SFD TEAM: Mariusz Żaba-Przygotowania do sezonu jesień 2022

Problem ogólnie do rozwiązania bo już nie raz tak miałem ;) ale byłem w czwartek u Fizio i akurat działała mi z czymś innym wiec może na kolejnej wizycie sie tym zajmiemy bo na codzień tego nie dostrzegam dopiero wczoraj jak pozowalem to mówię kvrwa lipa ;d

A powiedz mi - jak robisz francuskie sztangą do czoła - ucieka ci też jedna ręka bardziej niż druga?

Tego nie zauważyłem a mam obecnie w planie to cw ale tez nie jako główne bo nie dam rady zbyt dużego ciężko nałożyć bo wtedy łokieć czuje dość mocno.

Po filmiku śmiem twierdzić że miałem racje, u Ciebie jakościowo sporo lepiej :D

Michał u mnie to jeden dzień jest tak drugi tak raz tej wody od groma innego dnia znacznie mniej ale to już kiedys pisałem ze ja takie wahania mam…chociaż jak takie wahania to chyba znak ze sporo wody a nie sam smalec bo przy smalcu nie było by wahań
Wczoraj tez napewno nie dojadlem bo na sylwestrze mało co zjadłem,łychy tez wpadło wiec może zaciągalo ale o 1 byłem dość mocno głodny to jajecznicę zrobiłem xD
A co do jakości to można by polemizować ale nie będziemy ;d bo u ciebie całokształtowo jest napewno niższy bf nawet patrząc po nogach ze u mnie to żył nie ma a takiego fluidu sporo siedzi ale tez muszę iść estro zbadać bo coś czuje ze może być dość wysoko ;d chociaż czuje sie dobrze


I tak jak u siebie w dzienniku napisałem niby sylwester i święta spoko ale to wszystko takie rozchwiane przez ten czas niby spoko ale nie jest jak „w zegarku” ;d

Czaje czaje :P i tak to wszystko tak wiesz z przymrużeniem oka :P hehe
No ale tak jak piszesz wiadomo że to woda bo jednak smalec by magicznie nie "ginął" z dnia na dzień :P Więc można spokojnie dalej masować póki apetyt nie siada jeszcze ;p I nic złego się nie dzieje z flakami ;p

Ja też właśnie mam te same odczucia co Ty co do świąt i sylwka :P niby treningowo i dietetycznie ok ale i tak jakby nie w swoim reżimie czy jak to nazwać, no w sumie Ty nazwałeś "nie jak w zegarku" ale od jutra już koniec z tym wszystkim i znów pory snu i poziłków wrócą do normy więc będzie mozna już jakoś realniej patrzeć na tą wagę, wygląd i progress ;p

Te flaki to ja ciagle mam gdzieś z tylu głowy …bo rok 2021 dał mi ostro w dupe pod tym katem ale lepiej nie wywoływać ;)

Flaki jak flaki najgorzej na są żylaki na dupsku, wyleczyłem ale mimo to gdzieś mam z tyłu głowy żeby nie dopierniczać tak na przysiadach i martwym ciągu.

Po konsultacji z Adasiem kalorie jednak w gore i masujemy dalej ;)

W dnt 20g węgli 10g fatu
W dni średnie 10g fatu i 20g węgli
W dni wysokie 10g fatu

Cardio bez zmian i reszta tez bez zmian

Waga dziś pokazał 120,4kg

Treningi według planu
W niedziele byla klatka triceps
Siłowo na plus co jeszcze cieszy ale nie jakoś dużo
Minus taki ze gdzieś tam łokieć sie odzywa

Wczoraj plecy i myslalem ze wiosło będę musiał odpuścić no od jakiegoś czasu mam dyskomfort na dole pleców po prawej stronie i wczoraj od rana było gorzej
Ale ostatecznie zrobiłem to wiosło tylko Max nałożyłem 140kg i było po 12 pow

Dziś w planie barki biceps i jednak chyba mogę to stwierdzić ze 2 Dt pod rząd na luzie a potem już czuc zmęczenie wiec pomyśle jeszcze ale może przejdę na system ze będę trenował 2 na 1

Waga ponad 120kg to najwyzsza waga będzie jaka w ogole miales tak, dobrze pamiętam ? Do tego jakość Ci się trzyma caly czas lepsza niż zwykle, plecy tak jak było w planie udaje się poprawiać cały czas więc można powiedzieć że idzie bardzo dobrze