DT Hesia

ogarnęłam insta o tyle , ze umiem sie na swoje konto zalogować. I co teraz?

Podaj mi swój login, nickname czy jak to tam jest. Znajdę Cię i forwarduję Ci dużo fajnych rzeczy.

priv

Fajnie znowu Ciebie tu widzieć będę regularnie zaglądać, kibicować w celach sylwetkowych, jogowych i się zastanawiać czy na pewno dam sobie radę z wychowywaniem psa, o którym zawsze tak marzyłam…

Dzisiaj jednak biegi zamiast jogi, bo okazji do biegania nie będę miała raczej aż do soboty. Ostatnio dobrze mi szły interwały, aż za dobrze, bo ciągle jeszcze czuję je w nogach. Dzisiaj miał być wg planu long run na 45 minut, ale zrobiłam sobie marszobieg 5 min na 1:30, bo łydki mam jak z betonu. Od tego sezonu walczę z rytmem biegu i całkiem dobrze mi idzie, ale kosztem wysokiego tętna przy względnie niskim tempie.







I w bonusie mały piesek, który co prawda wie, że nie może na kanapę, no ale pańcia chyba nie każe zejść takieeeemu słodkiemu ptysiowi :p ach ta psia manipulacja ;)






Zmieniony przez - Hesia w dniu 2021-06-09 21:20:07

Ja przed odebraniem Szczeniary zaklinałam się, ze na żadne kanapy pies nie wlezie. Potem błagałam, żeby wlazła i obok mnie poleżała. Teraz łaskawie akceptuje jedyny fotel w salonie, na który wchodzi (widać z niego całą kuchenną wyspę i lodówkę) i kanapę na tarasie. Na żaden inny mebel nie wejdzie....
No ja zaległam po przyjsciu z psiego posłuszeństwa - i na oglądaniu jogi się skończyło. Brawa za bieganie!

U nas kanapa stała się ostatnim bastionem, broniliśmy jej pudłami, żeby nie ściągać co chwilę psa, ale też nie pozwalać na wskakiwanie. A że śpimy na niej to zawsze po pościeleniu musiałam jesscze pudła porozkładać :D Teraz zdarza jej się wskoczyć, ale schodzi na komendę. Czasami pozwalamy jej trochę poleżeć z nami przed spaniem albo rano. Jest spoko, nie nadużywa swoich praw ;)

Ja mam wrażenie że mój Huzar robi mi łaskę jak wejdzie na kanapę.
W sensie, ok, ciesz się, zrób se foto i idę ozdabiać dalej ten świat na dwór
A jak już wchodzi tak jak na foto (żonka) to wiemy że coś mu dolega (tu miał zapalenie pęcherza).

.



Zmieniony przez - tomaszS w dniu 2021-06-10 15:06:10

Jaki futrzak, super. W sumie dobrze, jak pies w jakiś sposób daje znać, że coś jest nie tak. Beaucerony podobno trzeba bacznie obserwować, bo są ze stali i bardzo odporne na ból. A tybetan znajomej złamał sobie łapę i dowiedziała się przypadkiem, bo akurat mu prześwietlenie robili :o Nic nie było widać, w ogóle nie kulał.