Kessik u nas mąż jest inicjatorem spacerów wszelakich. A ja się z tego cieszę bo nie lubię się w święta w domu kusić. Z resztą ja tylko zimą jestem zwierzęciem domowym. Od wiosny do jesieni jak tylko pogoda pozwala to rower albo ponton. A propo pontonu to kupiliśmy se wózek bo to dziadostwo ciężkie a z parkingu nad zalew daleko. I teraz sie [...]
No właśnie miałam pisać że się kaszka z preria ucieszą %-) nie wiem czy gratulowac czy współczuć ale no... będzie ok. Także gratuluję :-D nie ma to jak zajączek na święta :-D
Ha. A mi kolega właśnie napisał, że stoi przy garach i robi paczkę dla mnie na święta :-D Świniobicie miał niedawno to pewnie będzie dużo chabasu i jajek :-D 8-)
haha, ja nie wiem jak przetrwam święta, u tych znajomych do których jedziemy, to nawet nie ma z czego wybierać, bo to jedzenie to takie tłuste z masą węgli.... chyba wezme swoje jajka...
W ogóle jak się kiedyś zastanawiałam, to ja połowę jedzenia kupuję jakoś "pokątnie" ;-) Ser od jednej pani, co jest raz w tygodniu, jabłka z innego targu, wędliny (dwa razy do roku) od emerytowanego masarza, co też tylko na święta robi ;)
Boję się, że w Święta mi puszczą hamulce ja tez , mialam nic nie piec ale zrobie ciasto dla siebie, bo bjoje sie ze nie wytrzymam jak w okolo beda wcinac mazurki i serniki
set,nie rob,chyba ze bardzo umrzesz z powodu burdelu Ogarnę z wierzchu a o resztę niech się martwią. Do tej pory ja latałam ze śierą od rana do nocy,urabiałam się po pachy żeby w święta paśc na twarz ze zmęczenia a i tak nikt nie docenił więc teraz powiedziałm basta i róbta co chceta :-D