''CIĘŻAR MUSI BYĆ CIĘŻKI '--czyli walka o sylwetke

Jawor - brawo! Pudło jest i finito. 140 będzie następnym razem.

Haha pudla nie było bo kategorie wagowe nie były nagradzane tak to jest tylko na MP, a klasyfikacja jest open do 72kg i powyzej 72kg wagi zawodnika z odpowiednim do wagi przelicznikiem.
A teraz idę integrować się z super ludzmi którzy będąc po porażeniach lub z rozszczepem, przepuchlina kręgosłupa mają tyle samozaparcia i pozytywnej energii.Ucze się od nich pokory do tego co nas spotyka w życiu

Graty Jawor. Nie bądź dla siebie taki surowy, szczególnie biorąc pod uwagę czas poświęcony na rower

Czolgu, nie jestem dla siebie surowy, jest nie dosyt spowodowany moim błędem, zresztą po rozpisce moich treningów widać że nie byly pod start, a juz ostatni tydzień w szczególności. Trenazer nie powinien być, a dosyć mocno kręciłem a to odbiera siły.
A i niby pomoc w rozgrzewce innym to nic takiego, lecz gdy będzie tych rozgrzewek naście to czuć mocno w lapach, a ja już przecież dziadek :)

poniedziałek --poranna waga po obżarstwie na wyjeżdzie zaskoczyła mnie 1kg mniej ,a mięcha ,jabłecznika ,sernika i innych smakołyków wpakowałem w siebie bardzo dużo ,
Siłki dzisiaj wyjściowo nie będzie mimo że przygotowujących się do zawodów ograniczenia nie dotyczą to nikt tylko dla mnie siłki nie otworzy ,a termin MP niepełnosprawnych się zbliża --start ma być za 4-ry tygodnie ,dlatego Srebrna Sztanga była bez spinania i z marszu .
Mam gdzie ćwiczyć,lecz nie ten sprzęt aby pracować na maksymalnych ciężarach SUWNICA SMITHA to inny ruch i technika ,a tutaj potrzeba pracy na wolnych ciężarach z dobrą asekuracją , trudno świat z tego powodu nie zawali się są inne ważniejsze sprawy

Trening w domu

WL --SMITH
2 x 10 x 60kg
10 x 80kg
10 x 115kg---nad wyraz dobrze ostatkiem sił ale weszło
8 / 6 / 4 x 120kg --8-mka za ostatnie pieniądze bez asekuracji prawie zabiła
4 x 127,5kg ----strasznie ciężko
2 x 2 x 132,5kg ---prawie zabiło
1 x 137,5kg zabiło więcej prób nie podjąłem

wl wąsko do rollera dużego SMITH
4 x 8 x 110kg

Krótki ruch około 10cm + trzymanie sztangi
3 x 3 + 10sek x150kg

Rozpiętki takie bardziej na rozciągnięcie nie bok a bok z lekko do tyłu
4 x 12 x 15kg

115kg nad wyraz dobrze nie spodziewałem się że to zrobię
120kg na 8 --to już bardzo ciężko
127,5kg -- bardzo ciężko prawie zabiło
132,5kg nie ma co opowiadać
a 137,5kg totalna klęska
w/g przelicznika 10 x115kg powinno wejść153kg ---muszę jakoś inaczej trening rozpisać, i zaczynać od 6-tek

u mnie te przeliczniki to chyba średnio się sprawdzały, ale rozbieg od 6tek zwykle robił robotę i pozwalał wejść odpowiednio na obroty ,
kiedyś nawet zacząłem od 8mek, ale to później za długo się ciągnęło

kabo9

u mnie te przeliczniki to chyba średnio się sprawdzały, ale rozbieg od 6tek zwykle robił robotę i pozwalał wejść odpowiednio na obroty ,
kiedyś nawet zacząłem od 8mek, ale to później za długo się ciągnęło

U mnie w normalnym cyklu sprawdzało się wielokrotnie ,może nie co do kg ale jakieś widełki w normie były ,
gdybym miał więcej czasu to po dojściu do maxa na 10-tkach ,zejście na 8 itd robi fajną robotę ,jest i siła i wytrzymałość
W środę myślę same 6-tki do 120kg i może strzały na dynamikę a w piątek się zobaczy

Wieczorem odwiedził mnie Włodek -kolarz 75-cio latek którego wielokrotnie wspominałem .
Trenażer rozłożony to trochę pokręciliśmy tak dla rozruszania kości starych kości
Najpierw wpadło

5 x 100sekund x 80-85-kadencja, z przerwami 180sek
Ja kręciłem na 50-tce z przodu i 17-z tyłu przy tej kadencji wychodziło mi około 145wat

Następnie 20 sekundowe sprinty 50-z przodu --15-z tyłu praca nad watami i tak 5 serii z odpoczynkami niespecjalnie pilnowanymi
Największe waty jakie osiągnąłem to 458 to mój rekord chyba 2-wu krotnie więcej niż rok temu

I popis w siłce ,w suwnicy był założony poranny ciężar 150kg i na życzenie kolegi poszło z marszu
3 x 150kg do rollera dużego
1 x 160kg do rollera dużego

Przyjemniej kręci się trasy ,lecz chyba takie próby jak dzisiaj co kilka dni dadzą więcej korzyści

WTOREK --dzisiaj wyjątkowo bez służby -- trenażerowanie czas zacząć

Dzisiaj wybrałem sobie taką trudniejszą trasę z 5-ciu wytypowanych ,pokręiłem na niej 2-gi raz

Fleche Wallone - Mur de Huy --18,5km --krótko ,za to przewyższenia ponad 310m ,zjazdu mniej

Podjazdy w końcówce bardzo trudne, ostatnie 1km-1,2km daje mocno w kość podjazdy dochodzące do 19,8% ,masakra ,jazda skokami po 30-40m z prędkością 2,5km/h
Znając czas przejazdu a nawet mając za jednego z przeciwników mój 1-wszy przejazd w aplikacji 3d starałem się bardzo mocno aby poprawić się i udało się

20/10/2020 1:21:29 18,5 km. 74 % 0.9 i tętno śr136 ,nie często takie uzyskuję
28/09/2020 1:25:25 18,5 km. 71 % 0.9