluzowała. Łapcie prawdopodobnie ostatnie zdjęcie Jagusi, ładna łajza :)
Sporo pierdół przejrzałam i popakowałam, będzie mniej roboty potem.
I było jogowanie, ale jakoś nie szło. Po wczorajszej podróży pociągiem trochę ręka dokucza.
Sporo pierdół przejrzałam i popakowałam, będzie mniej roboty potem.
I było jogowanie, ale jakoś nie szło. Po wczorajszej podróży pociągiem trochę ręka dokucza.
3
...
Napisał(a)
Melduję, że wróciłam z Poznania w jednym kawałku i tylko trochę pogryziona. Trochę się urządziłam u rodziców, brat opróżnił dla mnie kawałek szafy i zrobił miejsce na strychu na moje rzeczy.
Jeśli chodzi o treningi to jakoś nie mogłam się zebrać do biegania, chociaż pogoda była super. Może jutro z rana się wybiorę. Jestem przygotowana, z okazji urodzin zrobiłam ładowanie węgli ;) Rodzinka postanowiła chyba poprawić mi humor i dostałam dwie butelki wina i słodycze. Miło, wzruszonam :)
Jeśli chodzi o treningi to jakoś nie mogłam się zebrać do biegania, chociaż pogoda była super. Może jutro z rana się wybiorę. Jestem przygotowana, z okazji urodzin zrobiłam ładowanie węgli ;) Rodzinka postanowiła chyba poprawić mi humor i dostałam dwie butelki wina i słodycze. Miło, wzruszonam :)
3
...
Napisał(a)
No widzisz, super że tak to wyszło
Kiedy masz urodziny?
Skoro już dostałaś prezent, wino i smakołyki to albo już miałaś albo masz dziś.
Więc: sto lat, sto lat niech żyje Hesia nam
Kiedy masz urodziny?
Skoro już dostałaś prezent, wino i smakołyki to albo już miałaś albo masz dziś.
Więc: sto lat, sto lat niech żyje Hesia nam
1
http://www.sfd.pl/tomaszS/_Dziennik_treningowy.-t880903.html DZIENNIK (zapraszam!)
http://www.sfd.pl/Schudłem!!_:_Nowe_fotki_str_4_i_8-t456674.html <- moje historia - fotki.
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Dzięki, dzięki. Urodziny dzisiaj, tzn. wczoraj, trzynastego. Wyszło na to, że na trzydzieste czwarte urodziny postanowiłam zaserwować sobie kolejne rozstanie, yeah. Po tym, co przeszłam przez ten rok, to w sumie nie lada prezent ;)
Dzisiaj pojedzone i popite, ale jutro już się ogarniam i zaczynam realizować jakieś cele. Dosyć tego mopowania (ang. to mope, czyli jęczeć, rozpaczać).
Dzisiaj pojedzone i popite, ale jutro już się ogarniam i zaczynam realizować jakieś cele. Dosyć tego mopowania (ang. to mope, czyli jęczeć, rozpaczać).
2
...
Napisał(a)
Bieganko. Znowu pogonił mnie jakiś piesek, straciłam pewnie z pół minuty, bo próbowałam nakłonić właścicieli do ogarnięcia psiaka, ale wydawali się kompletnie zdezorientowani, jakby nie rozumieli, co do nich mówię. Nieważne. Pobiegłam za mocno, tętno jakoś wybiło, może odwodnienie po wczorajszym winku. Trochę też żołądek dokucza. Niestety muszę się liczyć z tym, że ciało potrzebuje chwili, by ogarnąć się po ostatnich dramach.
Co do planów na najbliższe tygodnie to cisnę bieganie, cisnę rozciąganie i cisnę podciąganie na drążku, bo mam teraz w pokoju Przez te pół roku muszę się nauczyć podciągania, nie ma wymówek
Co do planów na najbliższe tygodnie to cisnę bieganie, cisnę rozciąganie i cisnę podciąganie na drążku, bo mam teraz w pokoju Przez te pół roku muszę się nauczyć podciągania, nie ma wymówek
2
Poprzedni temat
Karolina - dziennik ciążowy
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- ...
- 216
Następny temat
Redukcja, spowolniony metabolizm, brak apetytu
Polecane artykuły