SFD TEAM: Mariusz Żaba-Przygotowania do sezonu jesień 2022

Ja ogarnąłem trzy i pół minuty tańca w 6h personalnych i fajne wyszło serio, lepiej tak niż stać na środku jak kołek i obracać się wokół własnej osi

My chodziliśmy żeby umieć po prostu tańczyć. Znać podstawy cha chy, walca angielskiego i wiedeńskiego, tanga. Fajnie jest umieć tańczyć

FighterX

My chodziliśmy żeby umieć po prostu tańczyć. Znać podstawy cha chy, walca angielskiego i wiedeńskiego, tanga. Fajnie jest umieć tańczyć

Ja bym chciała shuffle umieć jak dupy na tik tokach. . Ale bym wtedy po cytrynowce na wakacjach leciał

No ja miałem z 10 godzin poświęconych na sam 1 taniec. Nie był trudny ale ia zero tańczenia zero słuchu i zero cierpliwości. Już w pewnym momencie nawet nie wytrzymałem. Ale ostatecznie teraz tańczę bez oporów, podejście się zmieniło

Najgorzej właśnie jak ktoś z pary głuchy, bo jak jeszcze w muzykę trafia to pół biedy :D. A pomijam, że my nie potrafiliśmy nawet 2 na 1 w podstawowej wersji (dalej zrsztą mojej się myli xD).

To ja się cieszę, że chodziłem na wioskowe potańcówki, było łatwiej xd

a my z żoną z YouTube ułożenie układu plus lustro w salonie i poszło :p

Dawno nie pisałem ale czasu mało :D

weekend zleciał pod znakiem zapraszania gosći i jeszcze daleko do konca a ze tylko weekedny pasują to trzeba nadrabiać,
ja w tyg teraz w sklepie od 11 do 19 z rana trening więc nawet nie ma kiedy

treningi wznowilem od soboty.
w sobote trening spoko
w niedziele też ale potem jakies kiepskie samopoczucie, odcieło mi apetyt i straszna zamuła, piątki posilek zjadłem zmixowany a 6 już nawet nie próbowałem bo byłby paw, nie miałem tak nigdy jedynie przy jakims wirusie ale tutaj chyba to nie to

wczoraj cardio sniadanie i było ok a na treningu znów muliło i w zasadzie trening zrobiony siła woli
to nawet nie tyle zamula i brak sił/ zmeczenie jak to czasami bywa ale idzie sie na trening i po rogrzewce wchodzi a taka dziwna nie moc, zero sił

do 17 w sumie było kiepsko a potem nagle puściło

dziś dnt zobaczymy jak to będzie

chyba ze faktycznie jakieś przytrucie ale za bardzo nie ma od czego
no chyba ze od flaków

nic no licze na to ze to tylko chwilowe było

No oby faktycznie jakiś wirus tylko, bo przed ślubem byłoby Ciężko jakbyś musiał jeszcze po jakichś szpitalach maszerować... Trzymam kciuki zeby to faktycznie było coś drobnego :P

Pierwszy raz poczułem co to nie móc zjeść w sensie że tak jkaby przejedzony tak jak to Przemo ma na redu
Pół żartem pół serio ale też mam nadzieje że to coś chwilowego, w końcu pogoda też się robi to może te choroby autoimmulogiczne się wyciszą