ajazy"w normalnych czasach nie mogłem sobie pozwolić na tyle aktywności więc trzeba wyciągać jakieś korzyści z kwarantanny"
Korzystaj Ja z roboty wracam jakoś bardziej urobiony, na trening w sumie się zwlekam
ja korzystam głównie z tego, że mam jakieś 1,5h zaoszczędzone na dojazdach do pracy, z 0,5h na siłkę
co prawda koordynacja nauki dzieci też trochę pochłania, bo nauczyciele się jeszcze sami nie ogarnęli i każdy przysyła co chce, w inny formacie, oczekuje innej odpowiedzi itd ale i tak dzieciaki mają mniej do roboty niż normalnie, póki co oszczędnie idzie, może właśnie mając na uwadze rodziców, którzy tego muszą dopilnować
ale wiem o czym piszesz, widzę kolejki w aptekach, a moja żona pracuje w POZ ,
teraz już trochę kurz opadł, utworzyły się jakieś procedury, ludzie też zaczęli ogarniać jak się zachowywać, ale w pierwsze dni to przychodziła wykończona psychicznie z notorycznym bólem głowy, nie była w stanie normalnie funkcjonować