''CIĘŻAR MUSI BYĆ CIĘŻKI '--czyli walka o sylwetke

miałem dokładnie takie samo odczucie, jak pierwszy raz to z Wasoniem robiliśmy to przeholowaliśmy z obciążeniem bo wydawało się, że krótszy ruch powinien być lżejszy

robiłem też z martwego i czasem bardzo fajnie wchodziło w klatkę, a czasem aż chrupało w barkach - myślę, że to błędy w ustawieniu łopatek, ale niestety puszczają

tatuncio

robiłem też z martwego i czasem bardzo fajnie wchodziło w klatkę, a czasem aż chrupało w barkach - myślę, że to błędy w ustawieniu łopatek, ale niestety puszczają

Tatuncio z ciężarem mniejszym chyba fajnie by szło w klatę robiąc po 6-8 powt i każde odkładając ,ja próbowałem 1-dynki w klatę nie poszło a ciężko było jak diabli

PIĄTEK TYDZIEŃ 10 DZIEŃ 3

wl
8 x 60
6 x 75kg
4 x 90kg
4 x 100kg
3 x 115kg
3 x 130kg------nad wyraz udana próba ,wszystko książkowo z ładnym zatrzymaniem
1 x 130kg
2 x 130kg

WL WĄSKO
8 x 105
3 x 6 x 105kg--w wąskim jakoś słabiej dzisiaj

MASZYNA triceps + prostowanie ramion górny wyciąg
4 x 10 x 130kg ----+ 4 x 8 x 37,5kg

MASZYNA brzuch
4 x 30 x 40kg

oraz trening z niepełnosprawnymi około 1,5h

SOBOTA ---Pogoda piękna ,postanowiłem wyruszyć na spacering-rowerowy w plener.
Wybrałem sobie najtrudniejszą trasę ,Jawor --Sokola --Bolków ,przed oddaniem S3 to był główny szlak do jazdy w góry ,za Sokolą jest 1-den ostry krótki wjazd było ciężko 1-den odpoczynek w podczas wjazdu i byłem na górze ,następny wjazd to około 1,5--2km ,i tutaj dostałem ostro w kość przekonałem się że jednak podjazdy są nie dla mnie ,8-siem odpoczynków ,coś dziwnego dzieje się z moimi tętnicami podczas wjazdu w środku wrze ,po zejściu z roweru 30sek " wycia " z bólu i ulga po około 2min nogi jak nowe ,dalej w trasę.Po przyjeżdzie do Bolkowa ( do mamy ) miałem roweru dosyć i zastanawiałem się jak i czym powrócić do Jawora ,oczywiście nie rowerem .
Po wypoczynku ,myślę sobie zobaczę jak jedzie się do Kłaczyny ,trasa krótsza i łatwiejsza to chyba dam radę
A tutaj coś pięknego ,wspaniała jazda sama przyjemność u teściowej kawa i dalej w trasę do Jawora było superrrrr --jednak górki nie dla mnie
Ogólnie razem przejechałem dzisiaj 40,20km--1-wszy raz w tym roku na dworze a i nie za dużo od sierpnia było wypadów to myślę że spory odcinek i nogi teraz czuję
Proteza spisała się dobrze jest b.duża poprawa nawet na wjazdach nie zakleszczało boleśnie ,po 32km zaczęło trochę obcierać z boku kolana i lekko cisnąć z dołu lecz obiektywnie nie było żle .Sprawdzę jeszcze kilka razy czy obtarcie nie będzie się nasilać podczas następnych jazd ,nie będę teraz leja szlifował
ze względu na zmiany jakie mogą być podczas chodzenia ( za duży luz )

Mogłeś już dobić te 1995 metrów, byłby maraton.

40,2 km - Byczku ustępuję Tobie miejsce na liście liderów.
Zasługujesz na to miejsce

paawo

Mogłeś już dobić te 1995 metrów, byłby maraton.

Paawo w bieganie mnie nie wrobisz ,nie ma chęci i możliwości

Giaurnemo

40,2 km - Byczku ustępuję Tobie miejsce na liście liderów.
Zasługujesz na to miejsce

Mistrzu-Giaurnemo lideruj nam dalej jak najdłużej

Jawor50

Giaurnemo

40,2 km - Byczku ustępuję Tobie miejsce na liście liderów.
Zasługujesz na to miejsce

Mistrzu-Giaurnemo lideruj nam dalej jak najdłużej

Byuczku kilku osobom mocno podniosłeś ciśnienie