SFD TEAM: Mariusz Żaba-Przygotowania do sezonu jesień 2022

Siema siema :D

Tydzień "luźniejszy" minął. Zrobiłem 3 lekkie treningi, wczoraj dopiero była trochę mocniej klata i triceps, dziś off od jutra zaczynam nowy plan. Można powiedziec że od wczoraj już makro redukcyjne, ale o tym tez napisze potem.

Micha oczywiście w tym tyg trzymana cały czas, sylwetka jak pisałem :P ale już nieco pod koniec tygodnia się poprawiło.

NIe wiem czy za długo sypiam czy takie zmęczene dziwne bo po 8-9h ciezko mi było wstać, specjalnie w tym tyg tak to sobie zorganizowałem zebym wałsnie mógl dosypiac a w sumie hvja to dało:D
chyba ze te antybiotyki i potem jelitowka mnie tak wymęczyły, od momentu jelitówki trawienie gorsze, ale tez chyba powoli wraca ku dobremu

A co najśmieszniejsze mimo ze tydzien treningowo był bardzo lekki to zaczął bolec mnie łokiec xD
Zatoki dalej odczuwalne moze nie az tak bardzo ale jakbym nie mial kropli do nosa to nie oddycham ;/

Ogarnę dziś też małe podsumowanie i jakieś zestawienie zdj, znaczy sie tak myslę ze chcoiaz do tego motywację złapię
Ogólnie to czas złapać wiatr w żagle bo osttanie 2tyg gdzie zaczeło sie wszystko mocniej chrzanic to motywacja gdzies sie ulotniła co u mnie jest dziwnym zjawiskiem bo zawsze jej mam pod dostatkiem no ale co nas nie zabije to nas wzmocni

Ok wiec tak podsumowanie miedzy innymi wrzucam dla siebie żebym mógl wrócić kiedy będę chciał i porównać.

Wrzucam jeszcze raz zdjęcią z 7.01.2018 bo uważam że te datę można przyjać za zakończenie masy. Potem już zaczęło się mocno pierdyolić Drugi antybiotyk na zatoki, potem jelitówka która mocna wymęczyła aż w końcu przymusowy luźniejszy tydzień. Gdyby się to dało przewydzieć zrobiłbym tydzień wcześniej deload i wcześniej redu ale tego nikt nie przewidzi. A wiadomo zawsze się chce jak najlepiej itp itd

Tutaj waga cos pod 105kg













Żeby nie było, że daje tylko jak jest dobrze to tutaj porównanie: dziś 21.01.2018 i 7.01,2018 czyli te 2tyg wcześniej dzis 105.5kg
Teraz już troche sie poprawiło ale jak pisalem w tym tyg w pewnym moemncie byłem popuchniety jak balon, potem sie troche poprawiło,ale dzis nadal to jeszcze nie jest to.
Nie wiem jak na zdj ale na żywo ja to widzę ze jest gorzej, zwłaszcza placy







plus samoj**ka z wczorajszego treningu:




Kolejne zestawienie to zdj początku współpracy z Adamem czyli początek masy 6.06,2017 i to co przyjałem za koniec masy 7.01.2018
Waga 90kg i około 105kg








I na koniec: Zakonczenie zeszłorocznej masy też jakoś to była połowa stycznia bo redu zaczynałem od 17 stycznia i teraz koniec masy czyli ten 7 stycznia

koniec masy styczeń 2017 vs koniec masy styczeń 2018

100kg vs 105kg

Jak dobrze przeanalizowałem to tu i tu było 12tyg do śląska, rok temu tydzien wcześniej zaczałem redu ale Sląsk w tym roku ma byc tydzeiń później wiec mamy to samo. Jak to ja... teraz przez te przerwę, chorobe i zmęczenie materiału shizuję się że forma sie pogorszyła( a wiadomo raczej to zapewne woda) i że się nie wyrobię, jednak patrząc na te zdj trochę to nabiera blasku:D Jednak nie ukrywam że jak już bym wyszedł to chciałbym formę kosę z prążkami na dupie jakiej jeszcze nigdy nie było...i waśnie to sobie stawiam na obecny cel prążki na dupie a zawody przy okazji, bo tez kwestia wagi i kat jak bedzie trzeba mocno zbijac to nie ma sensu






Amen.

dziś zbieram siły na kolejne kilkanaście tygodni

Nogi i barki najwiekszy progres plecy nadal priorytetem do poprawy , a i tak jak wszyscy mowili, p******iles glupoty, nie jest wcale zle troszke woda podszedles ktora w tydzien zejdzie, no, ale Marian musial spanikowac

Trzymam kciuki za redu

Kozak jest marudo Powodzenia!

Zayebiscie to wygląda

Szacun za ładne podsumowanie i zestawienie wszystkiego, ale jeszcze większy za dobrą robotę
Koniec obu mas pozamiatał

pisałem wielokrotnie, ale tutaj tak naprawdę widać jak ogromny postęp poczyniłeś na przestrzeni ostatniego roku, jest mega

Marian, postęp mega. Różnica koniec ostatniej masy vs koniec obecnej to niebo a ziemia. Tak jak Dawid wspomniał nogi i barki mega na +. Jeżeli chodzi o porównanie koniec masy a obecnego niby gorszego okresu to szczerze mówiąc ja różnicy nie widzę. Jest świetnie ! No i bf cały czas na mega dobrym poziomie !

BRAWO!

Szacunek, progres niesamowity!