DT Hesia

Nie mogę pod łóżko, mamy myszy w domu XD Może jak przywiozę swoje plastikowe zamykane pojemniki to sobie jakąś spiżarnię małą zrobię, ale nie może być prowizorki ;) Ja wiem, że każdy problem da się rozwiązać, ale to po prostu uciążliwe. Oby ekspres się udało gdzieś ustawić, tęsknię za swoimi kawkami <3

Żeby nie było, że tylko marudzę i nic nie robię ;)

Ale fajny ten drążek masz!!

Potuptane. Oby dobrze zrobiło nogom. Reszta dnia oczywiście przy lapku, ech. Na zdjęciu komitet powitalny.

Głowie dobrze zrobiło na pewno.
Tez miałam dzisiaj komitet powitalny po tygodniu nieobecności….

bardzo fajny drążek. Można przenosić gdzie się podoba.

I znowu potuptane. Miałam mało czasu przed zachodem słońca, więc trochę szybciej, żeby zrobić te 4km chociaż. No i nadal mam nogi takie dziwne, tu coś strzyka, tam ciągnie. Nie wiem dlaczego.

O rany, dopiero to zauważyłam... Garmin pokazuje, że średnie tętno spoczynkowe za ostatnie 7 dni to 61! Strasznie dużo, w dobre miesiące miałam poniżej 50. Cały ten rok mi skacze przez stresy.

Ech, już od jakiegoś czasu czułam w lewej nodze coś jakby lekkie naciągnięcie jakiegoś mięśnia i chyba niepotrzebnie to zbagatelizowałam, bo nawet mimo mniejszej ilości treningów biegowych dzisiaj w głupim marszu poczułam bardzo bolesne ukłucie w biodrze, więc coś musi się tam jednak dziać. Nie ma sensu kopać się z koniem, robię tydzień przerwy od biegów. Tylko lekka joga na regenerację, ćwiczenia góry i krótkie spacery.

Za to już drugi dzień ograniczam trochę żarcie. Jeszcze nie liczę, ale mam zamiar od poniedziałku, chociaż bez biegania to i tak smalec nie zleci, nie ma szans ;) Jak nie wyjdę na spacer to robię 1,5 tys. kroków, nie muszę już codziennie sprzątać i gotować, więc duuużo mniej akywności.
A kurcze w poniedziałek mają przyjść ciuchy do biegania xd

Trzeba było dołączyć do wyzwania Królowa Kroków, byłaby motywacja
Ja właśnie czekam na koszulkę a ciuchy jakie?


Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-10-02 18:33:51