SFD TEAM: Mariusz Żaba-Przygotowania do sezonu jesień 2022

No tak masz racje... nie wiem jak on się z tym czuje ale gdybym dzień w dzień walczył z głodem to raczej bym się nie cackał A Marian tak wgl ma do zawodow ponad 4 miesiące a nie 2 (w których i tak nie wiadomo czy wystartuje)


Zmieniony przez - wojtekztr w dniu 2016-12-11 13:39:35

Ale 2 na pewno trzeba będzie dac redukcję. I to tylko dlatego, że jest mało zalany. Zalałby się bardziej, to z 2 zrobiłoby sie 3, i masy zostałby miesiąc. Poza tym kcal moze nie jest dużo, ale to dalej jest plus kaloryczny, bo jednak tłuszczy ma sporo. Po prostu węgli, których nie potrzeba w takim okresie, jest mało.

Zjadłem questa i brownie i mi puscilo. To bardziej chyba były rozterki i wk***inie na obecny okres że tak się to ciągnie i daje po dupe. A poza tym z tego jedzenia nie miałbym żadnej przyjemności bo uwierzcie że nic a nic nie czuje zapachu. Jakbym kompletnie stracił węch....

Co do głodu to ja nawet w dni HC gdzie mam 4500 kalorii zjadł bym więcej chyba taka natura. Tylko że poprstu jak jestem na fali nap*****lam treningi to ten głód mnie wali bo mam cel. A Teraz co tydzień wygląda tak samo że od kolejnego tygodnia zaczynam na 100% i tylko planami się kończy.


Co do redu po nowym roku zapewne zrobimy bo jednak przez te treningi w kratkę mam wrażenie że ta forma sporo ucieprila;( bo jednak nie ma się co oszukiwać więcej nie trenuje niż trenuje a jak dam rady to i tak h**owo nie liczac 4 treningów które zrobiłem po dodaniu tych węgli. Poprstu ta forma co była na forach co jakiś czas temu dawałem napewno spadła.

Terminy w sumie nie gonią. Bo na dziś dzień wiosna odpada. Tak wiem do zrobienia formy jest w h** czasu i pewno tak i tak była by zyciowka jakby na redu choroby nie dopadły. Jednak to ja mam być zadowlony z formy i zajmując jakieś odległe miejsce tylko bym siebie zarzucił że to wszytko przez obecny okres.
Może decyzja pochopnie podjęta ale to wczorajsze rozmyślania l...
Gdzieś napewno będę chciał wyjść ale trzeba poczekać na kalendarz może uniwersytecie mistrzostwa posiłki będą tak późno jak rok temu końcem mają to wtedy tam wyjadę na 85% a na lato jakncos będzie doslziwfuje się na 100%.
A wtedy bym pewno po nowym roku zrobił z 2 miechy redu potem potem krótka szybka masa z 6 tyg i już docelowa wynika.

Ale lepiej nie pilnuje bo w moim wypadku nie ma.sensu;) w sierpniu też miałem pięknie ładnie wszystko rozpisane do końca roku a póki co zrealizowałem z tego 1/5 i więcej raczej nie zrealizuje


Zmieniony przez - MARIAN 17 w dniu 2016-12-11 16:04:08

A strach przed większym zalaniem jest bo uraz został po offie. Ta masa to miała być pierwsza masa kiedy miałem się mocno nie zalac;) ale też nieco inaczej miało to wyglądać bo nie przewidziaLem ob3cnego stanu

Plany, planami.. mi dzisiaj na treningu od tego smarkania, od tak o krew strzeliła z nosa, pewnych rzeczy nie da się przewidzieć a przez to człowiek się wkur%%% tylko..

Przy obecnych zatokach nie mam.dnia żeby farba z nosa nie leciala.

naczynka pękają od smarkania,często na siłę bo zatoki zabite i schodzić nie bardzo chce, znam ten ból :-/

Pani laryngolog ostatnio jak byłem z zatokami to pytała czy amfy nie wciągam bo mam tak suchy nos :D

no i się wydało




Marian - wylecz się solidnie , nic na siłę, zdrowie masz jedno ,a jak to bywa w życiu niewyleczone sprawy mogą powodować w przyszłości nieprzyjemne powikłania, nawroty itp. sam tu kiedyś pisałeś lepiej zrobić jednen krok w tył , a następnie dwa do przodu i tego należy się trzymać , nawet jak głowa i psychika trochę na tym ucierpią

Zdrówka życzę, bo wiem jak to jest ch**owo się czuć gdy nie ma praktycznie zmysłu węchu. Przechodziłem to jakieś 1,5 r temu chociaż nie miałem aż takiego problemu jak Ty, tylko po prostu zawalony nos/zatoki przez ponad 2 tyg...fatalny okres, co by nie jeść czy nie pić - jak sie nie czuje zapachu to i smaku , masakra na maxa, zero przyjemności i ochoty do jedzenia

NO Banan masz rację Tylko czasem wlasnie ciezko pogodzić się z tym jak były pewne ambitne plany robiło się wszytsko pod to a z głupich chorób wynikło to że po planach, wiec to boli cholernie i tez trzeba czasu zeby sie z tym pogodzić, ale chyba juz bliżej niz dalej własnie żeby się z tym pogodzic.
A ten sezon wiosenny tez mial mi sporo w pracy pomóc, szansa była nawet o pomoc finasowa w wyjazdach itp, ale jak mam te świaodmośc ze nie bedzie to moje 100% z siebie to nawet nie umiałbym takiej pomocy przyjac żeby tylko jechac bo jechać.

Moze jeszcze definitywanie nic nie skreślone jednak watpie abym po redukcji na scene jak takową bym zrobil wygladąłbym duzo lepiej niz poprzedne starty. AS to był głwony cel.

Lecze się dalej idzie dzis znowu do laryngologa zeby zobaczyć co i jak pewno tak z awiele sie nie dowiem, ale też l4 sie skonczyło anie wiem co dalej robić, bo jednak zalecozny na 100?% nie jestem.

Ale trzeba to doprowdzic do ładu, tylko tez od sporo osbo słysze ze jak sie ma raz zatoki to potem czesto wracja więc ogolnie hvjnia
tylko mam andzieje ze nie az w takim stopniu jka teraz bo mteraz to kvrwa jest armagedon z nosa xD


Zmieniony przez - MARIAN 17 w dniu 2016-12-12 10:00:26