DT kabo - get big but not like a pig (spis treści str 1)

To musisz drugą łazienkę tylko do pozowania sobie zrobić.

A w drugiej sprawie, to ja bym wolała się nie zastanawiać co Fans wtedy puści.

kabo9

Ghorta - póki co nie uzyskałem zgody małżonki na jakiekolwiek zmiany w oświetleniu

fans - długo Cię to coś cokolwiek to jest trzyma. Może masaże ala Krychowiak zapodaj to puści

O tak...bo w tym wieku i o prostatę trzeba dbać...

Mam tylko nadzieję, Kabo, że przywrócenie dziennika obyło się bez kompromisów. Bo komu, jak komu, ale Tobie miejsce tutaj należy sie jak psu kiełbasa.

Fajnie , że jesteś :)

nadine 21

Fajnie , że jesteś :)

też się cieszę

ajazy

Mam tylko nadzieję, Kabo, że przywrócenie dziennika obyło się bez kompromisów.

Przywrócenie dziennika i odbanowanie konta odbyło się w takim tempie, że naprawdę jestem mile zaskoczony.
Napisałem PW najpierw do Mastiego, później Szajba odzyskał dziennik, więc to dało mi wiarę że nie wszystko stracone i napisałem do Bulla. Dla mnie kluczem było tu działanie Szajby za co mu już dziękowałem i podziękuję jeszcze raz na forum . Oczywiście również dobra wola Bulla i Mastiego, z którym wyjaśniłem sprawę w PW.

Po banach zacząłem się zastanawiać, jaka była generalna przyczyna moich spięć z Mastim. Z analizy wyszło mi, że problemem zawsze były konkursy. Wszystko było na forum więc jak ktoś śledził to pamięta, ale przypomnę, że zaczęło się od oceny jakiegoś konkursu, przez jakiś kolejny konkurs gdzie moim zdaniem nie wszystko było do końca jasne co będzie punktowane i czy warto zamieszać niepełne próby, a skończyło się znowu na ocenie (chociaż ostatnie to już mój charakter). Dwa razy byłem uczestnikiem raz współprowadzącym.
Dlatego postanowiłem dla wspólnego dobra i swojego poziomu kortyzolu, że ograniczę swój udział na forum w miejscach gdzie możemy mieć odmienne zdanie, które wyrażałem zbyt dobitnie . I tak niezbyt często startowałem w konkursach, a jak już startowałem to był kwas. Więc skupię się na prowadzeniu dziennika i będę spamował w innych tematach.
Wg mnie to nie jest kompromis, to była moja decyzja, ale chciałem to napisać tu, żebyście wiedzieli żeby nie robić afery w razie jakbym nie dotrzymał słowa . Chociaż mam nadzieję, że nie będzie już kolejnej afery z moją osobą. Czas się ustatkować .

No i wszystko jasne.
Jest ok. (wg mnie) - wspomnienie dla działań Szajby oraz dobrej woli Bulla i mastiego.

Budujemy mięśnie.

Takie tutaj konkursy...

Nawet z tym pompowaniem 100x/200s o koszulkę była zadyma, a przecież nikt tam nic do stracenia nie miał. Koszulek nie zabrakło
Zadyma o nagrodę - jeszcze jestem w stanie zrozumieć, bo czasem mała różnica (1kg/1cm) robi wielką różnicę (mieć/nie mieć nagrody), choć też się często dziwię

No teraz tylko dopilnuj, żebyś nie ...

masti

Kabo bardzo poważnie nadużył udzielonego mu przez nas zaufania,pewnie dla niektórych zbluzganie,obrażanie moderatora,który dał mu okazję wykazać się w 3 module to normalna sprawa ?

Także na kulturalną uwagę szefa forum odpowiada chamstwem i arogancją .....

....


Także podczas okresu bycia doradcą nie pomagał nam w żaden sposób-a wręcz przeciwnie-cały czas jątrzył i próbował nas zdezawuować,i na forum i u administratora forum .

Co w jakimś stopniu się mu udało-widząc niektóre zadziwiające wpisy.

I będzie git

fans nie drąż, widziałem ten wpis dlatego też stwierdziłem, że jak nie będę się angażował w konkursy to będzie na pewno git
innego wyjścia nie widzę

fanss

I będzie git

A ja napiszę co myślę, a czasami myślę. Nie wiem komu podpadne ale zaryzykuję.

Bulla pamietam z ..... mniejsza o to ale nie podejrzewłbym nigdy go o złą wole. Dlatego wyraziłem zdziwienie w dzienniku Viki.
Nie wydaje się też aby Masti czy Ojan chcieli źle dla działu a co za tym idzie dla całego interesu.
Oczywiście to nie jest żadna pochwała ani próba przypodobania się i nawet mogę się mylić. Ale zostane przy swoim - nie podejrzewam.
Co do szefów działu to albo sobie mówiąc po ludzku nie poradzili albo zbagatelizowali problemy, które same, jak to bywa nie znikną.
Na jedno wychodzi. Panowie jeszcze sporo trzeba się nauczyć.

No i dwa słowa o nas. Moim zdaniem to wszysto nasza wina, tak nasza, moja też.
Cały czas słyszę w naszych rozmowach - "po co o tym wspominać", "nie drążmy tematu, skupmy się na bicepsach", "liczą się powtórzeia i kilogramy a nie czcza rozmowa" itp. A dla mnie liczy się człowiek, człowiek prawdziwy czasami ułomny, czsami błądzący ale człowiek.
Nie istotne w tej chwili co myslę powiem tylko jedno, że trudno mi niewierzącemu w boga pojąć jak w w społeczeństwie 97% katolikówto mozliwe.
Może jak byśmy pamiętali że po drugiej stronie kabla siedzi żywy człowiek który samym dźwiganiem nie przeżyje, to wszystko toczyło by się inaczej.
Przepraszam jeśli kogoś urażę ale chyba lepiej się czuję na forum niby sportowym ale nie stroniącym od rozkminiania problemów świata i kpiny z głupoty.
Na forum na którym największa wyróżnienie to prze**uj abo tempy ch*j.
A i jeszcze. Nic osobistego, ot taka refleksja.



Zmieniony przez - paawo w dniu 2018-07-08 21:44:11