tatuncioMarek kawał byka z Ciebie ! Cały czas w formie ! A te 80 km, ja pierdziele chyba pół dnia bym jechał, szacuneczek !
Przemek ,dzięki forma to moźe by była gdybym miskę trzymał jak Ty ,u mnie wszystko wchodzi i w dodatku bez liczenia
A rowerowanie coraz bardziej mi odpowiada ,nawet kosztem siłowni przebywanie na świeżym powietrzu jest więcej warte od mięśni
tylko że u mnie ten mój cholerny kikut dużo przyjemności z kręcenia mi odbiera ,lecz staram się to przezwyciężać .I chyba już jestem gotowy na pokonanie ponad 100km