Mam pytanie.
Jak ćwiczyć w czasie wakacji, żeby nie stracić na sile? Wiadomo jak to w wakacje... Wyjazd dwa tygodnie, powrót na tydzień, wyjazd na cztery dni, powrót na trzy tygodnie, wyjazd na tydzień, powrót na 10 dni i tak dalej...
Plan którym aktualnie ćwiczę chciałbym zakończyć po pierwszym tygodniu lipca (pierwszy wyjazd), a czy będę miał w trakcie wakacji czas na jakieś solidnie poukładane treningi, to nie wiem.
Jakoś wątpię, żebym mógł ciągnąć przez wakacje poważnym planem treningowym (ćwiczę głównie pod siłę, a to są raczej dłuższe cykle).
Więc, jak najlepiej uchronić się przed stratą siły i nie nabawić żadnej kontuzji podczas ćwiczeń w wakacje? (no wiadomo, wchodzić pod swoje maksy dla danej ilości powtórzeń zaraz po przerwie to niebezpieczne zabawa)
Jakieś skrócone FBW na średniej, masowej ilości powtórzeń? (8-12)
Bo to jedyny dobry pomysł jaki mi przychodzi do głowy...
Proszę o pomoc. Wiem, że jeszcze czas, ale wolę mieć wszystko zaplanowane...
Jak ćwiczyć w czasie wakacji, żeby nie stracić na sile? Wiadomo jak to w wakacje... Wyjazd dwa tygodnie, powrót na tydzień, wyjazd na cztery dni, powrót na trzy tygodnie, wyjazd na tydzień, powrót na 10 dni i tak dalej...
Plan którym aktualnie ćwiczę chciałbym zakończyć po pierwszym tygodniu lipca (pierwszy wyjazd), a czy będę miał w trakcie wakacji czas na jakieś solidnie poukładane treningi, to nie wiem.
Jakoś wątpię, żebym mógł ciągnąć przez wakacje poważnym planem treningowym (ćwiczę głównie pod siłę, a to są raczej dłuższe cykle).
Więc, jak najlepiej uchronić się przed stratą siły i nie nabawić żadnej kontuzji podczas ćwiczeń w wakacje? (no wiadomo, wchodzić pod swoje maksy dla danej ilości powtórzeń zaraz po przerwie to niebezpieczne zabawa)
Jakieś skrócone FBW na średniej, masowej ilości powtórzeń? (8-12)
Bo to jedyny dobry pomysł jaki mi przychodzi do głowy...
Proszę o pomoc. Wiem, że jeszcze czas, ale wolę mieć wszystko zaplanowane...
Every f***ing thing is possible.