4km@5:40-5:45
Zebrane trofea:
Best estimated 5k effort (29:06)
Best estimated 2 mile effort (18:11)
3rd best estimated 1 mile effort (8:58)
Znowu mi tętno rano wyskoczyło na 170, więc chyba tak mam . Poszło bieganie rano tuż po 7, ale nie na czczo. Pół godziny przed załadowałem ISO, trochę WPC, banana i ciut masła orzechowego. Kolejna porcja ISO do bidona. Ogólnie pierwsze km słabo jak zwykle, później już jakoś poszło też póki co jak zwykle . Piszczel nie odezwał się wcale z czego się cieszę . Zgodnie z instrukcją nie zwalniałem na 5:45 bo szło dobrze, chyba też teren się ułożył tak, że ten czwarty km ładnie wyszedł sam z siebie (z górki było ) .
Znowu sarna przebiegła drogę i tym razem były tylko 2 psy. Trzeci zaspał chyba .
Zegarek po poniedziałkowym bieganiu podniósł mi VO2max na 42, próg mleczanowy na 165, a także estymuje 5km w 24:58 i 10km w 54:27 - zaczynam go lubić coraz bardziej .
Kolejny trening w piątek.
pozdro.
Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2020-06-17 10:54:41