...
Napisał(a)
Widac ze nastroj masz swietny, a biegowo jestes na fali jak chcesz sie skupic na bieganiu to silownia niekoniecznie bedzie taka niezbedna, elementy silowe spokojnie mozna w domu robic
1
...
Napisał(a)
Tak, nastrój zdecydowanie lepszy. Zaczęłam mieć realną nadzieję, że ten plan z mieszkaniem się powiedzie.
Dorzucam progresik w pike pressie. Ciężko w łódeczce, bo powinnam jeszcze bardziej się wychylić, ale brakuje mi odrobiny siły w plecach, by zachować równowagę.
?feature=share
Dorzucam progresik w pike pressie. Ciężko w łódeczce, bo powinnam jeszcze bardziej się wychylić, ale brakuje mi odrobiny siły w plecach, by zachować równowagę.
?feature=share
3
...
Napisał(a)
Niestety poprzedni tydzień biegowo wyszedł średni, bo udało mi się wcisnąć tylko 3 treningi. Na tym trzecim, najdłuższym, zrobiłam 7 km w 52 minuty i tak mi się źle biegło, że już sobie odpuściłam w niedzielę. Nagle jakbym zapomniała, jak się biegnie tą nową metodą, z dobrą kadencją :D Tyle dobrego, że tętno było faktycznie dość niskie. Dopiero po 40 minutach jakoś załapałam, co mają robić nogi.
Za to dzisiaj pokusiłam się o bieganie w progu. Garmin od dłuższego czasu proponował mi taki trening: 10 minut rozgrzewki, 19 minut w progu (4 strefa) i 10 minut schłodzenia. Uparcie mi to proponował chyba cały zeszły tydzień i zawsze to przeklikiwałam, bo nie czułam się na siłach. Ale dzisiaj poszło! Co prawda trochę musiałam gonić ten próg i zaliczyło mi ostatecznie tylko 15 minut w 4 strefie, ale i tak nieźle. Ostatnie 2 minuty już takie mocno wymęczone. Ale potem nawet po paru minutach truchciku udało mi się zejść z tętnem do 142. Cieszę się, że nogi pracowały super, bo tak jak wcześniej przyśpieszając zwiększałam kadencję, tak teraz kadencja wzrosła minimalnie, a krok się wydłużył. Czuję, że to idzie w dobrym kierunku. Tylko muszę chyba częściej robić takie mocniejsze treningi, bo trochę się za mocno skupiłam na zwiększaniu objętości.
W tym tygodniu zaczyna się majówka, więc pewnie też szału nie będzie z bieganiem, ale postaram się znaleźć czas na jakiś dłuższy bieg, może zrobiłabym wreszcie 10 km, bo nie wiem, czy w tym roku robiłam
Co do życiowych updejtów to może jutro będę miała komplet dokumentów do złożenia wniosków o kredyt :)
Za to dzisiaj pokusiłam się o bieganie w progu. Garmin od dłuższego czasu proponował mi taki trening: 10 minut rozgrzewki, 19 minut w progu (4 strefa) i 10 minut schłodzenia. Uparcie mi to proponował chyba cały zeszły tydzień i zawsze to przeklikiwałam, bo nie czułam się na siłach. Ale dzisiaj poszło! Co prawda trochę musiałam gonić ten próg i zaliczyło mi ostatecznie tylko 15 minut w 4 strefie, ale i tak nieźle. Ostatnie 2 minuty już takie mocno wymęczone. Ale potem nawet po paru minutach truchciku udało mi się zejść z tętnem do 142. Cieszę się, że nogi pracowały super, bo tak jak wcześniej przyśpieszając zwiększałam kadencję, tak teraz kadencja wzrosła minimalnie, a krok się wydłużył. Czuję, że to idzie w dobrym kierunku. Tylko muszę chyba częściej robić takie mocniejsze treningi, bo trochę się za mocno skupiłam na zwiększaniu objętości.
W tym tygodniu zaczyna się majówka, więc pewnie też szału nie będzie z bieganiem, ale postaram się znaleźć czas na jakiś dłuższy bieg, może zrobiłabym wreszcie 10 km, bo nie wiem, czy w tym roku robiłam
Co do życiowych updejtów to może jutro będę miała komplet dokumentów do złożenia wniosków o kredyt :)
1
...
