DT kabo - get big but not like a pig (spis treści str 1)

Turoń Polarny

Ja też mam problemy z bieganiem rano. Generalnie warto sobie odpuścić trening jakościowy jeżeli się nie jest w pełni wypoczętym i zrobić BS. Więcej z tego pożytku niż mordowanie się na siłe.
Dlatego nie lubię sztywnych planów.

U Ciebie jeszcze mogło nie zejść obciążenie z Coopera. To był w sumie wyścig.

przy tych upałach które nadeszły, ja się męczę siedząc czy leżąc, cały dzień jestem mokry bez dodatkowego wysiłku ,
mam nadzieję że na działce będzie trochę lepiej i więcej powietrza, leżakowanie w cieniu na tarasie zawsze mnie regeneruje
no ale zobaczymy co tam Paawo powie, może jutro jakaś WB byłaby wskazana
u mnie jest ten problem że każdy bieg zaczyna się słabo, dopiero później albo idzie albo nie idzie więc nie jestem w stanie stwierdzić od razu jak będzie, dzisiaj nie szło wybitnie, bo jeszcze tak nie miałem żebym nie mógł truchtać tylko musiał przejść do marszu


Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2020-06-12 13:45:29

Nie marudźcie, bieganie jest dla twardzieli.

Ja za to uwielbiam biegać rano. Najlepiej tak ok. 5.30 szczególnie jak upały. Wieczorem za to zawsze mi ciężko i nogi też zmęczone po całym dniu.

paawo

Nie marudźcie, bieganie jest dla twardzieli.

w taką pogodę to na pewno

Zazdro tych upałów. Ja za tydzień migruje w obszar kręgu polarnego wiec 13-15 to max czego mogę oczekiwać

U nas dopiero drugi dzień z temperaturą powyżej 20 stopni i ze słońcem. Wcześniej to tak maks 15-17, na początku tygodnia pomimo polarowej bluzy było zimno i mnie i Młodemu.

Jak zimno to sporo narzeka że chłód, jak cieplej to za gorąco. Nie dogodzi się

Bieganie w upał to mordęga.. i trzeba dużo picia ze sobą targać. Mi ostatnio zabrakło x-P

popuri

Jak zimno to sporo narzeka że chłód, jak cieplej to za gorąco. Nie dogodzi się

Najbardziej nie lubię gwałtownych zmian, jednego dnia 15 drugiego 30 stopni. Jak pogoda zmienia się stopniowo to przynajmniej można się przyzwyczaić.

A w upał to albo rano (najlepiej) albo wieczorem (bywa duszno) albo po lesie

Niestety dzisiaj w lesie też było duszno.

Kabo to zrób to rozpoznanie terenu, po prostu potruchtaj, a jakbyś miał nadmiar energii to najwyżej kawałek BC2 nie szybciej niż 6:00.
A ile łącznie to nie wiem, tyle ile Ci się zechcę. Jakby ten tydzień wyszedł podobnie kilometrowo to byłoby super ale nie spinaj się.
No chyba, że masz inne plany.