''CIĘŻAR MUSI BYĆ CIĘŻKI '--czyli walka o sylwetke

ŚRODA TYDZIEŃ 4 DZIEŃ 2

WL
5 x 60kg
5 x 80kg
5 x 95kg
2 x 5 x 110kg
2 x 4 x 120kg
2 x 3 x 130kg --słabo
2 x 2 x 135kg bardzo słabo
2 x 3 x 130kg bardzo słabo
4 x 120kg
6 x 110kg
8 x 95kg
10 x 80kg

WL do deski --zrezygnowałem po 1 nej próbie --ani ciężaru ani dynamiki

rozpiętki ława płaska + wyciskanie hantli siedząc
8 x 25kg ,27,5kg ,30kg ,30kg + 7 x 25kg ,27,5kg ,30kg ,30kg --tutaj fajnie są rezerwy

Triceps wyciąg sznur + narciarz
8 x 25kg ,27,5kg ,30kg ,32,5kg ,32,5kg + 12 x 25kg ,27,5kg ,30kg ,30kg

Jestem zawiedziony swoją dyspozycją w WL

Może za mało jesz?
Czasem ma się słabszy dzień albo trochę za ciężko trenowałeś ostatnio.

ojan

Może za mało jesz?
Czasem ma się słabszy dzień albo trochę za ciężko trenowałeś ostatnio.

Jedzenia sporo a od ponad tygodnia zwiększone węgle poranne a mniej tłuszczu
Trener mówi że ten system który mam obecnie jest dosyć ciężki ,ciężkie treningi mnie nie przerażają a i nie czuję się zajechany
WL z ciężarem i techniką kuleje a w pozostałych ćwiczeniach czy to wyciskanie hantli siedząc ,wiosło itd widać i czuję spore rezerwy
Ciężko to było gdy pracowałem w kamieniołomach ,trening to przyjemność

Oj jakiś jeden gorszy dzień się zdarzył i już narzeka jak baba... Następny trening pójdzie lepiej!

Paatik

Oj jakiś jeden gorszy dzień się zdarzył i już narzeka jak baba... Następny trening pójdzie lepiej!

Paatik to nie jest jeden gorszy dzień ,taki już jest kolejny trening ( 5--6 na pewno ),muszę być wobec siebie i swoich treningów obiektywny
Do jesiennych startów jeszcze daleko ,liczę na poprawę

No to wydaje mi się (po sobie - dochodziłem do rekordów a potem następowało nawet raptowne załamanie wytrzymałości i sił gdy się dalej forsowałem), że jednak musisz na tydzień zjeść z ciężkich wyciskań.

Spacering rowerowy do Bolkowa w dalszym planie centralnie zamek

Dałem wielką plamę podczas jazdy do Bolkowa ,jechało mi się niezwykle ciężko na " oparach " ,na rogatkach Bolkowa były mysli aby zejść z roweru i poprowadzić lub po odpoczywać dłuższą chwile ,przemogłem się i pod Bolkowską górę podjechałem na najlżejszym biegu z najwyższym trudem.
Po głowie chodziły już myśli że już nigdy więcej w taką trasę ,do Bolkowa samochodem z rowerem w środku a tylko powrót jako spacering.
Gdy już na podwórku u mamy zsiadłem z roweru i chcąc odstawić do komórki zauważyłem że koło przednie zle się obraca coś hamuje ,sprawdzam a to szczęki hamulcowe zmieniły swoje położenie i obcierały o oponę ,nie zauważyłem tego wcześniej ,a że tak ciężko dla mnie przeważnie jest ciężko
Czyli za jakiś czas będę mógł jeszcze raz pojechać do Bolkowa aby sprawdzić co było przyczyną ,czy szczęki czy moja nie moc
Nogi po powrocie bolą jak cholera

Jawor50

Gdy już na podwórku u mamy zsiadłem z roweru i chcąc odstawić do komórki zauważyłem że koło przednie zle się obraca coś hamuje ,sprawdzam a to szczęki hamulcowe zmieniły swoje położenie i obcierały o oponę ,nie zauważyłem tego wcześniej ,a że tak ciężko dla mnie przeważnie jest ciężko

Mi to się przytrafiło kilka razy. Potraktowałem to jako hardcorowy trening chociaż podczas jazdy, domyśliłem się że mam "hamulcowego"

Jazda na hamulcu to już wyższy level, szacun