paawoCisza jakaś, to muszę posta pod postem. A chciałem powiedzieć tylko, że dwa tygodnie zleciały całkiem szybko. Świetnie sobie poradziłeś, kabo dobra robota. Ja dziękuje za wspólnie spędzony czas, było mi bardzo miło. Jakbyś chciał się "pobawić" przez następne dwa tygodnie to jestem do dyspozycji i pobawię się z przyjemnością.
I, i idę do lasu bo nie pada.
Cisza, bo nie ma o czym pisać . Chociaż w sumie to chciałem coś napisać po przemyśleniu. Jestem miło zaskoczony, że tabelki działają i da się w miarę przewidzieć ile pobiec treningowo. Szczególnie, że jestem chyba nietypowym przypadkiem biegacza . A dokładnie mam na myśli, że tempo środowych interwałów i wczorajszego biegu było tak dobrane, żebym się ostro zmęczył, ale nie do porzygu mówiąc wprost . Dlatego jak najbardziej jestem za kontynuacją skoro wyraziłeś ochotę .
Wracając do pytania Paatik - to mięśniowo nic mnie nie boli, nawet chyba łydki przywykły do innej pracy . Czuję za to co nieco w pachwinach i z zewnętrznego boku prawego kolana z tyłu. Z tym, że kolano to już mam bardzo długo, chyba od nart i czasami wraca. Po rozgrzaniu nic nie czuć, ale na zimno czuję że coś tam siedzi.
Przesmarowałem delikatnie single maltem - do jutra przejdzie .