Napisał(a)
Biegi progowe poleca się najczęściej zaczynać od interwałów, zwykle 3x6 minut z przerwą 1,5-2 minuty i stopniowo wydłużać te interwały w wielu książkach jest taka metoda, m.in. Pod górę i u Friela.
...
Napisał(a)
Robiłam już interwały, chociaż krótsze niż 6 minut, tylko właśnie nie podchodziłam nigdy do aż tak długiego odcinka. Nie było w sumie nawet jakoś strasznie, bo jak trzymałam to tętno tuż przy granicy z trzecią strefą to nie miałam wrażenia, że zaraz umrę, tylko że jest po prostu ciężko. W sumie przed wyjazdem do Poznania zrobiłam sobie długi bieg, gdzie chyba ze 30 minut było w mocnej 3 strefie, więc jakoś się nogi przygotowały. Zobaczymy jeszcze, co powiedzą jutro rano :D
I powiem Wam, że jak tylko osiądę gdzieś bardziej na stałe (stąd pewnie wyprowadzę się za jakiś miesiąc? półtora? najpóźniej do końca czerwca, tak czy inaczej) to wykupuję karnet na siłkę, bo jak zeszła mi woda z mięśni przez brak treningów siłowych to mam taki płaski tyłek, że wstyd
I powiem Wam, że jak tylko osiądę gdzieś bardziej na stałe (stąd pewnie wyprowadzę się za jakiś miesiąc? półtora? najpóźniej do końca czerwca, tak czy inaczej) to wykupuję karnet na siłkę, bo jak zeszła mi woda z mięśni przez brak treningów siłowych to mam taki płaski tyłek, że wstyd
...
Napisał(a)
Hesia w końcu załapałam o co chodzi z łódeczką :P
Uczyłam się teraz w tripodzie ze względu na większe możliwości combosów później. Muszę zobaczyć jak to czuć w takim ustawieniu :P
Uczyłam się teraz w tripodzie ze względu na większe możliwości combosów później. Muszę zobaczyć jak to czuć w takim ustawieniu :P
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
...
Napisał(a)
Hesia
I powiem Wam, że jak tylko osiądę gdzieś bardziej na stałe (stąd pewnie wyprowadzę się za jakiś miesiąc? półtora? najpóźniej do końca czerwca, tak czy inaczej) to wykupuję karnet na siłkę, bo jak zeszła mi woda z mięśni przez brak treningów siłowych to mam taki płaski tyłek, że wstyd
Siłownia ma wiele zalet jednak i jest koniecznym uzupełnieniem - przynajmniej okresowo - dla praktycznie każdej innej aktywności fizycznej. Także dobra decyzja.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
paula.cwHesia w końcu załapałam o co chodzi z łódeczką :P
Uczyłam się teraz w tripodzie ze względu na większe możliwości combosów później. Muszę zobaczyć jak to czuć w takim ustawieniu :P
Łódeczka zupeeeełnie inaczej. Łapiesz balans nie trickami tylko bardziej jakby barki i splecione dłonie z drugiej strony? I trzeba mieć dobrą mobilność w barkach. Ale łódeczka jest jakaś taka ładniejsza Plus otwiera drogę do pinchy, bo wystarczy podnieść głowę.
...
Napisał(a)
W pinchy ręce nie powinny być w lodeczce tylko prosto na przedramionach..,,
...
Napisał(a)
Aha, wcale przecież nie można zrobić tak: https://www.instagram.com/p/5feWS6CB3K/ Swoją drogą nie zdziwiłabym się, gdyby moja pincha najpierw wyszła właśnie w takiej wersji, bo już, już prawie odrywałam głowę od maty, a z kolei wejście w pinchę było dla mnie kompletnie nie do ogarnięcia na razie. Niezbadane są ścieżki jogi ;)
Zmieniony przez - Hesia w dniu 2022-04-26 19:09:54
Zmieniony przez - Hesia w dniu 2022-04-26 19:10:08
Zmieniony przez - Hesia w dniu 2022-04-26 19:09:54
Zmieniony przez - Hesia w dniu 2022-04-26 19:10:08
Poprzedni temat
Karolina - dziennik ciążowy
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- ...
- 216
Następny temat
Redukcja, spowolniony metabolizm, brak apetytu
Polecane artykuły