DT kabo - get big but not like a pig (spis treści str 1)

Adam - dzięki.
Tatuncio - dzięki za kolejne uwagi, jeszcze kilka treningów i może zapamiętam co po kolei i jak trzymać. To był drugi trening z ciągami w takim zakresie, więc póki co wszystko było naturalne. Nie mam wyuczonych ruchów, dupa i głowa szły jak organizm podpowiadał, ale może uda się to poprawić .

tatuncio

Trzeba popracować nad "łamaniem" sztangi wtedy łopatki się będą łączyć i barki cofną do tyłu,

Takie rzeczy tylko w erze
Wstawiłbyś chociaż jeden film, obojętne ruski, hamerykański,polski czy chiński, na którym ktoś to wykonuje? Oczywiście nie z sama sztanga , bo szczerze to nie wyobrażam sobie tego.


Zmieniony przez - fanslaska w dniu 2017-01-28 18:56:11

z tym łączeniem łopatek to chyba przesada , ale chyba wiem o co chodzi tatunciowi bo np o cofnięciu barków Kot opowiada tu:





a pojęcie chyba ma:

Sierściucha, już z rok subskrybuje (uwielbiam jego siady ). Może go źle w tym filmie zrozumiałem, ale on mówi, żeby barków nie wysuwać i to wszystko. Innymi słowy jak się napełnisz powietrzem i przypniesz to bary wskakują na swoje miejsce i już tam zostają. Jak polecą do przodu to dupa była nie przypięcie, albo za dużo na kiju. A tak przy okazji, doskonale go rozumiem jak mówi o tym znalezieniu idealnej pozycji, naprawdę czuć jak się tylny łańcuch uzbraja (właśnie dziś przez paski nie mogłem tego osiągnąć).

jak zwał tak zwał, w każdym razie nam chodziło o to samo

jeszcze coś napiszę, bo jaram się ostatnio jak dziecko co nowe zabawki odkryło,
jak zacząłem robić ciut głębiej siady a teraz jeszcze nawet trochę ciągi to odkryłem nowy wymiar treningu, bez kitu
a na dodatek mimo zj**ania jak koń po westernie, najbardziej cieszy, że staw nie boli i można normalnie funkcjonować

czad po prostu

tak 3 maj !

wczoraj po południu w ramach refeed, poleciała pizza własnej roboty, później mozarella z pomidorami i koreczki do łychy
myślałem, że waga pójdzie do góry, ale chyba za mało węgli poszło w pizzy i waga wzrosła o całe 0,1kg
dziś rano 76,6, checkout formy wyszedł dobrze, na żywo lepiej niż na zdjęciu



zostało mi 12 dni do wyjazdu, więc tak naprawdę dobry tydzień redukcji
fałdy pokazują, że nie jest źle, ale...
raczej nie zdążę w te 12 dni żeby się wyciąć do sucha jak na jesień 2015
natomiast chyba wrażliwość poprawiła się na tyle, że można będzie delikatnie zacząć masować po feriach
zasadnicza różnica pomiędzy tymi dwoma wycinkami jest taka, że wtedy robiłem tygodniowo 6h cardio, a teraz 1h20

za tydzień porobię jakieś foty w pozach i powoli można się będzie zabierać za układanie planu na masę

pozdro.





Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2017-01-29 19:45:55

Wydaje mi się, że już jest czas na masę!

masę zacznę w połowie lutego od oscypków i innych góralskich przysmaków

kabo9

masę zacznę w połowie lutego od oscypków i innych góralskich przysmaków

No to wejdź teraz na teoretyczne "0" - dalsze wycinanie jest Ci zbędne a grozi utratą masy mięśniowej.
Moim zdaniem wyglądasz (na zdjęciu) wystarczająco dobrze aby wahadło ruszyło w drugą stronę!